Mógł zaczadzieć od piecyka

W budzącym niepokój stanie, z objawami zatrucia czadem, znaleziony został we wtorek (27 listopada) we własnej łazience mieszkaniec Chełma.

Pomoc dla mężczyzny wezwała jego żona. Strażacy weszli do domu i zmierzyli zawartość tlenku w powietrzu. Wynik wskazał niewielkie stężenie. Gospodarz domu trafił do szpitala, a strażacy wygasili piecyk gazowy i zalecili rodzinie, by nie używali go do czasu naprawy. W przeciwnym razie wystarczy chwila nieuwagi i może dojść do nieszczęścia.

Strażacy przypominają, że czad jest bezbarwny, bezwonny i lżejszy od powietrza, co powoduje, że bardzo szybko może rozprzestrzenić się po całym pomieszczeniu. Najbardziej niebezpieczny jest właśnie zimą, gdy okna w domach są zamknięte. Dlatego tak ważne jest sprawdzanie wentylacji i przewodów kominowych, naprawa niesprawnych piecyków wyłącznie w serwisach, wietrzenie mieszkania i montaż czujki czadu, która kosztuje kilkadziesiąt złotych, a może uratować życie. (pc)

News will be here