Łomot po przerwie

HURAGAN MIĘDZYRZEC PODLASKI – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 4:0 (0:0)


1:0 – Chmielewski (58 karny), 2:0 – Goździołko (63), 3:0 – Chmielewski (74 karny), 4:0 – Goździołko (80).

SPARTA: Szewczak – Martyn, Borówka, Huk, Starok, Bujak (83 Grzechnik), Piatrenka (68 Kasperek), Kwiatosz (76 Oleksiejuk), Wołos, Jasiński, Głowacki.

Sparta nie dała rady faworyzowanemu przeciwnikowi, choć do momentu straty pierwszego gola grała poprawnie i realizowała przedmeczowe założenia taktyczne. Niestety, w 58 min. po faulu Mateusza Wołosa w polu karnym sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy, którą na bramkę zamienił Mariusz Chmielewski. Od tego momentu gry Sparty całkowicie się posypała.

Podopieczni Bartosz Bodysa zaczęli popełniać coraz więcej błędów, które kończyły się kolejnym golami. Na 3:0 Chmielewski znów wykorzystał jedenastkę, podyktowaną za faul Karola Bujaka. Co istotne, zespół z Rejowca Fabrycznego na 24 stracone gole, aż 20 dał sobie wbić w drugich połowach spotkań. To oznacza, że zawodnicy Sparty albo mają problem z koncentracją po wyjściu z szatni, albo fizycznie nie wytrzymują trudów meczu.

W sobotę 20 bm. Sparta u siebie zmierzy się z Powiślakiem Końskowola. Jeśli marzy o awansie do grupy mistrzowskiej, musi wygrać, bo ewentualna porażka, w perspektywie starć z Motorem II, Lublinianką i Górnikiem II, w zasadzie przekreśli jej szanse na pierwszą szóstkę po fazie zasadniczej. (d)

News will be here