Mieszkańcy Pokrówki chcieliby, aby przy okazji budowy kanalizacji sanitarnej po miejskiej stronie ul. Bazylany podpięto do sieci także ich nieruchomości. Miasto tłumaczy, że takiej możliwości nie ma, bo zakres prac i tak jest bardzo rozległy.
Od połowy czerwca trwa przebudowa ulic Wiercieńskiego i Bazylany w Chełmie. Przy okazji tych prac swoją inwestycję, polegającą na budowie wodociągu i kanalizacji sanitarnej, prowadzi Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Gmina Chełm była zainteresowana tym, aby do powstającej sieci przyłączono domy mieszkańców Pokrówki, w tym m.in. leżącej po części gminy ul. Bazylany. Kilka miesięcy temu mieszkańcy gminy dowiedzieli się jednak, że miasto nie uwzględniło ich w swoich planach.
– Mniej więcej dwa lata temu spotykaliśmy się z przedstawicielami MPGK i rozmawialiśmy o tej inwestycji. Ustalenia były takie, że robimy to wspólnie. Od początku deklarowaliśmy także, że gmina będzie partycypować w kosztach. Niestety, w maju br. do UG Chełm wpłynęło pismo z miasta z informacją, że nasza gmina nie zostanie ujęta w planowanych przez miasto pracach – mówi Janusz Stańkowski, radny gminy Chełm.
W związku z tym w imieniu mieszkańców radny złożył w Urzędzie Miasta Chełm petycję w sprawie umożliwienia gminie Chełm przyłączenia budynków mieszkalnych przy ul. Bazylany w ramach trwającej inwestycji. Jej rozpatrzenie było jednym z punktów ubiegłotygodniowego (22.08) posiedzenia Komisji Skarg, Petycji i Wniosków Rady Miasta Chełm.
Radosław Wnuk, dyrektor Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji UM Chełm, wyjaśniał, że ze względu na duży zakres prac i złożoność inwestycji, w tym też wzajemnych rozliczeń finansowych, a także z uwagi na bardzo krótki termin, jaki miasto miało na ogłoszenie i rozstrzygnięcie przetargu, a także zakończenie inwestycji, niemożliwe było rozszerzenie zakresu prac i włączenie w nie nieruchomości na terenie należącym do gminy.
– Od momentu podpisania umowy na dofinansowanie miasto miało miesiąc na ogłoszenie przetargu – zaznaczał dyrektor Wnuk.
Wspomniał przy tym, że przed rozpoczęciem inwestycji przedstawiciele chełmskiego Ratusza spotkali się z władzami gminy Chełm. Ustalono, że mieszkańcy ul. Bazylany w Pokrówce są zainteresowani jedynie podłączeniem do sieci kanalizacyjnej, a to oznacza, że „wpięcie” ich domów do miejskiej sieci nie będzie wymagało naruszenia nowego asfaltu i będzie mogło zostać wykonane metodą przewiertu. Mieszkańcy Pokrówki będą mogli zlecić wykonanie tych prac dowolnej uprawnionej do tego firmie, ale dopiero po zakończeniu realizowanej przez miasto inwestycji, co ma nastąpić pod koniec roku.
Po wysłuchaniu tych wyjaśnień komisja uznała, że petycję mieszkańców Pokrówki należy odrzucić.
– Moim zdaniem to zła i nieprzemyślana decyzja – komentuje radny Stańkowski. – Wielu mieszkańców Pokrówki korzysta z przydomowych oczyszczalni ścieków. Po ulewnych deszczach te nie zawsze działają, jak powinny, więc mieszkańcy są żywo zainteresowani podłączeniem się do sieci. Uważamy, że lepiej byłoby wykonać te prace teraz, kiedy ulica jest rozkopana, a nie czekać do zakończenia inwestycji, tym bardziej, że będzie ona przecież objęta gwarancją, co dla nas będzie oznaczać kolejne miesiące czy nawet lata zwłoki.
Radny dodaje także, że gmina Chełm planowała odciążyć swoich mieszkańców i sfinansować budowę przyłączy, a miasto być może obawiało się, że spowoduje to niezadowolenie wśród chełmian z ulic Wiercieńskiego i miejskiej strony ul. Bazylany. Ci za przyłącza muszą zapłacić sami i skarżą się, że koszty są bardzo wysokie.
– Koszt budowy przyłącza kanalizacyjnego to nawet 8 tysięcy złotych. Nie wszystkich na to stać. Niektórzy mieszkańcy Chełma po prostu rezygnują i zostają przy szambach i oczyszczalniach – podsumowuje radny Stańkowski. (w)