Liceum pretekstem do referendum?

Grupa mieszkańców Dubienki chce odwołania wójt gminy w referendum. Zawiązali komitet i muszą zebrać 200 podpisów, żeby doprowadzić do głosowania. Głównym powodem ma być niewykonanie uchwały rady gminy, dotyczącej przejęcia Liceum od powiatu chełmskiego. Ale niektórzy pytają, dlaczego to rada, której wójt się nie posłuchała, nie rozpoczęła tej procedury. Czyżby przekalkulowali przejecie szkoły?

– Powiadomiliśmy już wszystkie odpowiednie instytucje oraz wójt i przewodniczącego rady gminy o naszych zamiarach – mówi Edward Olchowski, pełnomocnik komitetu referendalnego. – Czekamy na potwierdzenie od komisarza wyborczego, abyśmy mogli rozpocząć zbieranie podpisów.

Olchowski zaznacza, że grupa nie jest przeciwna wójt, ale sprzeciwia się działaniom samorządu. – Głównym grzechem jest oczywiście niewykonanie przez wójt uchwały Rady Gminy dotyczącej przejęcia Liceum Ogólnokształcącego w Dubience od powiatu chełmskiego – mówi (pomimo porozumienia między samorządami do przejęcia nie doszło, bo wójt wycofała się przed podpisaniem umowy – przyp. red.).- To zachowanie, które rujnuje działalność samorządu. Przestaje on działać, kiedy wójt nie wykonuje uchwał rady.

Dlaczego z pomysłem referendum nie wystąpili w związku z tym sami radni? W obawie, że jeżeli się nie powiedzie, to sami stracą mandaty? – Rada nie udzieliła wójt absolutorium, mogła podjąć uchwałę o referendum, ale nie wiem, dlaczego tego nie zrobiła. To kolejny dowód na to, że samorząd jest słaby – uważa Olchowski. – Doszliśmy do wniosku, że szkoda czasu, że potrzeby gminy są ogromne, że odstajemy od sąsiadów, nie wykorzystujemy unijnych funduszy. Stąd nasza inicjatywa.

– Szkoda gminnych pieniędzy na referendum – komentuje Krystyna Deniusz-Rosiak, wójt Dubienki, która uważa, że niewykonanie jednej uchwały to nie jest wystarczający powód do jej odwoływania. – Tym bardziej, że nawet niektórzy radni, którzy początkowo byli za przejęciem szkoły, teraz wiedzą, że nie byłby to dobry pomysł i cieszą, że się na to nie zgodziłam. Pogrążyłoby to gminę, doprowadziło do zapaści finansów i zarządu komisarycznego.

Wójt uważa, że gmina musiałaby podnieść podatki albo zadłużyć się, żeby utrzymać szkołę. – A opowieści starosty o tym, jak to niby łatwo można zbilansować łącząc liceum z naszą szkoła podstawową, to są zwykłe bajki – dodaje.

Zdaniem Deniusz-Rosiak, komitet referendalny składa się z jej przeciwników politycznych, bo są tam m.in. dwaj kontrkandydaci na wójta w poprzednich wyborach – E. Olchowski i Dariusz Sułkowski. – Są też nauczyciele z internatu Liceum, którym zależy na utrzymaniu pracy – dodaje. – Ale pretensje ludzie powinni mieć do powiatu, który nie stanął na wysokości zdania 10 lat temu, kiedy zrezygnowano z likwidacji szkoły. Wtedy trzeba było postawić na jej promowanie, podnoszenie poziomu kształcenia i progów, aby dostawali się tu jak najlepsi uczniowie.

E. Olchowski uważa, że dla Liceum jest jeszcze ratunek, ale z inicjatywą musi wyjść samorząd. – Najlepszym pomysłem byłoby przekazanie szkoły Ministerstwu Obrony Narodowej i takie kroki trzeba podjąć a nie mówić tylko, że gmina nie może – uważa. – Dla gmin szkoła średnia to prestiż, miejsca pracy, zaplecze intelektualne.

Aby przeprowadzić referendum, inicjatorzy muszą zebrać co najmniej 200 podpisów. A żeby głosowanie było ważne, będzie musiało wziąć w nim udział ponad 700 uprawnionych mieszkańców gminy. Do tej pory tylko mieszkańcom dwóch gmin w powiecie chełmskim udało się skutecznie przeprowadzić referenda i odwołać wójtów – w Rudzie-Hucie i Dorohusku. W Rejowcu, podobnie jak w minionym roku w Sawinie, frekwencja była za mała, aby głosowania były skuteczne. (bf)

News will be here