Na lidera nie ma mocnych

START KRASNYSTAW – KŁOS CHEŁM 0:3 (0:1)
0:1 – Janas (33), 0:2 – Drzewicki (47), 0:3 – Drzewicki (69).
START: Skrzypa – Wojciechowski, Nowakowski, Lenard, Sobów, Kowalski (70 Dworucha), Łuczyn (60 Frącek), Chariasz, Kleban, Sadowski, Ciesielski (65 Karasiński). Trener – Bartłomiej Czajka.
KŁOS: Porzyc – Omelko, Poznański, Ciechoński, Siatka, Flis, Bala, Żwirbla (86 Antoniak), Janas (90 Korkosz), Szponar (80 Skubisz), Drzewicki (76 P. Gierczak). Trener – Robert Tarnowski.
Sędziowali: Pawlak oraz Muła i Sieraj.

W meczu kolejki chełmskiej okręgówki Kłos Chełm nie dał szans wiceliderowi i wygrał w Krasnymstawie ze Startem aż trzema bramkami. Można powiedzieć, że po tej wygranej podopieczni Roberta Tarnowskiego jedną nogą są już w czwartej lidze.
W pierwszej, dość sennej połowie, Kłos miał optyczną przewagę i sprawiał wrażenie drużyny dojrzalszej. Nic w tym jednak dziwnego. Bartłomiej Czajka, trener Startu, naprawdę nie ma lekko. Opiekuje się nie tylko seniorami, ale i juniorami Startu i w sobotę musiał złożyć dwie drużyny z zaledwie 25 piłkarzy. – Mamy problemy kadrowe – nie ukrywał po meczu z Kłosem Czajka. – Z seniorskiej ekipy wypadło kilku zawodników, nie mogli dziś zagrać Iwan, Ciechan, czy Wójcik. Musiałem sięgnąć po juniorów, w efekcie czego do Puław na ligę wojewódzką juniorów zabrałem tylko 11 piłkarzy – opowiada. W I połowie Start stworzył sobie zaledwie jedną, ale za to bardzo dobrą okazję do strzelenia bramki. W 37 min. Karol Sobów po wrzutce z rzutu wolnego uderzył z 5 metrów jednak prosto w Bartłomieja Porzyca. Zespół z Krasnegostawu przegrywał już wówczas 0:1, bo cztery minuty wcześniej Janas wykorzystał dośrodkowanie z wolnego i strzałem głową pokonał Skrzypę. Po zmianie stron gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale zamiast wyrównać, szybko stracili drugiego gola. Flis wrzucił piłkę w pole karne Startu, a Łukasz Drzewicki z 5 m nie dał szans bramkarzowi z Krasnegostawu. – Nie poddawaliśmy się, ambitnie walczyliśmy, ale Kłos bardzo mądrze się bronił i wyprowadzał groźne kontry – opowiada Czajka. Po jednej z nich Janas podał piłkę do niepilnowanego Drzewickiego, a najlepszy zawodnik gości z 16 m ustalił wynik meczu. To był naprawdę piękny gol, futbolówka zanim zatrzepotała w siatce gospodarzy odbiła się jeszcze od poprzeczki. – Myślę, że wygraliśmy w pełni zasłużenie, wykorzystaliśmy te okazje, które udało się nam stworzyć, w II połowie spokojnie kontrolowaliśmy to, co dzieje się na boisku – mówi Robert Tarnowski, trener Kłosa. Po sobotnim spotkaniu lider powiększył przewagę nad Startem do 13 oczek i spokojnie zmierza do IV ligi. – Mamy komfortową sytuację, ale musimy być skoncentrowani do ostatniego meczu sezonu, nadal gramy o trzy punkty w każdym spotkaniu – podkreśla Tarnowski. – Mecz był dość wyrównany, ale zawodnicy Kłosa byli pewniejsi tego, co robią i skuteczniejsi. My za bojaźliwie podeszliśmy do starcia z liderem – podsumowuje Czajka. (kg)