Malutka Julka walczy o każdy dzień

Ma dopiero pięć miesięcy, a każdy jej dzień to walka o życie. Razem z nią walczą jej rodzice. – Chwytamy się każdej nadziei. Dopóki walczy Julka – my też – mówi mama dziewczynki, Monika Pobiegło z Pławanic.

Monika i Jakub Pobiegło z Pławanic są młodym małżeństwem. Mają po 22 lata. Wiele osób w ich wieku bawi się i beztrosko korzysta z życia. Dla Moniki i Jakuba ostatnie pięć miesięcy obfitowało w wiele dramatycznych chwil, ale hartu ducha im nie brakuje. Każdego dnia sił i energii do działania dodaje im pięciomiesięczna córeczka, Julia. Dziewczynka jest nieuleczalnie chora. Urodziła się z wodogłowiem, deformacją twarzoczaszki, rozszczepem podniebienia, zarośniętymi nozdrzami tylnymi i wadą mózgu. Odkąd przyszła na świat walczy o każdy oddech.

Przeszła już cztery operacje, ale wiele zabiegów jeszcze przed nią. Maleństwo nie może być karmione naturalnie. Odżywiana jest specjalnym mlekiem podawanym bezpośrednio do żołądka. Odbywa się to za pośrednictwem tzw. peg, czyli odpowiednio zaprojektowanej rurki wprowadzanej przez ścianę jamy brzusznej do żołądka. Maleństwo oddycha przez rurkę tracheostomijną. Julia prawie całe swoje krótkie życie spędziła w szpitalach. Gdy w końcu po ponad trzech miesiącach pobytu w lecznicach wróciła do domu jej rodzice byli bardzo szczęśliwi.

Ostatnio jednak maleństwo znowu trafiło do szpitala. W jej przypadku nawet przeziębienie wymaga specjalistycznej konsultacji. Na szczęście, po kilku dniach Julia mogła znowu wrócić do domu. Jej rodzice każdego dnia szukają pomocy u kolejnych specjalistów. Julia potrzebuje leczenia i rehabilitacji. To bardzo kosztowne. Za jedno opakowanie mleka, które wystarcza na tydzień, rodzice Julki płacili do tej pory 200 zł. Poczuli ulgę, gdy ostatnio dowiedzieli się, że mleko jednak może być refundowane. Ale i tak opieka nad chorym dzieckiem to wielki wydatek, dlatego młodzi rodzice potrzebują wsparcia. Na stronie internetowej pomagam.pl prowadzona jest zbiórka na leczenie i rehabilitację Julii. Rodzina, znajomi, przyjaciele Moniki i Jakuba przekazują sobie i udostępniają informacje na ten temat. Chcą pomóc.

Rodzice dziewczynki są wdzięczni wszystkim, kto ich wspiera.
– Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc Julii – mówi mama Julii. – Leczenie, rehabilitacje i wszystkie inne środki niezbędne do opieki nad tak chorym dzieckiem są bardzo kosztowne, zwłaszcza dla tak młodych rodziców jak my – mówi mama Julii. – Walczymy każdego dnia jeżdżąc do specjalistów i chwytając się każdej nadziei na leczenie naszej córeczki. Dopóki walczy Julia walczymy i my. Z pomocą innych dobrych serc nasza siła walki się zwiększa.

Z góry dziękujemy za każdą najmniejszą pomoc.
Rodzice dziewczynki pochłonięci są opieką nad maleństwem. Potrzebują, aby ktoś ich ukierunkował. Sprawą zainteresował się Marian Lackowski, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Osób Potrzebujących „Przytulisko” w Chełmie, który w organizacji akcji charytatywnych na rzecz chorych dzieci i nie tylko ma ogromne doświadczenie. Informacje dla tych, którzy chcą pomóc małej Julii i jej rodzicom na stronie internetowej https://pomagam.pl/walecznajulia. (mo)

News will be here