Napadli, a potem straszyli ofiarę

Dwóch bandziorów napadło na 17-latka, a potem jeden z nich próbował zastraszać ofiarę, aby wycofała swoje zeznania. Groził pobiciem i zgwałceniem jego dziewczyny.


Pokrzywdzony nastolatek początkowo milczał o napadzie. Policjanci sami dowiedzieli się o takim zdarzeniu i zaczęli działać. Ustalili sprawców, a potem dotarli do ofiary.
17-latek został zaatakowany na ulicy w Bychawie. Z auta wyskoczyło dwóch osiłków.  Napastnicy byli brutalni. Szarpali i bili chłopaka po całym ciele, a potem odebrali mu komórkę, wartą 900 zł.
Policjanci ustalili, że jednym z bandziorów jest 20-latek, który trafił już do aresztu. Okazało się, że ma niezapłaconą grzywnę, którą zamieniono mu na dwa miesiące odsiadki. Jego 19-letni kompan, próbował się ulotnić i powiedział rodzinie, że wyjeżdża za granicę. Wcześniej namierzył na Facebooku dziewczynę 17-latka i zaczął ją straszyć.
Szantażysta także został ujęty. Obu przestępcom grozi do 12 lat więzienia. LL

News will be here