Po ulewnych deszczach woda z Krokusowej popłynie do małego zbiornika retencyjnego przy parku Zawilcowa. Miasto zadeklarowało pomoc Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Motor” w rozwiązaniu problemu z zalewaniem garaży i piwnic pod blokiem nr 4 i drogi dojazdowej przy bloku nr 6.
Mieszkańcy obawiają się, że wilgoć przyczyni się do degradacji budynków. Po większych deszczach Krokusową trudno też przejechać, nawet autami z wysokim zawieszeniem. Mimo, że MPWiK na wniosek spółdzielni udrożnił kanalizację deszczową, problem ciągle się pojawia. W ubiegłym tygodniu radny Adam Osiński (klub radnych prezydenta Krzysztofa Żuka) zainicjował spotkanie przedstawicieli RSM „Motor” z Ludwiką Stefańczyk, dyrektorem Wydziału Gospodarki Komunalnej UM Lublin i Zdzisławem Strycharzem, dyrektorem Biura Rewitalizacji i Klimatu.
– Dzięki temu uzyskaliśmy zapewnienie ze strony wiceprezydenta Artura Szymczyka, żebyśmy nadmiar wody z zalewanego terenu mogli odprowadzać, po wstępnym oczyszczeniu w rejon parku Zawilcowa, gdzie ma powstać mały zbiornik retencyjny. Przygotowujemy niezbędną dokumentację i pozwolenia. Woda popłynie przewiertem przez skarpę w kierunku tego zbiornika – mówi inż. Piotr Wiechnik, zastępca prezesa RSM „Motor” ds. techniczno-eksploatacyjnych.
Problem z zalewaniem Krokusowej w ubiegłym roku pojawił się czterokrotnie, po każdej wielkiej nawałnicy, jaka przeszła nad Lublinem. (l)