Oszczędzali siły na Puchar

MOTOR II LUBLIN – START KRASNYSTAW 3:1 (2:0)

1:0 – Szuta (24), 2:0 – Baryła (31), 2:1 – Skiba (67), 3:1 – Baryła (80).

START: Janiak – Kożuchowski, Saj, Pachuta (55 Knap), Korzeniowski, J. Sołdecki (46 Chariasz), Lenard, Florek (55 Czochrowski), Lando (46 Skiba), Jabłoński, Konojacki (46 Ciechan).

Piłkarze Startu Krasnystaw myślami byli już przy środowym meczu o Puchar Polski na szczeblu LZPN z Podlasiem Biała Podlaska. Trener Marek Kwiecień postanowił, że jego najlepsi zawodnicy zagrają maksymalnie 45 minut, by mieli siły na pucharową konfrontację, która dla krasnostawskiego klubu jest wielką szansą pokazania się w kraju, ale też zarobienia niemałych pieniędzy. Zwycięzca wojewódzkiego Pucharu zgarnie nagrodę w wysokości 40 000 zł. Dawid Sołdecki z kolei nie wszedł na boisko nawet na minutę. W pierwszym składzie przeciwko rezerwom Motoru znów pojawili się nastolatkowie, Maciej Jabłoński i Oliwier Konojacki.

W sumie w niedzielnym meczu w zespole Startu zagrało aż sześciu juniorów. Goście pierwszą połowę przespali. – W zasadzie nie podjęliśmy walki, rywal był lepszy, strzelił dwa gole i zasłużenie prowadził – mówił po ostatnim gwizdku sędziego Marek Kwiecień. Grę Startu odmienili doświadczeniu zawodnicy, którzy weszli na boisko po zmianie stron. – Zdobyliśmy kontaktowego gola i ruszyliśmy na rywala, żeby doprowadzić do remisu. Niestety, po kontrataku dostaliśmy bramkę na 1:3 i było po meczu – dodaje szkoleniowiec Startu.

Pucharowy mecz Startu z Podlasiem odbędzie się w Krasnymstawie już w najbliższą środę 31 maja br. o godz. 17.00. Zwycięzca uzyska awans do finału, w którym zmierzy się z triumfatorem drugiego spotkania półfinałowego Gryf Gmina Zamość – Świdniczanka Świdnik Mały. (d)

Bug walczy do końca

BUG HANNA – GROM RÓŻANIEC 3:2 (1:1)

0:1 – Pigan (11), 1:1 – Wiraszka (27), 2:1 – Wiraszka (55), 2:2 – Paćkowski (78), 3:2 – Wiraszka (90+4 karny).

BUG: Haponiuk – Naumiuk (60 Pawowicz), Semianchuk, Borkowski, Adamiec, Giś (70 Sawicki), Nurlanov, Yanchuk, Chwedoruk, Dąbrowski (80 Tarasiuk), Wiraszka.

Beniaminek z Hanny w rundzie wiosennej spisuje się o niebo lepiej, niż jesienią. Podopieczni Łukasza Jankowskiego wygrali piąty mecz i zachowali matematyczne szanse na pozostanie w IV lidze.

Sobotnie spotkanie z Gromem Różaniec lepiej rozpoczęli rywale. – Źle weszliśmy w ten mecz, na samym początku daliśmy się zaskoczyć, straciliśmy gola, ale szybko udało się nam wrócić do gry. Narzuciliśmy swoje tempo i nieco ponad kwadrans później zdobyliśmy wyrównującą bramkę – opowiada Hubert Kowalik, prezes Bugu.

W drugiej połowie gospodarze dominowali. – Byliśmy zespołem zdecydowanie groźniejszym od Gromu. Stworzyliśmy sobie bardzo dużo okazji strzeleckich. Mieliśmy sam na sam z bramkarzem, słupek, ale skuteczność zawodziła, bo tylko raz posłaliśmy piłkę do siatki. Zależało nam jednak na podwyższeniu wyniku, by zamknąć mecz. Tak się jednak nie stało. Przeciwnik po stałym fragmencie gry, można powiedzieć z niczego, zdobył wyrównującą bramkę – podkreśla H. Kowalik.

Bug jednak grał do końca i wierzył w zwycięstwo. Co prawda bił głową w mur przez prawie 15 minut, ale w końcu szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Trzy punkty zapewnili sobie w ostatniej akcji meczu. Po dośrodkowaniu w pole karne jeden z obrońców Gromu powalił na murawę Semianchuka i sędzia wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał bohater zespołu z Hanny, Adam Wiraszka zdobywając zwycięskiego gola dla Bugu. Wiraszka w tym pojedynku ustrzelił hat-tricka.

– Walczymy w każdym meczu o zwycięstwo i chcemy wygrać do końca wszystkie spotkania – zaznacza H. Kowalik. – Jeśli zdobędziemy komplet punktów, sezon możemy zakończyć nawet czwartym – piątym miejscu. Czy da ono utrzymanie? Tego nikt nie wie, natomiast nieraz zdarzało się, że ktoś z różnych przyczyn wycofywał drużynę z rozgrywek, czy też zwycięzcy lig okręgowych z powodów finansowych rezygnowali z awansu do czwartej ligi. Musimy więc być wysoko w tabeli – dodaje.

