Pożar po pożarze

Przyczyną pierwszego pożaru prawdopodobnie była awaria i zapalenie się elektrycznej hulajnogi

Ledwie oddymili blok po nocnym pożarze, obudziło ich nowe wycie syren strażackich. Płonęło kolejne mieszkanie w tym samym budynku przy ul. Króla Rogera w Lublinie.

Przyczyną pierwszego pożaru, który wybuchł w miniony wtorek po godz. 23. była prawdopodobnie awaria hulajnogi elektrycznej. – W momencie dojazdu na miejsce zdarzenia zastępów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Nr 4 zastano pożar mieszkania na 10. piętrze budynku wielorodzinnego.

Mieszkaniec lokalu podjął próbę samodzielnego ugaszenia pożaru i wyniósł płonącą hulajnogę na klatkę schodową. Podczas tych czynności doznał urazu ręki. Strażacy dogasili pożar oraz oddymili pomieszczenia. W wyniku zdarzenia poszkodowane zostały dwie osoby w wieku 55 oraz 65 lat. Zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował do szpitala mężczyznę rannego w rękę, a drugiemu udzielił pomocy medycznej na miejscu zdarzenia – mówi st. kpt. Andrzej Szacoń, rzecznik prasowy KM PSP Lublin.

Straty powstałe w wyniku pożaru oszacowano na 6 tys. zł. Działania ratowniczo-gaśnicze trwały ponad godzinę. Kilka godzin po tym pożarze, w środę ok. godz. 7.15 wozy strażackie pędziły znów pod ten sam wieżowiec na ul. Króla Rogera. Paliło się tym razem mieszkanie na parterze. – Strażacy weszli do mieszkania przez otwarty balkon, a następnie przystąpili do przeszukania pomieszczeń. Nie stwierdzono wewnątrz obecności osób. Równocześnie ugaszono pożar przy wykorzystaniu jednego prądu gaśniczego wody. W wyniku zdarzenia zniszczeniu uległo wyposażenie lokalu. Straty oszacowano wstępnie na 10 tys. zł. Przyczyna powstania pożaru nie została ustalona – dodaje st. kpt. Szacoń.

W sumie w działaniach przy bloku na ul. Króla Rogera brały udział 3 zastępy ratownicze, w sumie 21 strażaków. (l)

News will be here