Nowy dyrektor szpitala będzie zarabiał dużo mniej od poprzedniczki

Nowy dyrektor szpitala Artur Szczupakowski (z lewej) i starosta włodawski Mariusz Zańko

Artur Szczupakowski został nowym p.o. dyrektora SPZOZ we Włodawie. Z pensją 19 tys. zł brutto zastąpił na tym stanowisku Elżbietę Korszlę, która otrzymała propozycję zostania dyrektorem szpitala w Parczewie.

Powołanie Artura Szczupakowskiego na pełniącego obowiązki dyrektora włodawskiego szpitala to efekt „ucieczki z tonącego okrętu” dyrektor Elżbiety Korszli, która nie zgodziła się na obniżkę pensji z 25 tys. zł na 19 tys. zł i postanowiła przyjąć posadę w nieodległym Parczewie.

Włodawski Zarząd Powiatu zobowiązał się do rozpisania konkursu na dyrektora SPZOZ jeszcze przed wakacjami.

Artur Szczupakowski to 43-letni prawnik, który od 2007 r. zawodowo związany jest z administracją samorządową. Ukończył studia podyplomowe z administracji i zarządzania oraz bezpieczeństwa i higieny pracy. W swoim CV wymienia również szkolenia z zakresu zarządzania ochroną zdrowia, jakie odbył w Szkole Głównej Handlowej, Gdańskim Uniwersytecie Medycznym i Collegium Medium Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach 2023-24 przez ponad rok kierował szpitalem w Lubartowie. Jego tam misję storpedowała lokalna polityka i brak zgody władz tamtejszego powiatu na radykalne metody leczenia bankrutującego szpitala w Lubartowie.

Przed nowym dyrektorem multum wyzwań, w tym jedno z ostatnich: podjęcie rozmów z bankiem BFF, który stawia trudne warunki na prolongatę kredytu. W ostatnich dniach ten parabank zażądał zabezpieczenia: 5 mln zł w postaci poręczenia organu tworzącego albo hipoteka na nieruchomości komercyjnej. To postawiła szpital w trudnej sytuacji. Co prawda wcześniej bank ten nie stawiał takich warunków, ale niespodziewanie sprecyzował nowe warunki, argumentując swoją decyzję niestabilną sytuacją legislacyjną w systemie ochrony zdrowia.

Rada Powiatu we Włodawie stanie więc przed koniecznością podjęcia pilnych decyzji dotyczących dalszego finansowania placówki, co będzie kluczowe dla jej przyszłości. Władze powiatu analizują różne możliwości wyjścia z tego kryzysu, by uniknąć zajęcia kont bankowych szpitala i zachować płynność finansową jednostki

Włodawski szpital od lat korzystał z linii kredytowej udzielonej przez parabank BFF, która początkowo wynosiła 19 mln zł i wymagała corocznego odnawiania. W 2024 roku, po negocjacjach z dyrekcją szpitala oraz władzami powiatu, podjęto decyzję o restrukturyzacji tego zobowiązania. W ramach porozumienia kwota kredytu została zmniejszona do 5 mln zł, a pozostałe 14 mln zł przekształcono na kredyt długoterminowy.

Początkowo parabank wyraził zgodę na rozłożenie spłaty tych 5 mln zł na okres 12 lat, jednak pod koniec stycznia br. zmienił swoje stanowisko. Jako powód wskazał niestabilność prawną w sektorze ochrony zdrowia, która – według jego analityków – mogłaby utrudnić szpitalowi terminową spłatę zobowiązań. W związku z tym BFF zażądał dodatkowego zabezpieczenia i podpisał ze szpitalem aneks do umowy pożyczki do końca marca 2025 roku. Pożyczka jest zabezpieczona kontraktem z NFZ.

– Sytuacja szpitali powiatowych w województwie lubelskim jest dramatyczna. Kryzys naszych placówek to efekt wieloletnich zaniedbań systemowych, trudnej demografii, niedoszacowanych kontraktów NFZ, rosnących kosztów funkcjonowania służby zdrowia – mówi Mariusz Zańko, włodawski starosta. – W wielu szpitalach powiatowych w naszym regionie każdego miesiąca brakuje od 800 tysięcy do 4 milionów złotych. Aby ratować szpitale, powiaty pożyczają środki szpitalom lub poręczają kredyty dla nich. Samorządy muszą przekazywać swoje pieniądze na zadanie państwa polskiego, w tym wynagrodzenia lekarzy i pracowników szpitali. Dodatkowym problemem jest zadłużenie szpitali i obsługa tego zadłużenia.

W najbliższym czasie (21 marca) starostowie powiatów Lubelszczyzny spotkają się na konwencie i przedstawią co najmniej trzy postulaty: 1. Zatrzymanie tzw. ustawy podwyżkowej, 2. Wstrzymanie na okres trzech lat możliwości tzw. przeliczania potencjału szpitala po zamknięciu nierentownego oddziału (w chwili obecnej zamknięcie oddziału oznacza przeliczenie kontraktu i obcięcie ryczałtu), 3. Przeniesienie zobowiązań do BGK jako jedynej instytucji mogącej kredytować szpitale (jest to bowiem dziedzina strategiczna dla bezpieczeństwa kraju i nie powinny obce podmioty mieć możliwości wpływania w tak głęboki sposób na funkcjonowanie tej sfery).

Mimo coraz trudniejszej sytuacji szpitali powiatowych, brak sygnałów o planach systemowego rozwiązania problemu. Według niepotwierdzonych informacji rząd zmierza do tego, by niektóre szpitale prywatyzować. Ma to być szansą na zdjęcie z budżetu państwa części gigantycznych kwot pompowanych w niereformowalny system zdrowia. (pk)