Młody mieszkaniec gminy Chełm trafił do aresztu tymczasowego po tym, jak pod wpływem narkotyków próbował przejechać policjanta na służbie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora, który postawił 27-latkowi trzy zarzuty za jego sobotnie „wybryki”.
Tak, jak przewidywaliśmy, mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem za napaść na funkcjonariusza. Dodatkowo usłyszał też zarzuty posiadania narkotyków i niezatrzymania się do kontroli.
W sobotę wieczorem (8 września, kilka minut przed godz. 18) w Żmudzi patrol chełmskiej drogówki zwrócił uwagę na jadący wężykiem citroen. Policjanci dali sygnały kierowcy do zatrzymania się do kontroli, ale ten ani myślał stanąć.
– Podczas ucieczki przez około dwadzieścia kilometrów, klucząc różnymi drogami, dojechał do miejscowości Buśno w gminie Białopole, gdzie radiowóz zajechał mu drogę i zatrzymał uciekający pojazd – relacjonuje asp. Marcin Kiczyński z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Policjanci zablokowali uciekinierowi drogę i wyszli z radiowozu. Liczyli na to, że kierowca podda bez zbędnej szarpaniny, ale ten ruszył nagle w stronę jednego z funkcjonariuszy, próbując go przejechać. Policjant wylądował na masce samochodu, po czym spadł na jezdnię. – Policjanci zmuszeni byli wybić szyby w samochodzie, aby obezwładnić i zatrzymać kierującego, którym okazał 27-letni mieszkaniec gminy Chełm. Zachowanie sprawcy wskazywało, że może on być pod działaniem środków odurzających, w związku z czym został przewieziony do szpitala w Hrubieszowie, gdzie pobrano od niego krew i pozostał w szpitalu pod nadzorem policjantów – informuje asp. Kiczyński.
W samochodzie 27-latka policjanci znaleźli też ponad 10 gramów marihuany. Po detoksykacji (w poniedziałek, 10 września) mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Chełmie, gdzie usłyszał zarzuty. Następnego dnia 27-latek trafił przed oblicze chełmskiego sądu, który zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.
Policjant, którego naćpany 27-latek próbował przejechać, po badaniach w hrubieszowskim szpitalu został zwolniony do domu. Ma jedynie nieliczne obrażenia i zadrapania. pc