Mieszkańcom żal kozy, ale już po rozbiórce

Władze Wierzbicy zdecydowały o rozbiórce tzw. kozy, niewielkiego budynku stojącego przy Urzędzie Gminy. Kto zdążył, mógł zrobić ostatnią fotografię na pamiątkę. Rozbiórka to był dobry pomysł?

Koza to niewielki budynek, który stał obok Urzędu Gminy w Wierzbicy. Nazwę zawdzięcza posterunkowi i tymczasowemu aresztowi, na który przeznaczono jedno z trzech pomieszczeń. Ale większość mieszkańców Wierzbicy ma pozytywne skojarzenia z budynkiem. Przez chwilę urzędował w nim bank spółdzielczy i referat podatkowy gminy a przez ostatnie lata był tam sklep wielobranżowy i spożywczy. Ostatnio stał pusty i władze gminy zdecydowały o jego rozbiórce. Od decyzji do rozbiórki minęło sporo czasu. Nie wykorzystano go chyba na szukanie pomysłu na kozę, bo w miniony wtorek po budynku nie był już śladu.

– Ogrodzono teren płotem, maszyny pracowały, strażacy wodą polewali, żeby się nie kurzyło, żeby było jak najmniej niedogodności dla ludzi. Trochę żal, że nie udało się zachować tego budynku – mówili nam mieszkańcy.

Dla jednych to była rudera, dla innych wartościowy i charakterystyczny budynek, który można byłoby wykorzystać promocyjnie dla gminy, np. jako izbę pamięci, muzeum i atrakcję turystyczną, w której można byłoby odtworzyć np. historyczną celę aresztu. Jako przykład ludzie podają sąsiednią gminę Sawin, w której Regionalnemu Stowarzyszeniu Gminy i miejscowej parafii udało się wyremontować zabytkowy przytułek. Również i tam były różne głosy na temat sensu ratowania „ruiny” i ładowania w nią kolejnych pieniędzy. Ale dzisiaj Przytułek tętni życiem, jest miejscem regularnych spotkań i ciekawych wydarzeń kulturalnych. Znajduje się tam też biuro Wspólnoty Gruntowej, która dołożyła do remontu.

– Gdyby pojawił się podobny pomysł, to na pewno spotkałby się z aprobatą mieszkańców. Ludzie chętnie zajrzeliby do własnych szuflad i poszukali jakichś pamiątek, starych fotografii, które można byłoby w takim miejscu pokazać – mówią.

Już po samej rozbiórce kozy pojawiły się pytania, czy budynek nie był, podobnie jak szpitalik w Sawinie, zabytkiem, bo miał ponad 100 lat. Ale te wątpliwości rozwiewa Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, który mówi, że w rejestrze zabytków nie ma historycznych budynków murowanych w Wierzbicy. Nawet gdyby budynek był w gminnej ewidencji zabytków, to można byłoby go rozebrać, oczywiście pytając wcześniej o opinię konserwatora.

– W 2020 roku Urząd Gminy z Wierzbicy wnioskował o zaopiniowanie rozbiórki drewnianego budynku z 1910 roku w Wólce Tarnowskiej. Powodem był zły stan techniczny i zagrożenie dla pojazdów, bo stał blisko drogi. Uzależniliśmy wydanie pozytywnej decyzji od przedstawienia ekspertyzy stanu technicznego, która potwierdzi jego zły stan, przedłożenia inwentaryzacji w postaci rzutu przyziemia, rysunku elewacji, dwóch przekrojów, i dodatkowo rysunku elementów snycerskich, połączeń ciesielskich, dokumentacji fotograficznej i opisu. Gmina chyba zrezygnowała z rozbiórki, bo taka ekspertyza się u nas nie pojawiła, i ostatecznie nie wydawaliśmy opinii w tej sprawie – mówi P. Wira. (bf)

News will be here