W kolejnym meczu Bug zagra w Piotrowicach z miejscowym POM Iskra. Początek spotkania w niedzielę 4 czerwca o godz. 17.00. (d)

Mogli zremisować

POWIŚLAK KOŃSKOWOLA – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 3:2 (2:0)

1:0 – Piasek (12), 2:0 – Milcz (43), 2:1 – Piatrenka (46), 3:1 – Miśkiewicz (53), 3:2 – Guz (78).

SPARTA: Belka – Borcon, Rutkowski, Martyn, Starok, Bujak, Kucybała, Piatrenka, Wójcik (65 Mileszczyk), Boczuliński, Mazurek (72 Guz).

Sparta słabo rozpoczęła mecz w Końskowoli. W 12 min. było 1:0 dla gospodarzy. Po wrzucie piłki z autu zespół z Rejowca Fabrycznego stracił piłkę w środkowej strefie boiska. Powiślak rozegrał akcję, futbolówka z prawego skrzydła trafiła w pole karne, gdzie Piasek przy biernej postawie obrońców z bliska oddał mocny strzał pod poprzeczkę i Igor Belka był bezradny. Gospodarze kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. W 43 min. Mateusz Miśkiewicz ograł kilku zawodników gości i zagrał do niepilnowanego Jarosława Milcza, który z kilku metrów dopełnił formalności. Defensywa Sparty przy tej akcji kompletnie zawiodła.

Ostra reprymenda trenera Bartosza Bodysa w przerwie pomogła, bo tuż po wznowieniu gry goście zdobyli kontaktowego gola. Po rzucie rożnym w 46 min., wykonywanym przez Karola Bujaka najwięcej zimnej krwi w pole karnym gospodarzy zachował Aliexiei Piatrenka, który spokojnym strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi Powiślaka. Wydawało się, że goście pójdą za ciosem, a tymczasem w 53 min. stracili trzeciego gola. Obrona Sparty przyglądała się, jak rywal rozgrywał piłkę, którą w polu karnym dostał Miśkiewicz. Zawodnik z Końskowoli pewnym strzałem pokonał Belkę. Goście jednak nie rezygnowali z walki o choćby punkt i w 78 min. wychowanek Sparty, Łukasz Guz w polu karnym zachował się jak rutyniarz, i strzałem z kilku metrów dał nadzieje swojej drużynie na korzystny rezultat.

Sparta mogła z Końskowoli przywieźć remis. W czwartej minucie doliczonego czasu gry, po wrzutce z rzutu wolnego w pole karne, jeden z graczy gości chcąc trafić głową w piłkę, został kopnięty przez obrońcę Powiślaka. Sędzia wskazał na wapno. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podbiegł Adrian Kucybała, uderzył w prawy róg bramkarza, ale golkiper miejscowych wyczuł intencje strzelca i odbił piłkę. Chwilę potem arbiter zakończył mecz, w którym goście przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o jeden punkt.
W następnym meczu Sparta w Rejowcu Fabrycznym w sobotę 3 czerwca o 17.00 zagra z rezerwami Górnika Łęczna.(d)

IV LIGA – tabele i wyniki

GRUPA MISTRZOWSKA, 7. kolejka: Motor II Lublin – Start Krasnystaw 3:1, Lewart Lubartów – Gryf Gmina Zamość 4:1, Huragan Międzyrzec Podlaski – Stal Kraśnik 0:4, Świdniczanka Świdnik Mały – Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:0, Stal Poniatowa – Granit Bychawa 3:2.
Tabela
1. Świdniczanka 7 65 25-3
2. Tomasovia 7 55 13-8
3. START 7 49 12-13
4. Stal K. 7 48 14-8
5. Stal P. 7 47 10-7
6. Huragan 7 44 7-13
7. Motor II 7 43 14-12
8. Lewart 7 43 12-17
9. Granit 7 34 11-23
10. Gryf 7 33 2-16
GRUPA SPADKOWA, 7. kolejka: Bug Hanna – Grom Różaniec 3:2, Powiślak Końskowola – Sparta Rejowiec Fabryczny 3:2, Opolanin Opole Lubelskie – Kryształ Werbkowice 0:2, Orlęta Łuków – POM Iskra Piotrowice 5:2, Górnik II Łęczna – Błękitni Obsza 5:1.
Tabela
1. Powiślak 7 40 21-11
2. Górnik II 7 34 24-6
3. Kryształ 7 28 11-11
4. Opolanin 7 27 11-8
5. POM Iskra 7 24 10-13
6. SPARTA 7 24 14-19
7. BUG 7 22 22-14
8. Grom 7 22 13-28
9. Orlęta 7 20 20-15
10. Błękitni 7 10 6-27

News will be here