Porozumienie zamiast burzy

Daniel Sidoruk (z prawej), prezes GKS Ogniwo, podczas sesji dziękował władzom gminy za porozumienie

Zanosiło się na burzę wokół finansowania Gminnego Klubu Sportowego Ogniwo Wierzbica, ale udało się dogadać i utrzymać dotację na niezmienionym poziomie. Z pewnymi ustępstwami w innych sprawach.

– Czujemy się w obowiązku, aby informować Was – naszych Sympatyków, Kibiców, Przyjaciół, w sytuacjach, które mogą mieć ogromne konsekwencje dla działalności naszego Klubu i całej sportowej społeczności Gminy Wierzbica. Misja Ogniwa trwa już 47 lat – oczywiście przeżywaliśmy różne momenty, zarówno te pełne dumy i szczęścia jak również te trudniejsze. Od zawsze, naszym głównym filarem finansowym była Gmina – jesteśmy przecież GMINNYM Klubem Sportowym. Nigdy jednak nie doszło do sytuacji w której nasza dotacja została zredukowana względem poprzednich lat. W ostatnim czasie lawinowo rosną wszelkie koszty – zauważamy to przecież wszyscy – my jednak pomimo tego, nie wnioskujemy o zwiększenie naszego finansowania rozumiejąc również realia w jakich żyjemy – napisali na swoim profilu działacze Ogniwa Wierzbica.

Co się stało? Chodziło o zapowiedź wójt gminy, która rozważała zmniejszenie dotacji dla klubu w przyszłym roku ze 150 do 110 tys. zł.

– Drużyna grała w czwartej lidze i spadła do tzw. okręgówki. To jeden z powodów. Ale istotne jest także to, że planowaliśmy przeznaczyć na sport w 2025 roku łącznie 120 tys. zł. I chociaż piłka nożna jest najpopularniejszą dyscypliną, to jednak są także inne, które warto wspierać. W gminie jest ponad 5 tysięcy mieszkańców i próbujemy patrzeć na potrzeby wszystkich – mówiła Anna Flisiuk, wójt gminy Wierzbica. Również wójt próbowała tłumaczyć oszczędności rosnącymi kosztami m.in. odbioru śmieci, do których gmina musi dokładać.

Działacze Ogniwa przygotowali argumenty, które nie od razu przekonały władze Wierzbicy. Wyliczali, że Klub to prawie 150 zawodników, 7 grup szkoleniowych, 95 rozegranych meczów mistrzowskich i towarzyskich i niemal 1000 godzin treningów.

– Decyzja gminy oznaczałaby uszczuplenie budżetu Klubu o 27 proc. Staniemy przed arcytrudnym wyborem: z czego zrezygnować? Wycofać pierwszą drużynę Ogniwa z rozgrywek klasy okręgowej? Zaprzestać szkolenia młodzieży i wycofać z rozgrywek Juniorów, stanowiących bezpośrednie zaplecze pierwszej drużyny? Zrezygnować z Trampkarzy i Młodzików? Nie dokonywać zakupów sprzętu sportowego? Nie organizować transportu zbiorowego i prosić zawodników, aby dojeżdżali na mecze we własnym zakresie? Nie organizować zbiorowych badań lekarskich i nie przystępować do ubezpieczeń grupowych? Prosić trenerów, aby pracowali społecznie? – pytali retorycznie.

Podkreślali jednocześnie, że dotacja z budżetu gminy i tak pokrywała jedynie około 60 proc. wszystkich kosztów.

20 listopada, podczas sesji Rady Gminy zaplanowano głosowanie nad uchwałą o współpracy z organizacjami pozarządowymi. Działacze klubu zapowiedzieli, że pojawią się na sesji, a podobno niektórzy radni zacierali ręce na nadchodzącą burzę, do której ostatecznie nie doszło. Dzień przed sesją wójt spotkała się z zarządem klubu i radnymi. I udało się dojść do porozumienia, bo każdy trochę ustąpił. Klub dostanie dofinansowanie na tym samym poziomie, ale będzie np. musiał we własnym zakresie organizować transport, który do tej pory zapewniał urząd.

Daniel Sidoruk, prezes GKS Ogniwo, podziękował podczas sesji radnym i wójt za poświęcony czas i spotkania, podczas których udało się dojść do konsensusu. – W który od początku wierzyliśmy i który daje nam dofinansowanie na niezmienionym poziomie. Pozwoli nam to zachować co najmniej taki samo poziom szkolenia dzieci i młodzieży w piłce nożnej. Jesteśmy przekonani, że przyszły rok oprzemy na zasadach partnerstwa i zaufania i współpraca będzie się tylko rozwijać. Dziękujemy i prosimy nam kibicować w nadchodzącym roku – mówił D. Sidoruk. (reb)