Przetarg na wykonawcę budowy ulicy Kusocińskiego jest bliski rozstrzygnięcie, a jej mieszkańcy nadal nie wiedzą, po jakiej cenie będą wykupywane ich działki pod tę inwestycję. – Powiat powinien wykupić od nas grunty pod budowę już kilka miesięcy temu, a my do dziś nawet nie wiemy, jakie otrzymamy odszkodowania, choć urzędnicy chwalą się, że inwestycja ruszy lada dzień – denerwuje się jeden z naszych czytelników.
„Nie wiem, jak można tak okłamywać mieszkańców i dziennikarzy. Chodzi o ulicę Kusocińskiego. Mieszkają tam moi rodzice, więc jestem zainteresowany wykupem działek i samą budową ulicy. Jakiś czas temu słyszeliśmy, że za metr kwadratowy starostwo ma płacić około 70 zł. Tymczasem na łamach „Nowego Tygodnia” przeczytałem, że starosta dziwi się, skąd mieszkańcy wzięli taką kwotę, bo rzeczoznawcy dopiero mają robić wycenę – napisał w mailu do redakcji nasz czytelnik.
Jego zdaniem starostwo mija się z prawdą, bo w piśmie do Urzędu Miasta Świdnik samo podało cenę ok. 75 zł za mkw., opierając się na szacunkach rzeczoznawcy.
„O wykupie działek mówi się od kilku lat, a w rzeczywistości nic się z tym nie dzieje. Szlag człowieka trafia, gdy czyta się, że wszystko idzie zgodnie z planem albo że to wina wojewody. Przecież starosta Kołodziejczyk i wicestarosta Osina własnoręcznie podpisali umowę, że wykupią działki do 20 października 2017 roku. Ta data jest podana w umowie czarno na białym. Zaraz minie pół roku, a nawet nie potrafią zrobić wycen. Jak tak można nie szanować danego słowa i jeszcze twierdzić, że wszystko gra? Zaraz zaczną budować na naszych działkach, a ciekawe, kiedy my zobaczymy nasze pieniądze – kończy maila czytelnik.
Starosta świdnicki Dariusz Kołodziejczyk tłumaczy, że październikowy termin nie dotyczył wykupu gruntów, a przekazania miastu dokumentacji.
– Wykup działek to odrębna rzecz – tłumaczy D. Kołodziejczyk. – Jeśli chodzi o kwotę około 70 zł, to ktoś najwyraźniej wprowadza mieszkańców w błąd. Ten szacunek był wykonany na potrzeby sporządzenia ogólnej wyceny i porozumienia z miastem odnośnie kwestii partycypacji w wykupie gruntów. Negocjacje długo starły w miejscu. Od czegoś trzeba było zacząć, więc jako zarząd powiatu podjęliśmy wówczas decyzję, aby wybrać reprezentatywną grupę działek i na jej podstawie dokonać szacunkowej wyceny. Miasto zaakceptowało tę propozycje. Już dziś wiadomo, że ceny tych działek są różne: niektóre są niższe niż 70 zł za metr, inne wyższe.
Starosta przypomina, że sprawa budowy ulicy „leżała” przez wiele lat i dopiero w tej kadencji nabrała tempa.
– Odbyliśmy wiele spotkań z marszałkiem i przedstawicielami miasta, które będzie fizycznie realizowała inwestycje, i te spotkanie nadały sprawie właściwy bieg. Do mnie również przychodzą mieszkańcy, którzy widzą rzeczoznawców w terenie i mówią, że dobrze, że to wreszcie ruszyło. Rozumiem zniecierpliwienie niektórych mieszkańców. Jesteśmy w trakcie wycen; powinny zakończyć się w maju. Chcieliśmy zatrudnić więcej rzeczoznawców, aby to wszystko się odbyło szybciej i sprawniej, niestety brakuje ich w całym województwie – mówi starosta.
Przetarg rozstrzygnięty
Tymczasem świdnicki ratusz, który jest inwestorem budowy ulicy Kusocińskiego, finalizuje przetarg na wyłonienie wykonawcy inwestycji. Stanęły do niego cztery firmy. Najdroższa oferta, złożona przez Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Mazowieckiego, opiewała na ok. 31,1 mln zł. Konsorcjum firm PBI Infrastruktura z Kraśnika i PBI WMB Sp. z o.o. z Sandomierza zaproponowało kwotę 27,2 mln zł, Strabag ok. 26 mln zł, a najniższą cenę, niecałe 24,4 mln zł, zaoferowało Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Lublinie.
– Oferta KPRD jest poprawna, więc szykujemy się do podpisania umowy i mam nadzieję na szybkie rozpoczęcie inwestycji. Cena, która zaproponowało przedsiębiorstwo, jest korzystna, bo o około 4 mln zł niższa od tej przez nas zakładanej – mówi Michał Piotrowicz, wiceburmistrz Świdnika.
Podpisanie umowy na budowę ulicy powinno nastąpić w tym tygodniu. (w)
