Mistrzowie wyjazdów

PODLASIE BIAŁA PODLASKA – ChKS CHEŁMIANKA 0:1 (0:1)


0:1 – Skoczylas (39).

ChKS: Długosz – Mazurek, Duda, Budzyński (78 Kanarek), Skoczylas, Giletycz, Piekarski, Wójcik (64 Myśliwiecki), Dziubiński (64 Czułowski), Bonin (78 Bednara), Kahsay (90 Brzozowski).

W czwartym w rundzie wiosennej meczu wyjazdowym Chełmianka odniosła czwarte zwycięstwo, a ósme w sezonie. Jest zdecydowanie najlepiej punktującym zespołem na boiskach rywali. Dzięki zdobytym na trudnym terenie trzem punktom, podopieczni Tomasza Złomańczuka utrzymali miejsce w ścisłej czołówce, mając wciąż dwa oczka straty do prowadzącej Siarki Tarnobrzeg.

Przez pierwsze 30 minut z boiska w Białej Podlaskiej wiało nudą. Obie drużyny skupiły swoją uwagę przede wszystkim na tym, by nie stracić gola. Pierwszą strzelecką okazję miała Chełmianka. W 31 min. po dośrodkowaniu Grzegorza Bonina w dogodnej sytuacji znalazł się Ezana Kahsay, ale nie trafił do bramki. W 39 min. goście wyprowadzili klasyczny kontratak. Podlasie wykonywało rzut rożny.

Piłkę we własnym polu karnym przejął Adrian Dziubiński i przytomnie zagrał do znajdującego się na wolnym polu Kahsaya. Najlepszy strzelec chełmskiej drużyny pognał z futbolówką na bramkę Podlasia, a przed polem karnym rywala zagrał do włączającego się do akcji Dawida Skoczylasa. Skrzydłowy Chełmianki poradził sobie z obrońcą i z lewej nogi strzelił nie do obrony. Jeszcze przed przerwą głową uderzał Łukasz Mazurek, jednak prosto w bramkarza Podlasia.

Po zmianie stron, zgodnie z oczekiwaniami, gospodarze ruszyli odrabiać straty i kilka razy poważnie zakotłowało się pod bramką Jakuba Długosza. Bramkarz Chełmianki miał pełne ręce pracy, raz też z pomocą przyszła mu poprzeczka. Podlasie zwłaszcza w pierwszym kwadransie drugiej połowy meczu oddało kilka bardzo groźnych strzałów, ale Długosz nie dał się zaskoczyć.

Po okresie dość dużej przewagi gospodarzy, Chełmianka opanowała sytuację na boisku i choć miejscowi częściej byli w posiadaniu piłki, to nie bardzo wiedzieli, jak zaskoczyć drużynę trenera Złomańczuka. Zespół z Chełma bronił się umiejętnie, skracał pole gry, nie pozwalał najlepszym zawodnikom Podlasia, Kamilowi Kocołowi i Maciejowi Wojczukowi rozwinąć skrzydeł. Gra gości w obronie była skuteczna, z każdą minutą miejscowi bili głową w mur. Chełmianie szukali też okazji do kontry i zdołali wyprowadzić kilka szybkich akcji.

Na poważnie bramce przeciwnika zagrozili jednak Dopiero w 87 min. Po kontrataku Skoczylas zagrał do Kahsaya, który mógł zamknąć spotkanie, gdyby zdecydował się na strzał, bo sytuację miał wyśmienitą. Ostatecznie zagrał do Patryka Czułowskiego, ten uderzył przy słupku, ale trafił w stojącego przed linią bramkową obrońcę, który futbolówkę na róg. Po rzucie rożnym bliski zdobycia gola był Mazurek, jednak bramkarz Podlasia intuicyjnie odbił piłkę poza boisko. Gospodarze, choć próbowali jeszcze zmienić niekorzystny wynik, nie znaleźli już recepty na chełmską defensywę i tym sposobem Chełmianka do swojego dorobku mogła dopisać kolejne trzy punkty.

Drużynę trenera Tomasza Złomańczuka czekają dwa z rzędu mecze na własnym stadionie. Obaj rywale są wymagający, a jesienią Chełmianka zarówno w Nowym Targu, jak i Dębicy ugrała komplet punktów. W najbliższą środę 27 kwietnia o godz. 17.00 dojdzie do meczu z Podhalem, zaś w niedzielę 1 maja do Chełma przyjedzie Wisłoka. Początek starcia o 16.00. (d)

News will be here