Pan Adam – orzeł z Bronowic

Dostojny jubilat i jego goście

Adam Głowacz skończył 90 lat! Mieszkańcom Lublina, a w szczególności Bronowic, „Pana inżyniera” przedstawiać nie trzeba. Od kilkudziesięciu lat działa społecznie dla rozwoju miasta i dzielnicy. Dzięki jego staraniom udało się zrealizować wiele pożytecznych inicjatyw. Z okazji urodzin szacownego jubilata w piątkowy wieczór w Lubhotelu przy ul. Krańcowej odbyła się uroczysta gala.


Inż. Adam Głowacz swoje 90-te urodziny świętował w gronie rodziny, przyjaciół oraz znajomych. Nie zabrakło wyróżnień, prezentów i wielu ciepłych słów skierowanych pod adresem jubilata. Dyplom Uznania Marszałka Województwa Lubelskiego za działalność społeczną, dobroczynną, ale również samorządową, Adamowi Głowaczowi wręczył wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski.

– Tak wiele dla tego miasta, ludzi, spraw uczyniłeś – mówił do jubilata podczas gali Wojciechowski, który przez wiele lat jako wiceprezydent Lublina współpracował z Głowaczem, przypominając jego dokonania, między innymi budowę przed laty estetycznego targu „Rynek Bronowice”, który, jak podkreślił, był wówczas najpiękniejszym bazarkiem w Polsce, i kolejne jego zrealizowane pomysły, z basenem i komisariatem na czele. Wicemarszałek Wojciechowski wyraził przekonanie, że wkrótce uda się zrealizować także kolejny projekt, dom kultury, o który zabiega Społeczny Komitet Mieszkańców Lublin-Bronowice (Głowacz jest honorowym prezesem tego stowarzyszenia).

O zaangażowaniu społecznym i roli Adama Głowacza w życiu miasta i dzielnicy mówił także wiceprezydent Artur Szymczuk oraz dr Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin, który przeczytał adres Jarosława Pakuły, przewodniczącego RML.

„Dziękujemy za troskę o mieszkańców Lublina, tych dużych i małych, za czyny, które tę troskę przekuwały na projekty poprawiające jakość ich życia, pozwalały na realizację potrzeb społecznych, kulturalnych i sportowych. Nie jestem w stanie wymienić wszystkiego, czego dokonałeś drogi, Jubilacie w ciągu wielu lat poświęconych radzie dzielnicy, radzie miasta, towarzystwom sportowym i kultury.

Mogę jednak zapewnić, że czyny Twe istnieją i istnieć będą w zbiorowej pamięci tych, którym służą, w pamięci mieszkańców Lublina, na co dzień korzystających z owoców twojej pracy. Dziękując za dotychczasową działalność, życzę wszelkiej pomyślności w realizacji planów związanych z działalnością społeczną, jak również w życiu osobistym – napisał przewodniczący Pakuła w liście do Głowacza.

Radny Nowak zwracając się do jubilata, dodał od siebie: – Jest pan dowodem na to, że zaangażowanie społeczne, patriotyzm, aktywność stanowi wzorce dla kolejnych pokoleń. Jest też Pan dowodem, że wieku nie mierzy się PESEL-em, ale aktywnością. Jest Pan niezłomnym człowiekiem, a wszyscy którzy dzisiaj mają zaszczyt być gośćmi, dowodzą tego, że podziw wobec pana osoby i skuteczności działania jest wielki – mówił wiceprzewodniczący Nowak.

Prof. inż. Andrzej Wac-Włodarczyk, były prorektor Politechniki Lubelskiej, przypomniał zawodowe dokonania jubilata, z którym po raz pierwszy spotkał się jako uczeń Technikum Energetycznym, w którym zajęcia elektrotechniki prowadził Adam Głowacz. Wac-Włodarczyk opowiedział także historię o tym, jak jubilat poznał swoją żonę, Stefanię.

– Pan profesor był studentem Politechniki Wrocławskiej i na swoje szczęście znalazł legitymację dużo młodszej uczennicy i skwapliwie się nią zaopiekował. Na zakończenie wręczył Adamowi Głowaczowi statuetkę orła, mówiąc: – Panie profesorze, jest pan dla nas orłem!

O pięknej historii rodziny Adama Głowacza przypomniał ks. Mariusz Duma, proboszcz parafii pw. Świętego Krzyża. Ojciec jubilata był działaczem ruchu ludowego, bliskim współpracownikiem premiera Rzeczypospolitej Polskiej Wincentego Witosa, wieloletnim wójtem Żurawicy koło Przemyśla.

Na koniec do gości zwrócił się sam jubilat. Niezwykle wzruszony odczytał z kartki to, „co miał w sercu i rozumie”.

– Jestem bardzo szczęśliwy, że Pan Bóg pozwolił mi dożyć do wieku dojrzałego człowieka i bardzo cieszę się że jestem z wami, a wy ze mną na tej uroczystości – mówił Adam Głowacz.

Oczywiście nie mogło zabraknąć urodzinowego tortu, szampana i gromkiego „Sto lat” odśpiewanego przez licznych gości.

Do życzeń przyłącza się także redakcja „Nowego Tygodnia”. KB

Sylwetka

Adam Głowacz

Urodził się 12 stycznia 1929 roku w Żurawicy koło Przemyśla w rodzinie chłopskiej. Ojciec, Michał Głowacz, był działaczem ruchu ludowego, bliskim współpracownikiem premiera Rzeczypospolitej Polskiej Wincentego Witosa, wieloletnim wójtem Żurawicy.
Od 1951 roku Adam Głowacz mieszka w Lublinie. Swoje życie wypełnił pracą zawodową, pedagogiczną i społeczną, pracując przez 40 lat jako inżynier elektryk w Fabryce Samochodów Ciężarowych, podejmując także wiele działań na rzecz miasta. W FSC pełnił różne funkcje kierownicze w Służbie Zabezpieczenia Ruchu, i społeczne, działając w klubie sportowym Motor oraz w Polskim Związku Motorowym.
Będąc na emeryturze, nadal działał społecznie, przede wszystkim dla rozwoju Bronowic, z którymi związany jest od 1952 roku. Pełnił różne funkcje w radzie dzielnicy, był także radnym w III kadencji Rady Miasta Lublin.
Jako społecznik podejmował z mieszkańcami i innymi podmiotami wiele pożytecznych inicjatyw, między innymi budowę estetycznego targu „Rynek Bronowice”, boiska szkolnego Orlik, pięknych skwerów i placów zabaw oraz dzielnicowej „perełki” – krytej pływalni. W budowie jest VI Komisariat Policji. Wraz z działaczami Społecznego Komitetu Mieszkańców Lublina – Bronowice marzy o budowie domu kultury z widownią, sceną i urządzeniami towarzyszącymi.
Za pracę zawodową i społeczną Adam Głowacz otrzymał wiele wyróżnień państwowych, regionalnych, resortowych oraz sportowych, z których najbardziej ceni sobie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, nadany mu przez prezydenta, prof. Lecha Kaczyńskiego.
Prywatnie jest kochającym mężem (z żoną Stefanią obchodzili niedawno 66. rocznicę ślubu), ojcem (córka Jadwiga i syn Wojciech) oraz dziadkiem (ma czworo wnucząt).

News will be here