Osiedlowa „obwodnica” nie daje wytchnienia

– Ze spokojnej ulicy Walecznych zrobiła się ruchliwa arteria – narzekają mieszkańcy

Do walki o spokój mieszkańców dzielnicy aktywnie włączyła się rada dzielnicy Ponikwoda. W piśmie do prezydenta Lublina jej członkowie domagają się interwencji i poprawy sytuacji na ruchliwym skrzyżowaniu ulicy Walecznych z Węglarza.


Sprawę mieszkańców ulicy Walecznych, którzy od 2009 roku zmagają się ze wzrastającym hałasem pod swoimi oknami, niedawno opisywaliśmy. Po przedłużeniu ulicy Związkowej do Walecznych, spokojna dotąd osiedlowa uliczka stała się ulicą rozprowadzającą ruch licznych samochodów z intensywnie rozbudowującego się osiedla Rudnik. Skrzyżowanie ulic: Walecznych, St. Węglarza i T. Strzembosza stało się jednym z najniebezpieczniejszych w dzielnicy.
Radni podkreślają również, że w tym miejscu dochodzi do wielu wypadków i stłuczek. – Tylko w ostatnich tygodniach września doszło w tej okolicy do trzech poważnych kolizji – mówi Tomasz Małecki, przewodniczący zarządu dzielnicy Ponikwoda. Do radnych z dzielnicy dzwonią mieszkańcy, którzy domagają się interwencji. – Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie na tym odcinku świateł – dodaje Tomasz Małecki. Według ratusza szacunkowy koszt wykonania sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic: Węglarza – Walecznych – Strzembosza – przedłużenie Węglarza wynosi ok. 1 miliona złotych. W kosztach zawarte jest także włączenie nowego skrzyżowania do miejskiego systemu zarządzania ruchem. Czy takie rozwiązanie zostanie ostatecznie wprowadzone, jeszcze nie wiadomo. Mieszkańcy zapowiadają, że o spokój na tej ulicy będą walczyć do skutku. (EM.K.)

News will be here