Radny Magier vs. „Głos Świdnika”

Radny Rady Miasta Świdnik, Marcin Magier będzie się sądził z „Głosem Świdnika”. Radny nie chce nam wyjawić „o co poszło”, ale jak nieoficjalnie ustaliliśmy, chodzi o kilkakrotną odmowę publikacji sprostowania.


Marcin Magier, radny i asystent posła Artura Sobonia, to jeden z najbardziej aktywnych świdnickich samorządowców. Niemal nie ma tygodnia, by nie przygotował interpelacji z pytaniami lub wnioskami do Ratusza. Często zabiera głos na sesji i chętnie włącza się w dyskusje dotyczące miasta na różnych forach internetowych. Jest znany również z tego, że swoją działalność relacjonuje za pomocą mediów społecznościowych, co oponenci poczytują mu jako „lans”, ale bądź co bądź radnemu motywacji i zapału do pracy najwyraźniej nie brakuje. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, jako wolontariusz robi zakupy i wyprowadza psy tym mieszkańcom, którzy są chorzy lub objęci kwarantanną, a zimą odśnieżał miejskie parkingi.

Co skłoniło go do złożenia pozwu przeciwko „Głosowi Świdnika”. Co ciekawe, to gazeta wydawana przez MOK i finansowana przez miasto, prezentująca linię ekipy burmistrza Jaksona, którego radnym jest Magier. Zapytany o to radny, co prawda przyznał, że pozew złożył, ale sprawy nie chciał komentować. – Moje stanowisko przedstawię na sali sądowej – mówi.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, zarzewiem konfliktu pomiędzy radnym, a miejską gazetą miała być rzekoma odmowa opublikowania sprostowania dotyczącego tekstów o nadaniu rondu u zbiegu ul. Wyszyńskiego i al. NSZZ „Solidarność” imienia Alfreda Bondosa. Do tematu wrócimy. (w)

News will be here