– Dla mieszkańców to ogromna strata – mówi o zamknięciu ostatniej księgarni w Krasnymstawie radny Grzegorz Brodzik i pyta czy urząd miasta nie jest w stanie nic na to poradzić. Z odpowiedzi udzielonej przez burmistrza Roberta Kościuka, wynika, że nie.
Jeszcze kilka lat temu w Krasnymstawie działały trzy księgarnie. Teraz nie ma już żadnej, nad czym mocno ubolewa radny Grzegorz Brodzik.
– Przyczyny zamknięcia księgarni są oczywiście prywatną sprawą właścicieli, jak również zapewne wypadkową różnych czynników rynkowych. Lokal należy jednak do zasobów miasta, stąd moje pytanie, czy władze mogłyby w jakiś sposób zachęcić potencjalnych najemców z branży do otworzenia w Krasnymstawie księgarni? – pytał na ostatniej sesji rady miasta radny Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej wskazując, że miasto ustalając preferencyjną stawkę czynszu mogłoby zachęcić kogoś do reaktywacji księgarni.
W odpowiedzi na interpelację Brodzika, wiceburmistrz Krasnegostawu Lucjan Cichosz, zauważa, że umowa najmu lokalu przy ul. Okrzei 23, bo o nim mowa, zawarta z przedsiębiorstwem „Dom Książki”, rozwiązana została już w lutym 2021 r. z powodu zaległości czynszowych. – Po tym czasie spółka korzystała z lokalu bezumownie, a Urząd chcąc zachować jedyną w mieście księgarnię, udzielił spółce ulg w spłacie zobowiązań, obniżył też czynsz za najem lokalu (z 40 zł za mkw. plus VAT do 24 mkw. plus VAT). Nic to jednak nie dało. Zadłużenie rosło i po licznych, bezskutecznych spotkaniach z prezesem „Domu Książki” spółki byliśmy zmuszeni oddać sprawę do egzekucji przez komornika sądowego – wyjaśnia Cichosz.
Robert Kościuk, burmistrz Krasnegostawu dodaje, że lokal po dawnej księgarni został przeznaczony do wynajmu w drodze przetargu ustnego, nieograniczonego. – Jego wynajęciem zainteresowanych było kilku przedsiębiorców m.in. osoba, która deklarowała nawiązanie współpracy z dużą siecią sprzedaży książek. Ostatecznie jednak, przedsiębiorca nie przystąpił do przetargu – mówi Kościuk. (kg)
