Świdniczanie znów skarżą się na dzikich lokatorów przebywających na jednej z posesji przy ul. Traugutta. Alkohol i głośnie imprezy są tu na porządku dziennym. Mieszkańcy zwracają uwagę, że niechciani goście sieją zgorszenie również w inny sposób. Ostatnio mieli biegać po ulicy nago i… umazani odchodami.
Położona na świdnickim Adampolu ulica Traugutta to na ogół spokojne miejsce, choć nie wszystkim jej mieszkańcom łatwo zgodzić się z tym stwierdzeniem. Na jednej z zarośniętych, niezabudowanych posesji, położonych pomiędzy ul. Dworcową, a al. Wojska Polskiego, znajduje się przyczepa kempingowa, a wokół niej pełno śmieci. I choć ten bałagan na pewno razi, nie on jest największą zmorą okolicznych mieszkańców, a zachowanie dzikich lokatorów przebywający na działce.
– Mieszkam na ulicy obok, ale i u nas słychać, co się tam wyprawia. Nieustanna impreza, alkohol, wulgarne odzywki, kłótnie. Sama nie byłam świadkiem takiej sytuacji, ale słyszałam od sąsiadów, że ci chuligani bywają agresywni, potrafią zaczepiać przechodniów i wyłudzać pieniądze – mówi nam jedna z mieszkanek osiedla.
Ale nie tylko w ten sposób dzicy lokatorzy uprzykrzają życie mieszkańcom. Jak przekazał nam jeden z Czytelników, w ostatnim czasie mieli biegać po ulicy nago i umazani fekaliami.
Świdnicka policja, co prawda, nie odnotowała takiego incydentu, ale jeszcze w lipcu ktoś z mieszkańców zgłaszał, że na opuszczonej działce znajdują się osoby bezdomne, które spożywają alkohol i sieją zgorszenie. Wówczas podejmujący interwencję patrol nie zastał nikogo na miejscu. Kilka dni później zgłaszano zaś policjantom, że na działce przy Traugutta awanturuje się grupa osób.
Zgłoszenia dotyczącego biegających po ulicy nagusów nie otrzymała również Straż Miejska.
– Nie mieliśmy takich sygnałów, ale dobrze znamy ten adres, bo mieszkańcy informowali nas o panującym tam bałaganie. Sprawa jest trochę skomplikowana. Właściciel działki zmarł, trwa postępowanie spadkowe i ustalamy, do kogo ta nieruchomość teraz należy. Wysłaliśmy już pismo w tej sprawie i czekamy na odpowiedź – mówi Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku.
Straż Miejska przypomina, że przebywanie nago (np. opalanie) na swojej posesji nie jest wykroczeniem, ale bieganie bez ubrań po ulicy już tak. W myśl art. 140 Kodeksu Wykroczeń grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny lub nagany. (w)