Zniecierpliwiony bezczynnością miejskich służb radny Zbigniew Ławniczak (PiS) sam chwycił za kosę i wziął się za koszenie trawników. Na pierwszy ogień poszedł pas drogowy przy ul. Radości na Czubach, blisko SP nr 28.
Radny postanowił skorzystać z własnego sprzętu i w czynie społecznym wykosić ponad metrowy pas zieleni. Rozpoczęta w czwartek w południe praca szła sprawnie, bo, jak mówi radny, ma doświadczanie w koszeniu na własnej sporej działce. – Chciałem zwrócić uwagę miejskich służb na zaniedbania w koszeniu. Ta trawa przy drodze jest już niemal wyższa od dzieci, które tędy chodzą do szkoły, więc może dojść do niebezpiecznych sytuacji – mówi Zbigniew Ławniczak.
Jak twierdzi, wielokrotnie o sprawie informował ratusz, co pozostało bez odzewu. Darmowe koszenie trawy nie jest, jak mówi, wyborczą agitacją, ale próbą zwrócenia uwagi na problem. – Dostałem wiele pozytywnych sygnałów od mieszkańców z innych części miasta, którzy też zgłaszali mi miejsca w których potrzebne jest pilne wykoszenie. Ja te wszystkie miejsca zagłoszę w urzędzie miasta, a jak będzie taka potrzeba, to sam mogę je wykosić – deklarował dzień po koszeniu radny.
Znacznie wyższa niż zazwyczaj o tej porze roku trawa to efekt kłopotów z firmami zajmującymi się koszeniem trawy na miejskim terenie. Jedna z nich dość niespodziewanie w maju br. wypowiedziała dotychczasową umowę. Trwają poszukiwania kolejnej. Ratusz zapewnia że do końca czerwca problem z niekoszonymi pasami drogowymi ostanie rozwiązany. (EM.K.)