Minionej nocy na naszych drogach doszło do dwóch niebezpiecznych incydentów z udziałem nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich zakończył się próbą ucieczki przed policją i rozbiciem auta na drzewie. Okazało się, że za kierownicą auta siedział pijany nastolatek.
Do pierwszego zdarzenia doszło w czwartek (19 czerwca) około godziny 22:30 w Okunince. – Dyżurny włodawskiej komendy odebrał zgłoszenie o kierowcy Forda, który porusza się zygzakiem i z otwartym bagażnikiem – opowiada podkom. Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Na miejsce natychmiast skierowano patrol. Policjanci szybko zlokalizowali opisany pojazd i użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nakazując kierowcy zatrzymanie. Zamiast zastosować się do poleceń funkcjonariuszy, kierujący przyspieszył i rozpoczął ucieczkę. Po chwili stracił panowanie nad samochodem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Jak się okazało, za kierownicą siedział 18-letni mieszkaniec Włodawy, który miał w organizmie ponad promil alkoholu. Na dodatek nie posiadał prawa jazdy. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej, za co grozi mu do 5 lat więzienia – dodaje rzecznik.
To jednak nie był koniec działań włodawskiej policji tej nocy. Tego samego dnia, w miejscowości Sumin (gm. Urszulin), funkcjonariusze Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę, który przekroczył dozwoloną prędkość o 34 km/h w terenie zabudowanym. Podczas rutynowego badania alkomatem okazało się, że 41-letni mieszkaniec gminy Piaski również prowadził pod wpływem alkoholu – alkomat wskazał ponad promil. W tym przypadku również wszczęto postępowanie. Kierowcy grozi do 3 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy. (bm,fot. KPP we Włodawie)