MPRD bez prezesa

Sebastian Łukowiec zrezygnował ze stanowiska prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Chełmie. Decyzja zaskakująca, aczkolwiek – jak mówi były już szef spółki – przez niego przemyślana. MPRD od kilku lat znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i bez inwestycji w sprzęt, odmłodzenia załogi, spółce będzie ciężko rywalizować na rynku robót drogowych.

Sebastian Łukowiec na stanowisko prezesa MPRD został powołany w lutym 2017 roku. Z marszu zabrał się do pracy, przygotował dobrze oceniony przez radę miasta program naprawczy i choć go wdrożył, nie był w stanie uzdrowić bardzo złej od kilku lat sytuacji finansowej spółki. MPRD przede wszystkim nie mogło konkurować z innymi firmami drogowymi na rynku przez wysokie koszty funkcjonowania. Mimo redukcji zatrudnienia poprzez odejścia najstarszych pracowników na emerytury i nieprzyjmowanie nowych osób do pracy, wydatki na płace w dalszym ciągu mocno obciążały budżet spółki.

Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych od lat cierpi na brak doinwestowania. Spółka dysponuje wysłużonym sprzętem, dlatego też nie jest w stanie skutecznie rywalizować z innymi firmami o duże zlecenia, bo te dają możliwość osiągania konkretnych zysków. Co prawda miasto każdego roku powiększało kapitał spółki, ale milion czy nawet dwa mln zł ciężkiej sytuacji w miejskiej firmie od razu nie uzdrowią.

MPRD potrzebuje wielomilionowych nakładów na sprzęt, odmłodzenia załogi i dopiero wtedy może konkurować z innymi. Bez poważnego wsparcia ze strony właściciela trudno zarządzać taką firmą, jak MPRD. Z takiego też założenia najprawdopodobniej wyszedł Sebastian Łukowiec, który z końcem listopada zrezygnował z funkcji prezesa zarządu MPRD.

– Rozmawiałem na ten temat z prezydentem Jakubem Banaszkiem, wiceprezydentem Arturem Juszczakiem, przedstawiłem kilka koncepcji dalszego funkcjonowania spółki i od właścicieli zależy, w jakim kierunku MPRD pójdzie. Ale każda decyzja będzie wiązała się z potrzebami inwestycyjnymi. Służę swoją radą, doświadczeniem. Nie jest tajemnicą, że firma ma duże braki sprzętowe. Do tej pory nie miała dużych możliwości, by zakupić nowy sprzęt. A kto się nie rozwija, ten się cofa – mówi S. Łukowiec.

Bez wątpienia MPRD jest miastu potrzebne. – Wyobraźmy sobie, że tej spółki nie ma. Inne firmy drogowe od razu to wykorzystają i przy każdej inwestycji ceny za usługi będą dwa, albo trzy raz wyższe od obecnych. Dlatego też ta spółka dla miasta ma duże znaczenie, musimy jednak podjąć decyzje w jaki sposób ma ona dalej funkcjonować. Nad tym m.in. teraz pracujemy – mówi Artur Juszczak, wiceprezydent Chełma.

Po rezygnacji Sebastiana Łukowca spółką do czasu powołania nowego zarządu kierują prokurent Krzysztof Skibiński i przewodnicząca rady nadzorczej Ewa Bielak. Były prezes MPRD natomiast wrócił do pracy w Zarządzie Dróg Miejskich, gdzie był wcześniej zatrudniony na stanowisku naczelnika Wydziału Utrzymania. – Sebastian Łukowiec na czas pełnienia funkcji prezesa MPRD był u nas na bezpłatnym urlopie. Miał prawo wrócić do ZDM – mówi dyrektor jednostki, Krzysztof Tomasik. (s)

News will be here