Porażka z Pogonią Siedlce, remis z Avią

Za piłkarzami Chełmianki kolejny pożyteczny sparing. W minioną środę na sztucznym boisku w Białej Podlaskiej podopieczni Tomasza Złomańczuka zmierzyli się z drugoligową Pogonią Siedlce. I choć ulegli rywalom 0:1, pozostawili po sobie dobre wrażenie.


Mecz z Pogonią dla Chełmianki rozpoczął się bardzo pechowo. W 5 min. Paweł Myśliwiecki wysoko uniósł nogę, by zagrać górną piłkę. Zrobił to tak niefortunnie, że kopnął w głowę próbującego zagrać futbolówkę przeciwnika. – Nie widziałem zawodnika Pogoni, miałem go za plecami, chciałem przejąć piłkę, a nie trafić w rywala. To był przypadek – tłumaczył po meczu „Myśliwy”. Faktem jest, że w całym tym zdarzeniu trudno doszukiwać się celowości i brutalności. Piłkarz Pogoni padł na murawę z rozciętą głową, a sędzia Konrad Gąsiorowski pokazał Myśliwieckiemu czerwoną kartkę.

Kara, jaka spotkała chełmskiego napastnika, była niewspółmierna do czynu, bo takie sytuacje zdarzają się na piłkarskich boiskach i na ogół dużo w nich przypadku. Wystarczyła żółta kartka za niebezpieczne zagranie. Po 10 minutach skład Chełmianki uzupełnił Michał Wawryszczuk. Kwadrans później defensywny pomocnik drużyny z Chełma opuścił boisko z powodu urazu mięśniowego. Wcześniej jednak, bo w 15 min., groźnie wyglądającej kontuzji doznał nowy nabytek chełmskiego zespołu, stoper Michał Budzyński.

Środkowy obrońca mocniej kopnął piłkę, upadł i złapał się za kolano. Boisko opuścił z pomocą kolegów z drużyny. Budzyńskim zajął się klubowy masażysta. – Michał musi zrobić badania i będziemy wiedzieli, co się dzieje, na jak długo wypadnie z kadry. Obawiam się, że możemy go nie mieć na pierwsze ligowe mecze – mówił Tomasz Złomańczuk. Budzyński będzie miał przerwę w treningach do 6 tygodni.

W pierwszej połowie groźniejszy zespołem była Pogoń, która lepiej operowała piłką, grała przede wszystkim szybciej. Drugoligowcy stworzyli trzy bardzo dobre okazje strzeleckie. Najpierw Sebastian Ciołek popisał się bardzo dobrą interwencją, odbijając – zmierzającą w okienko piłkę po strzale zawodnika z Siedlec z 14 m – na rzut rożny. W kolejnej sytuacji futbolówkę z linii bramkowej wybił Krystian Wójcik. W samej końcówce pierwszej części gry, po szybkim kontrataku drugoligowca, Chełmiankę przed utratą gola uratowała poprzeczka.

Do przerwy chełmianie zrewanżowali się kilkoma strzałami. Dwukrotnie uderzał Oleksiej Prytuliak, za każdym razem niecelnie, choć w drugiej próbie piłka o centymetry minęła bramkę. Tuż przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej części gry, po ładnej akcji z 18 m strzelał Hubert Kotowicz, ale bramkarz Pogoni był na posterunku.

Na początku drugiej połowy dwie bardzo dobre interwencje zanotował Ciołek, broniąc w stuprocentowych sytuacjach. Zawodnicy Pogoni uderzali z kilku metrów, ale chełmski golkiper interweniował z dużym wyczuciem. Z każdą minutą jednak Chełmianka grała coraz odważniej, spychając przeciwnika pod jego bramkę. Kilka dobrych dośrodkowań w pole karne posłali skrzydłowi i boczni obrońcy, ale zamykający akcje zawodnicy z pierwszej linii albo uderzali zbyt słabo, albo nie nadążali do podań.

Mimo to chełmianie stworzyli strzeleckie sytuacje. Pierwszej nie wykorzystał Dawid Skoczylas. Przy drugiej Michał Grądz uderzył z 16 metrów, jednak prosto w bramkarza. W 85 min. świetną sytuację miał Dawid Brzozowski. Po odbiorze piłki na połowie przeciwnika miał przed sobą dwóch obrońców i dobrze ustawionego, niepilnowanego Kotowicza. „Brzoza”, zamiast zagrywać do boku, zdecydował się na odważne wejście między obrońców, którzy na pograniczu pola karnego powalili go na murawę. Faul dostrzegli wszyscy, tylko nie sędzia.

