Przymusowa przeprowadzka w toku

Remondis przenosi się do biurowca przy Al. Lotników Polskich 5

Od października spółka Remondis Świdnik będzie mieć swoją siedzibę w biurowcu przy Al. Lotników Polskich 5. Zmiana adresu wiąże się z wymówieniem umowy najmu, które spółka otrzymała od Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku.


Przez ponad 20 lat spółka Remondis Świdnik mieściła się przy ul. Piłsudskiego 6a, w budynku należącym do świdnickiej spółdzielni mieszkaniowej. Jednak z końcem czerwca br. do Krzysztofa Falenty, prezesa spółki dotarło pismo ze spółdzielni dotyczące wypowiedzenia umowy najmu pomieszczeń oraz miejsc parkingowych.

Szef Remondisu nie krył tym faktem zaskoczenia, tym bardziej, że spółdzielnia nie uprzedzała o zamiarze rozwiązania umowy i nie umotywowała swojej decyzji. Prezes podkreślał, że czynsz płacony był zawsze regularnie, a spółka wiele zainwestowała w modernizację i remont biura – tylko w ubiegłym roku była to kwota 50 tys. zł.

Zdziwienia całą sytuacją nie krył również wiceburmistrz Świdnika Marcin Dmowski, który zasiada w radzie nadzorczej spółki, z racji tego, że miasto Świdnik jest jej udziałowcem w 48,5 proc. Wielu spółdzielców komentując tę sprawę nie zostawiała na prezes spółdzielni i miejskiej radnej z klubu burmistrza Katarzynie Denis suchej nitki, uważając, że jej decyzja godzi w interesy nie tylko spółdzielni, ale także miasta oraz zwykłych mieszkańców, którzy stracą położony w centrum miasta punkt załatwiania spraw w Remondisie.

– Spółdzielnia straci wpływ z czynszu (ok, 2,5 tys. zł miesięcznie za lokal i parking), lokal może pozostać pusty, tak jak ten po sklepie jednej z sieci handlowych. Logiki w tej decyzji nie ma – komentowali spółdzielcy.

Sprawa zbulwersowała również radych opozycji. Podczas jednego z ostatnich posiedzeń Rady Miasta Świdnik radny Mariusz Wilk (Świdnik Wspólna Sprawa) pytał radną K. Denis o powody rozwiązania umowy z Remondisem.

– Chciałem zapytać panią dlaczego i na jakiej podstawie zadziałała na niekorzyść gminy. Czy nie uważa pani, że to działanie wbrew zasadom bycia radną i prezes spółdzielni. Czy burmistrzowie mają zamiar coś z tym zrobić? Miasto ma udziały w spółce i cała sytuacja jest co najmniej dziwna. Proszę o wyjaśnienia – mówił radny.

Radna Denis nie odniosła się jednak do tych pytań, a przynajmniej nie tak, jak tego od niej oczekiwano. – Jeśli jest pan członkiem SM, to panu odpowiem na to pytanie. Proszę zgłosić odpowiednie pismo albo przyjść do mnie osobiście jako do prezesa. Jeśli chodzi o pytanie jako do radnej to myślę, że radna nie ma nic wspólnego z tym, jakie umowy i z kim podpisuje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej – odpowiadała, a później dodała jeszcze, że takie pytania na sesji jej zdaniem nie są na miejscu, tym bardziej, że dotyczą umowy cywilno-prawnej między SM a Remondisem.

– To nie jest sprawa tylko między SM a Remondisem, bo miasto ma udziały w spółce. Pani jako radna powinna udzielić takiej odpowiedzi, bo wszyscy jesteśmy ciekawi, co było przyczyną rozwiązania tej umowy – polemizował z K. Denis radny Ireneusz Szutko (ŚWS), ale też nic nie wskórał.

Remindis dostał od spółdzielni 3 miesiące na wyprowadzkę, co oznacza, że pomieszczenia przy Piłsudskiego 6a powinien opuścić z końcem września.

Już wiadomo, że od października spółka przeniesie się do budynku przy Al. Lotników Polskich 5, gdzie zajmie biuro o pow. 180 mkw. – Można powiedzieć, że jesteśmy w trakcie przenosin. Będziemy mieć dwukrotnie większą powierzchnię i nasi pracownicy będą mieli tu dobre, a nawet lepsze warunki do pracy. Martwi mnie jednak to i ubolewam nad tym, że mieszkańcy będą mieli do nas dalej. Przez lata przyzwyczaili się, że jesteśmy przy Piłsudskiego, co było bardzo wygodne zarówno dla spółdzielców jak i mieszkańców domków jednorodzinnych – mówi prezes K. Falenta i dodaje, że koszty wynajmu pomieszczeń przy Al. Lotników Polskich będą sporo wyższe od dotychczasowych.

Po przeprowadzce godziny pracy spółki pozostaną bez zmian. (w)

News will be here