Parkingowa zmora Adampola

Mieszkańcy Adampola skarżą się na parkujące na chodnikach samochody

– Jeśli nie możecie wjechać na swoje podwórko, parkujcie na ulicy, a nie na chodnikach – z takim apelem do mieszkańców os. Adampol w Świdniku zwracają się… mieszkańcy os. Adampol. Jak mówią, na niektórych ulicach chodniki zamiast służyć pieszym, służą głównie do parkowania.


– Kwestia parkowania samochodów na naszym osiedlu to istny koszmar – mówi nam jeden z Czytelników, mieszkający na os. Adampol. – Każdy z nas ma podwórko, ale tylko nieliczni, przynajmniej w ciągu dnia, wykorzystują je do parkowania swoich aut. Wielu mieszkańców parkuje na chodnikach, bo tak jest im wygodniej. Niestety, pieszym wygodniej nie jest. Raz, że te samochody po prostu niszczą chodniki, bo kostka pod nimi z czasem się zapada, a dwa, że zazwyczaj auta parkują na chodnikach po obu stronach, tym samym zmuszając pieszych do wchodzenia na jezdnię.

Świdniczanin dodaje, że ostatnio był świadkiem sytuacji, kiedy kobieta spacerująca z wózkiem szła ulicą, bo chodnik po obu stronach był zastawiony autami.

– Kierowca jadący za nią trąbił i zwrócił jej uwagę, że powinna iść chodnikiem, a skoro jest zastawiony i nie może przejść, powinna zgłosić to na policję. W pewnym sensie miał rację, ale wiadomo, nikt nie chce robić sąsiadom problemu i wzywać policji. Sami powinniśmy zadbać o to, aby chodnikiem dało się przejść – apeluje nasz Czytelnik.

Jego zdaniem, problem można rozwiązać w prosty sposób – wystarczyłoby, aby kierowcy parkowali tylko po jednej stronie ulicy.

– Na przykład na ul. Leśnej najczęściej ani po jednej, ani po drugiej stronie nie można przejść chodnikiem. Rozumiem, że niektórzy mają małe podwórka i więcej niż jedno auto. Każdy parkuje pod swoim płotem, wjeżdżając głęboko na chodnik. Równie dobrze te auta mogłyby stanąć na ulicy, bo i tak trzeba się tu wymijać, a jak kierowcy muszą zajmować chodnik, to niech zajmują po jednej stronie ulicy – proponuje świdniczanin.

Skargi dotyczące tarasowania chodników mieszkańcy Adampola zgłaszali również podczas niedawnego internetowego spotkania z wiceburmistrzem Świdnika, Marcinem Dmowskim. Wiceburmistrz, również jako mieszkaniec tej części Świdnika wskazywał, że w tej sytuacji najlepiej by było, gdyby mieszkańcy parkowali samochody na swoich posesjach.

– Jednak, jak to zwykle bywa, wygoda zwycięża i wszyscy stawiają je tak, aby szybko odjechać. Na osiedlowych ulicach zazwyczaj parkują ich mieszkańcy i także mieszkańcy spacerują chodnikami, więc inicjatywa, aby coś zmienić niejako powinna być oddolna – proponował wówczas burmistrz, dodając, że nie wyobraża sobie nakazywania Straży Miejskiej karania za parkowanie na ulicy, tym bardziej, że wolno tam parkować.

w

News will be here