Nowy plac ze starej trylinki

– To jakaś dziwna inwestycja – przekonuje nasz Czytelnik. – Spółdzielnia Mieszkaniowa rozebrała plac przy garażach na ul. Tokarzewskiego, po czym wyłożyła go tą samą kostką betonową, którą wcześniej zdemontowała – dodaje. Według Witolda Bazana, prezesa KSM, to nic niezwykłego.

Jakiś czas temu na zlecenie Krasnostawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej rozebrano plac przy garażach na ul. Tokarzewskiego. – Przyszła ekipa, zdjęła kostkę. Po jakimś czasie tę samą kostkę znów tu wyłożono. Przecież to śmiech na sali – mówi jeden z mieszkańców osiedla Chmielna III w Krasnymstawie. – To nawet nie jest równo położone, w niektórych miejscach wyglądy, jakby plac miał się zapaść. Ciekawe ile kosztowała ta operacja – zastanawia się nasz czytelnik.

O jego wątpliwościach rozmawialiśmy z Witoldem Bazanem, prezesem KSM. Zapewnił nas, że prace przy garażach na ul. Tokarzewskiego (teren o pow. 1011 m kw.) były zaplanowane do wykonania w tym roku i rzeczywiście zostały przeprowadzone.

– Wcześniej teren ten był w dużo gorszym stanie – mówi Bazan. – Rozebraliśmy betonową trylinkę, na nowo została wykonana podbudowa, a na koniec z powrotem ułożyliśmy starą kostkę – przyznaje prezes. Bazan przekonuje, że dzięki temu spółdzielnia sporo zaoszczędziła. – Po co było kupować nową trylinkę, jeśli stara jest w bardzo dobrym stanie? – uważa. Prezes podkreśla, że opisany plac nie jest parkingiem, tylko placem manewrowym dla użytkowników garaży. – Niestety, nie wszyscy o tym pamiętają – rzuca. Inwestycja kosztowała 72 tys. zł. (kg)

News will be here