A Chełmiance należał się rzut wolny, natomiast obrońcy żółta, a może nawet i czerwona kartka, bo Brzozowski, gdyby nie został sprowadzony do parteru, znalazłby się oko w oko z bramkarzem Pogoni. Dwie minuty później po stracie piłki na połowie przeciwnika, szybkim kontrataku, złym ustawieniu się obrońców i niepotrzebnym wyjściu z bramki Ciołka, Pogoń zdobyła gola, jak się później okazało, zwycięskiego. Jego autorem był Nojszewski. Chełmianka mogła jeszcze wyrównać, bo w dogodnej sytuacji w polu karnym znalazł się jeden z testowanych zawodników. Uderzył jednak zbyt lekko na pierwszy słupek i bramkarz rywali pewnie złapał piłkę. Więcej problemów golkiperowi Pogoni sprawiłby zapewne strzał w długi róg.

Choć sparing z Pogonią zakończył się przegraną, gra Chełmianki napawa jednak optymizmem. Owszem, błędy były, ale nie brakowało też udanych zagrań, wyćwiczonych na treningach. Dobrze spisali się dwaj testowani zawodnicy – młodzieżowcy i wszystko wskazuje na to, że lada dzień na stałe dołączą do zespołu trenera Złomańczuka.

Chełmianka zagrała w składzie: Ciołek – Wołos, Budzyński (25 Adamski), Mazurek, zawodnik testowany I, Skoczylas (60 Brzozowski), Wójcik (70 zawodnik testowany II), Prytuliak, Grądz, Kotowicz, Myśliwiecki (15 Wawryszczuk, 30 Bednara).

* * *

W sobotę, 6 lutego piłkarze Chełmianki rozegrali kolejny mecz kontrolny. W Świdniku ich rywalem była miejscowa Avia. Spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem 2:2 (0:0). Gole zdobyli: Dawid Skoczylas w 70 min., Paweł Myśliwiecki w 83 min. dla Chełmianki oraz Damian Szpak w 65 min. i 84 min. dla Avii.

W pierwszej połowie groźniejszym zespołem była Avia, w szeregach której zagrało aż sześciu byłych piłkarzy Chełmianki: Mateusz Kompanicki, Paweł Uliczny, Dawid Niewęgłowski, Rafał Kursa, Rafał Dobrzyński i Damian Szpak. Gospodarze stworzyli sobie cztery bardzo dobre sytuacje do zdobycia gola, ale żadnej nie wykorzystali. Najlepsze zmarnowali Wojciech Białek i Kompanicki. Pierwszy z nich trafił w słupek, zaś drugi przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Chełmianki, Sebastianem Ciołkiem.

Drużyna trenera Tomasza Złomańczuka w pierwszej części gry za wielu okazji strzeleckich nie miała. Uderzenie Huberta Kotowicza zza pola karnego obronił bramkarz Avii, a piłka po strzałach Oleksieja Prytuliaka mijała bramkę. Warto jeszcze odnotować uraz, jakiego w 15 min. doznał Łukasz Mazurek. Środkowy obrońca chełmskiego zespołu po jednej z interwencji poczuł ból w plecach i trener Złomańczuk postanowił dokonać zmiany, by nie ryzykować poważniejszej kontuzji. Mazurek po kilku dniach odpoczynku ma wrócić do zajęć.

Znacznie lepsza w wykonaniu chełmskiego zespołu była druga część meczu. Chełmianka przejęła w niej inicjatywę, głównie dzięki wejściu na boisko doświadczonego Tomasza Brzyskiego, który uspokoił grę zwłaszcza w środkowej strefie. Goście stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, po których powinny paść bramki. W 55 min. sędzia nie podyktował rzutu karnego po ewidentnym faulu na Dawidzie Skoczylasie.

Pięć minut później stuprocentową okazję miał Paweł Myśliwiecki, ale trafił prosto w bramkarza. Avia sporadycznie kontratakowała, ale mimo to pierwsza strzeliła gola. Grający niegdyś w Chełmiance Szpak przejął piłkę na 25 metrze, uderzył precyzyjnie przy słupku i strzegący w II połowie chełmskiej bramki Jakub Szymkowiak nie miał nic do powiedzenia. Odpowiedź drużyny trenera Złomańczuka była bardzo szybko.

Po ładnej akcji i dograniu z prawej strony Michała Grądza, piłkę do siatki przeciwnika skierował Skoczylas. Dążąca do zwycięstwa Chełmianka w 83 min. wyszła na prowadzenie. Brzyski dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę głową zgrał Michał Maliszewski, a z kilku metrów formalności dopełnił Myśliwiecki. Niestety, minutę później chełmska defensywa popełniła błąd. Avia rozegrała szybką akcję, piłkę dostał niepilnowany Szpak i strzałem obok wybiegającego z bramki Szymkowiaka doprowadził do remisu. Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło. Kolejny sparing Chełmianka rozegra w sobotę 13 lutego z Lewartem w Lubartowie.

Chełmska drużyna przeciwko Avii wystąpiła w składzie: Ciołek (46 Szymkowiak) – zawodnik testowany I, Wołos, Mazurek (15 Maliszewski), zawodnik testowany II (46 Adamski), Brzozowski (46 Grądz), Bednara (46 Brzyski), Wójcik, Prytuliak, Kotowicz (46 Skoczylas), Myśliwiecki.(r)

News will be here