Radni drążą przy skrzyżowaniach

Zbieg ul. Niepodległości z al. Lotników Polskich to bez wątpienia jedno z bardziej ruchliwych skrzyżowań w Świdniku. Zdaniem niektórych mieszkańców, w tym także radnych, miasto i powiat powinny podjąć działania, aby ruch był tu bardziej płynny i bezpieczny. Zdaniem starostwa sprawa nie jest jednak gardłowa, a w kolejce są ważniejsze inwestycje.

Interpelację w sprawie poprawy bezpieczeństwa oraz zwiększenia płynności ruchu na skrzyżowaniu ul. Niepodległości z al. Lotników Polskich złożyła w Ratuszu grupa miejskich radnych.

Jak wskazują, skrzyżowanie jest bardzo ruchliwe, a zastosowane na nim rozwiązania techniczne, nie odpowiadają wyzwaniom związanym ze wzrostem ilości aut poruszających się po świdnickich ulicach.

– Skrzyżowanie często się blokuje i szczególnie dokuczliwe staje się to w godzinach popołudniowego szczytu, gdy prace kończą pracownicy pierwszej zmiany w zakładach lotniczych (w takim przypadku włączenie się do ruchu w al. Lotników Polskich z ul. Niepodległości jest niemal niemożliwe). Dodatkowym problemem jest ograniczona widoczność pojazdów nadjeżdżających od strony wiaduktu kolejowego, droga w tym miejscu znajduje się na łuku, ponadto obserwacje trasy ogranicza gęsta roślinność na poboczach – czytamy w interpelacji, pod którą podpisali się radni: Katarzyna Denis, Marcin Magier, Włodzimierz Radek i Mirosław Tarkowski (wszyscy klub radnych burmistrza).

Urząd Miasta Świdnik potwierdza, że otrzymuje od mieszkańców wnioski dotyczące tego skrzyżowania i przekazuje je jego zarządcy, czyli Starostwu Powiatowemu w Świdniku. – To skrzyżowanie jest problematyczne w godzinach świdnickiego szczytu, tzn. rankami, kiedy ludzie jadą do PZL i popołudniami, kiedy kończą pracę.

Jeśli można byłoby zastosować jakieś rozwiązanie, które usprawni ruch i zwiększy bezpieczeństwo, jesteśmy za, ale najpierw należałoby to przeanalizować, również pod względem kosztów. Jeśli kosztowałoby to np. 1 mln zł, to może warto się przemęczyć, a jeśli w grę mogłoby wchodzić jakieś tańsze rozwiązanie, np. połączenie skrzyżowania z sygnalizacją istniejącą przy przejściu, to może warto to rozważyć – mówią miejscy urzędnicy.

Powiat w najbliższym czasie raczej nie planuje inwestycji w tym miejscu. Jak tłumaczą przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Świdniku, nie jest to gardłowa sprawa, a wzmożony ruch na tym skrzyżowaniu pojawia się okazjonalnie, kiedy pracownicy PZL kończą pracę. Wskazują również, że policja nie odnotowuje w tym miejscu wielu kolizji. Rozwiązaniem mogłaby być przebudowa całego skrzyżowania, łącznie z odcinkiem przy kinie, ale to duże koszty. Według szacunków nawet 1 mln zł, a w powiecie są pilniejsze inwestycje.

Prawoskręty na próbę

W ubiegłym tygodniu starosta Łukasz Reszka i wicestarosta Bartłomiej Pejo konsultowali z mieszkańcami pomysł wprowadzenia na skrzyżowaniu ulicy Kusocińskiego z Czecha i Klonową prawoskrętów (o dyskusji – również wywołanej interpelacją wspomnianej wyżej czwórki miejskich radnych – nad udrożnieniem i poprawą bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu w godzinach szczytu – pisaliśmy w poprzednich numerach – przyp. aut.). W spotkaniu wzięli udział również radni i policjanci.

Ustalono, że przy wyjazdach z os. Brzeziny i os. Olimpijczyków ustawione – na razie na próbę – zostaną znaki nakazu jazdy w prawo. Kierowy chcący jechać w przeciwnym kierunku, będą musieli zawrócić na pobliskich rondach. – To spotkanie wynikło z potrzeby, którą zgłosili nam mieszkańcy. Pod uwagę były brane różne rozwiązania, w tym rondo i światła, ale trzeba pamiętać, że to nowa inwestycja i obejmuje ją trwałość projektu.

Mieszkańcy zgłaszali różne pomysły i potrzeby, które tak naprawdę powinny być brane pod uwagę już na etapie projektowania. Zaproponowaliśmy, że wprowadzimy tymczasowe rozwiązanie polegające na nakazie jazdy w prawo z dróg osiedlowych. Zobaczymy jak to rozwiązanie wpłynie na bezpieczeństwo i płynność ruchu w tym miejscu – mówi Ł. Reszka. (w)

News will be here