Radny Nieścior rzuci rękawicę wójt Grzesiuk?

Czy członek zarządu powiatu krasnostawskiego Marek Nieścior z PiS w przyszłorocznych wyborach samorządowych będzie kandydował na wójta gminy Kraśniczyn? On sam tego nie wyklucza, ale zastrzega, że o tym, czy stanie do walki o władzę w gminie, czy znajdzie się na liście wyborczej do rady powiatu, zdecyduje jego partia…

Monika Grzesiuk, wójt gminy Kraśniczyn, już kilka miesięcy temu zapowiedziała, że będzie ubiegała się o reelekcję. W przyszłorocznych wyborach samorządowych może mieć jednak poważnego konkurenta. Chodzi o powiatowego radnego Marka Nieściora z Prawa i Sprawiedliwości, członka zarządu powiatu krasnostawskiego.

Coraz głośniej mówi się, że najbardziej rozpoznawalni działacze partii Jarosława Kaczyńskiego mają walczyć o władzę w gminach, w których funkcjonują na co dzień. W powiecie krasnostawskim jedyną gminą, w której rządzi wójt z PiS, jest Rudnik. Paweł Kucharczyk w 2018 roku wygrał tam walkę o fotel wójta z dotychczasowym włodarzem Tadeuszem Zdunkiem i wiele wskazuje na to, że w kolejnych wyborach też będzie głównym faworytem. PiS nie może też narzekać na współpracę z włodarzami gminy Fajsławice – Januszem Pędziszem, gminy Łopiennik Górny – Arturem Sawą i gminy Izbica – Jerzym Lewczukiem, którzy nie są członkami partii, ale raczej mało prawdopodobne jest, że w przyszłorocznych wyborach samorządowych PiS wystawi im kontrkandydatów.

Inna sytuacja może być w gminach Krasnystaw i Kraśniczynie. Podobno w tej drugiej PiS planuje wystawić przeciwko obecnej wójt Monice Grzesiuk, która wcześniej była kojarzona z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, Marka Nieściora, radnego i członka zarządu powiatu krasnostawskiego. Sam Nieścior mówi, że nie rozważał jeszcze startu w wyborach na wójta gminy. – Wybory są dopiero za rok. Nie chcę mówić dziś, do jakiego samorządu będę kandydował. Decyzję w tej kwestii podejmą władze partii, a ja ją uszanuję – wyznaje.

Marek Nieścior przekonuje, że dziś sam skłaniałby się do kandydowania do rady powiatu krasnostawskiego, ale w rządach wójt Grzesiuk dostrzega wiele mankamentów. – Współpraca gmin z powiatem dotyczy przede wszystkim przebudowy dróg powiatowych. Wiadomo, że udział własny jest dzielony po połowie. Jeśli chodzi o kwestię wspólnych inwestycji drogowych powiatu z gminą Kraśniczyn, to na razie jej nie ma. Nie dostajemy z gminy sygnałów, że chce ona partycypować w kosztach jakiegoś przedsięwzięcia – wytyka Nieścior. – Sam natomiast zaproponowałem rozbudowę odcinka drogi Brzeziny – Franciszków o długości 1 200 metrów, do skrzyżowania w Majdanie Surhowskim.

Nie ukrywam, że na mój wniosek w tej sprawie, złożony do zarządu powiatu, została opracowana dokumentacja projektowa. Nic nie stoi już na przeszkodzie, by starostwo mogło ubiegać się o dofinansowanie z Polskiego Ładu. Jest szansa uzyskać pieniądze, które wystarczą na pokrycie 95 albo nawet 98 proc. wszystkich kosztów. Próbowałem również zainteresować gminę przebudową drogi do Anielpola. Chodzi o 300-metrowy odcinek, ale nie było zgody ze strony urzędników – dodaje M. Nieścior. (s)