Los szkoły w rękach radnych

W 2022 roku władze gminy Łopiennik Górny muszą zacisnąć pasa. Powód? Ministerstwo finansów w przesłanej prognozie na przyszły rok zmniejszyło o 170 tys. zł subwencję oświatową. W takiej sytuacji jak bumerang może powrócić sprawa ewentualnej likwidacji szkoły podstawowej w Łopienniku Dolnym, do której gmina dokłada kilkaset tysięcy złotych rocznie.

Artur Sawa, wójt gminy Łopiennik Górny, nie ma powodów do radości. Budżet gminy na przyszły rok zostanie okrojony. – Dostaniemy o 170 000 zł mniej subwencji oświatowej, niż w bieżącym roku – mówi włodarz Łopiennika Górnego. – Dla nas jest to duża kwota, tym bardziej, że z dochodów własnych do oświaty dokładamy ogromne sumy. Znamy też powód zmniejszenia subwencji. Pierwszy dotyczy liczby uczniów. Będzie ich o dziewięcioro mniej. Drugi zaś jest bardziej skomplikowany. Mianowicie średnia osób w oddziale wyjdzie nam powyżej 18 i to jest już liczone zupełnie inną wagą, niż gdyby było poniżej 18.

Na terenie gminy funkcjonują dwie szkoły, jedna w Łopienniku Nadrzecznym, druga natomiast w Łopienniku Dolnym. Pierwsza z nich ma się dobrze, druga zaś jest nieliczna, uczy się w niej 45 uczniów i ta liczba ciągle spada. Gro uczniów uczęszcza obecnie do klas siódmej i ósmej. W przyszłym roku nie będzie w ogóle pierwszej klasy, bo nie ma dzieci w oddziale przedszkolnym w bieżącym roku szkolnym.

W poprzednich latach rada gminy już debatowała nad szkołą podstawową w Łopienniku Dolnym, myśląc przede wszystkim o oszczędnościach. Ostatnio, na początku 2020 roku, radni przegłosowali nawet uchwałę o przekształceniu placówki w filię szkoły podstawowej w Łopienniku Nadrzecznym, na co nie zgodził się Lubelski Kurator Oświaty. Na reformę nie zgadzali się też rodzice, którzy chcieli, by ich dzieci, skoro zaczęły edukację w tej szkole, to również ją w niej ukończyły. Sprzeciw wyraziły też związki zawodowe.

Nad dalszym losem szkoły w Łopienniku Dolnym radni z gminy Łopiennik Górny, wszystko wskazuje na to, pochylą się raz jeszcze. Tym bardziej, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż za rok lub dwa w placówce będzie uczyć się nieco ponad 20 dzieci.

Wójt Artur Sawa mówi, że szkoła w Łopienniku Dolnym jest dużym obciążeniem dla budżetu gminy. – To rada gminy zadecyduje, co dalej będzie z tą szkołą, bo to leży w kompetencjach radnych. Wójt natomiast może zapoznać radę z sytuacją, przedstawić prognozy i na końcu wykonać to, co postanowią radni – podkreśla A. Sawa.

Z jednej strony likwidacja szkoły na wsi jest czynnikiem wpływającym na degradację danej miejscowości, z drugiej jednak, rozsądek nakazuje bardzo poważnie zastanowić się nad dalszym funkcjonowaniem placówki, tym bardziej, że dzieci ubywa w całej gminie. Szkoła w Łopienniku Dolnym nie jest jedyną, w której z każdym rokiem maleje liczba uczniów. W innych gminach sytuacja jest podobna. Niektóre samorządy decydują się na kompromisowe rozwiązania i np. przekształcają placówki w niepubliczne, prowadzone przez stowarzyszenia oświatowe. Dla gminy jest to spora oszczędność, bo z budżetu są przekazywane jedynie pieniądze z subwencji. Samorząd nie musi dokładać z dochodów własnych. Z kolei lokalne społeczności czują się usatysfakcjonowane tym, że szkoła była, jest i będzie. (s)

News will be here