– Niby szczegół, ale może utrudniać życie, zwłaszcza seniorom – mówią mieszkańcy Świdnika o schodach, przy których nie zainstalowano poręczy. W Świdniku takich i podobnych barier architektonicznych jest niemało, a walczyć z nimi chcą miejscy radni.
– Jeszcze w ubiegłym roku mieszkańcy zwrócili mi uwagę, że na schodach przy ul. Wyszyńskiego nie ma poręczy – mówi radny Włodzimierz Radek. – Rzecz można drobna, ale bardzo potrzebna, dlatego też wystąpiłem z interpelacją o zamontowanie poręczy w wyznaczonych miejscach.
Niedługo po tym pojawiły się one przy schodach wzdłuż chodnika przy ulicy Wyszyńskiego. – Myślę, że warto zwracać uwagę na te problemy. Konieczność usuwania barier architektonicznych to obowiązek gminy i innych zarządców chodników czy innych miejsc dla pieszych. Nie możemy zapominać o naszych seniorach czy osobach, które mają kłopoty z poruszaniem się – mówi W. Radek.
Z barierami architektonicznymi w miejskiej przestrzeni w ramach akcji „My mamy naprawiamy” walczy także radna Edyta Lipniowicka. Podczas lipcowej sesji zaproponowała, aby miasto i spółdzielnia mieszkaniowa pochyliły się nad problemami, z jakimi na co dzień spotykają się mamy, babcie i inni opiekunowie, przemierzający miasto z dziećmi w wózkach.
– Odkąd zostałam mamą, często spaceruję z dzieckiem. Podczas tych przechadzek dostrzegłam wiele barier powodujących trudności w poruszaniu się z wózkiem. Brak podjazdów, nierówne chodniki, zbyt wysokie krawężniki – to tylko niektóre z problemów. Wszystkie sprawiają, że poruszanie się po Świdniku nie jest komfortowe i to nie tylko dla osób spacerujących z wózkami – mówiła podczas sesji radna.
Do swojej interpelacji dołączyła także zdjęcia najbardziej zasługujących na inwentaryzację miejsc. W ich zbieraniu i opisywaniu pomogła jej Katarzyna Dragan. Ostatnio na swoim Facebooku radna poinformowała, że są już pewne efekty tych działań. Pierwszy z nich to zniwelowanie wysokości krawężnika przy ul. Smorawińskiego, w pobliżu Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Mamy nadzieję, że to dzięki naszym działaniom, ale nawet jeśli w planach spółdzielni już wcześniej było poprawienie tego krawężnika, to i tak się cieszymy, bo to bardzo przeszkadzało wielu mamom – mówi rada Lipniowiecka i dodaje, że odzew świdniczan na akcję „My mamy naprawiamy” jest duży. – Zgłoszenia dotyczą nie tylko infrastruktury, ale także innych spraw, które niepokoją rodziców: np. tego, że urządzenia na niektórych placach zabaw nie są do końca sprawne, albo że brakuje ławek, na których można usiąść i nakarmić dziecko – mówi radna. i zachęca, aby wszyscy chętni nadal wrzucali na Facebooka zdjęcia miejsc wymagających interwencji z hasztagiem #mymamynaprawiamy.