Masowe punkty jednodniowe

Spada liczba chętnych do szczepień przeciwko Covid-19 i masowe punkty ograniczają dni pracy. W hali w Chełmie szczepią już tylko w czwartki a w powiecie w soboty. Teraz do przyjmowania preparatów mają przekonywać strażacy ochotnicy a nawet koła gospodyń wiejskich. Za pieniądze.

Jeszcze niedawno w hali MOSiR w Chełmie szczepiono 500 osób dziennie. Od tego tygodnia punkt ogranicza dni pracy i będzie otwarty tylko jeden dzień w tygodniu, w czwartki. Wszystko przez drastyczny spadek zainteresowania szczepieniami.

– Nie ma sensu otwierać hali, wysyłać pracowników i ponosić koszty utrzymania punktu dla kilkunastu czy kilkudziesięciu pacjentów, dlatego kumulujemy szczepienia i zapisujemy chętnych na jeden dzień w tygodniu – mówi Mariusz Żabiński, dyrektor Miejskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Chełmie. – W ten sposób będziemy pracować do połowy sierpnia. A potem okaże się czy utrzymamy masowy punkt szczepień czy wrócimy ze szczepieniami do naszych obiektów.

Na najbliższy czwartek zapisanych do szczepienia było około 200 osób. Jeszcze mniej chętnych jest w masowych punktach szczepień, które w Wierzbicy i Kaniem zorganizował powiat chełmski. W minionym tygodniu punkt z Kaniego przekazał do Chełma 200 dawek preparatu, którego nie udało się wykorzystać i którego termin ważności mijał z końcem miesiąca. Preparat został podany pacjentom w hali. Powiatowe punkty też od dłuższego czasu pracują jeden dzień w tygodniu.

– W Kaniem szczepimy w sobotę, ale nie widzę spadku liczby chętnych – mówi Jerzy Kwiatkowski, wicestarosta chełmski. – Szczepimy każdorazowo około stu osób. Co ciekawe sporo z nich są to osoby spoza naszego terenu. Niestety ciężej zmobilizować do szczepienia miejscowych.

Do przyjmowania szczepień mają ich teraz przekonywać strażacy ochotnicy i koła gospodyń wiejskich, które rząd zaprzągł do „pracy”. (bf)

News will be here