Kto wygra „okręgówkę”?

W ubiegły weekend miała odbyć się pierwsza kolejka wiosennej rundy chełmskiej ligi okręgowej, ale zawodnikom, działaczom i kibicom, figla spłatała aura. Po obfitych opadach śniegu chełmski oddział Lubelskiego Związku Piłki Nożnej zdecydował się odwołać wszystkie mecze. Zamiast relacji ze spotkań okręgówki postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na pytanie, kto powalczy o awans do IV ligi.


Po pierwszej rundzie chełmskiej okręgówki, dość niespodziewanie, na pozycji lidera plasuje się Unia Rejowiec. W końcu zespół prowadzony przez wciąż aktywnego gracza Tomasza Sąsiadka, poprzedni sezon zakończył dopiero na dziesiątej pozycji i więcej meczów przegrał (11), niż wygrał (9). Tymczasem ostatnia rudna w wykonaniu Unii była bardzo udana. Dziesięć zwycięstw, jeden remis i dwie porażki (z Ruchem Izbica i Unią Białopole), dały drużynie z Rejowca 31 punktów.

Unia strzeliła 41 bramek (drugie miejsce w lidze), a straciła 14 (co również daje drugie miejsce). Zmiany kadrowe, jakie zaszły w zespole lidera, mogą świadczyć o tym, że T. Sąsiadek i spółka poważnie myślą o awansie. Do Unii z wypożyczenia ze Sparty Rejowiec Fabryczny wrócił środkowy pomocnik Kornel Kwiatosz. W drużynie pojawił się nowy bramkarz, Marek Dębski (ostatnio Brat Cukrownik Siennica Nadolna), a także Dawid Sąsiadek wypożyczony z Chełmianki, syn trenera, który może grać i w obronie i w pomocy.

Po półrocznej przerwie do Unii wrócił też weteran piłkarskich boisk… 50-letni Roman Rossa. – Do rundy podchodzimy ze spokojem – mówi Marcin Palonka, kierownik drużyny Unia Rejowiec. – Nie podgrzewamy atmosfery, nie mówimy, że chcemy za wszelką cenę awansować, zobaczymy natomiast co przyniosą pierwsze spotkania. Wiemy, że inne zespoły grające z liderem do takich meczów są mocniej zmotywowane. Będziemy jednak walczyć, by obronić tego pierwszego miejsca – dodaje.

Największym osłabieniem wicelidera – Ogniwa, jest chyba utrata… Artura Wawruszaka. Kierownik drużyny z Wierzbicy, człowiek orkiestra, bardzo zaangażowany w funkcjonowanie klubu, w przerwie zimowej zrezygnował ze stanowiska. Z Ogniwa odszedł też podstawowy obrońca Hubert Pilipczuk, który wyjechał za granicę, ale w jego miejsce klub pozyskał z rezerw Górnika Łęczna, Marcela Sobiesiaka. Zespół wicelidera opuścił też wieloletni bramkarz Rafał Zagraba (przeszedł do Spółdzielcy Siedliszcze).

Mimo to wydaje się, że Ogniwo wciąż będzie się liczyć w walce o pierwsze miejsce. Zespół z Wierzbicy w pierwszej rundzie strzelił najwięcej bramek (48), a stracił ich najmniej (13). Gdyby nie strata punktów ze Spółdzielcą czy Unią Białopole, to podopieczni Krzysztofa Bodziaka spędziliby zimę w fotelu lidera. Ogniwo ma też jedną, sporą przewagę nad Unią Rejowiec. W rundzie wiosennej z aktualnym liderem zagra na własnym boisku.

Sporo namieszać w lidze może Ruch. Drużyna z Izbicy nie straciła w zimowej przerwie żadnego podstawowego zawodnika, a zyskała dwóch graczy Zrywu Gorzków, bramkarza Piotra Swatowskiego i obrońcę Roberta Bożko. Ruch, chyba jako pierwszy, już 15 stycznia, rozpoczął przygotowania do rundy rewanżowej. W tym czasie rozegrał aż 9 spotkań kontrolnych, z których 3 wygrał, 4 przegrał i 2 zremisował.

Ta aktywność może zaowocować na wiosnę, tym bardziej, że zespół z Izbicy ma bardzo zgraną drużynę. – Nasz cel się nie zmienia – mówi Roman Blonka, trener Ruchu. – Przed sezonem mierzyliśmy w pierwszą piątkę i będziemy zadowoleni, jeśli uda się nam w niej utrzymać. Na pewno chcemy wygrywać, ale i też cieszyć kibiców swoją grą. Pod pewnym znakiem zapytania jest to, czy w trakcie rundy nie stracimy kilku zawodników, którzy są „wojskowymi” i nie wiadomo, czy będą dyspozycyjni – dodaje.

Do żadnych zmian kadrowych nie doszło w czwartym w tabeli Hetmanie. Zespół z Żółkiewki ma taki sam bilans spotkań, jak Ruch (dziewięć zwycięstw i cztery porażki), ale przegrał w bezpośrednim meczu tych drużyn 0:2. – Na nic się nie nastawiamy, podchodzimy do tej rundy z ogromnym spokojem, żadnego spinania się, zobaczymy, co los przyniesie – komentuje Andrzej Koprucha, kierownik drużyny Hetman Żółkiewka. – Mamy cieszyć się grą, to nasz cel – dodaje.

Poważnie wzmocnił się za to piąty w tabeli Bug. Do drużyny z Hanny dołączyli: Adam Wiraszka (napastnik Lutni Piszczac), Łukasz Mirończuk (środkowy obrońca Huragana Międzyrzec Podlaski) i Dawid Anisiewicz (pomocnik, junior Włodawianki). Podopieczni Pawła Oponowicza sezon zaczęli bardzo dobrze, przez kilka kolejek byli nawet liderem, potem dostali zadyszki, ale wrócili na właściwie tory i dziś wydaje się, że mogą powalczyć o pierwszą trójkę. – Cel jest taki, by w każdym meczu walczyć o trzy punkty – podkreśla Oponowicz. – Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Nie wiadomo, w jakiej formie są inne zespoły, więc spokojnie czekamy na pierwszy mecz – dodaje.

Jeżeli nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, okręgówka do gry wróci za tydzień. Oto planowany zestaw par na weekend, 9-10 kwietnia: Ogniwo Wierzbica – Spółdzielca Siedliszcze, Hutnik Dubeczno – Frassati Fajsławice, Znicz Siennica Różana – Start Pawłów, Hetman Żółkiewka – Bug Hanna, Ruch Izbica – Agros Suchawa, Granica Dorohusk – Orzeł Srebrzyszcze, Unia Białopole – Unia Rejowiec. (kg)

News will be here