Pazurki do kontroli

Odpowiedniej długości paznokcie, brak tipsów czy żelowych nakładek – tego w chełmskim szpitalu pilnują pielęgniarki epidemiologiczne. A ich koleżanki oburzają się. – Pomalowane i zadbane paznokcie nie stwarzają dla nikogo żadnego zagrożenia – uważają.


O tym, że w chełmskim szpitalu pielęgniarki nie mogą przychodzić do pracy z pomalowanymi, za długimi lub doklejonymi paznokciami pisaliśmy już w 2017 roku. Temat wrócił wraz z kolejnymi kontrolami pielęgniarek epidemiologicznych, na które nadal skarżą się pielęgniarki z oddziałów.

Ich zdaniem pomalowane czy doklejone, ale zadbane paznokcie dla nikogo nie stwarzają żadnego zagrożenia. A niehigieniczne są paznokcie spękane, rozdwajające się, ale krótkie. – Poza tym to my pracujemy wśród chorych i to my się narażamy, a nie na odwrót – tłumaczą.

Innego zdania jest dyrektor szpitala, Michał Jedliński. Dziwi się, że pielęgniarki widzą problem w przepisach i standardzie, który obowiązuje od dawna.

– Mamy ISO 9001 i akredytację, które jasno określają, jak powinny wyglądać dłonie pracowników, bo nie chodzi tutaj tylko o pielęgniarki, ale także lekarzy – mówi dyrektor. – Jest kilka innych zasad np. zakaz noszenia przewieszek, które mogą zwisać z rąk czy szyi.

Szpital wdrożył także program czystych rąk. – W każdej sali chorych są dezynfektory, zaopatrzone w środki bakteriobójcze a to wymusza odpowiedniej długości paznokcie – mówi dyrektor. – Nie widziałem jeszcze zadbanych, krótkich tipsów a pod długimi paznokciami siłą rzeczy zbiera się i brud i bakterie, które trudniej usunąć i które mogą być przenoszone między pacjentami. (bf)

News will be here