Gdy w czerwcu br. rodzice 2-letniego Szymonka Zelenta z gminy Ruda-Huta dowiedzieli się o śmiertelnej chorobie swojego jedynaka zawalił się dla nich cały świat. Chłopiec cierpi na Dystrofię mięśniową Duchenne’a, która wyniszcza jego organizm. Życie Szymonka wyceniono na 15 mln zł. Tyle kosztuje terapia genowa w USA. – Błagamy o pomoc, sami nie uzbieramy takiej kwoty – mówi mama Szymonka.
Szymonek urodził się w 2022 roku. Rozwijał się prawidłowo i był radosnym dzieckiem. W czerwcu br. szczęśliwa codzienność rodziny mieszkającej w Chromówce (gmina Ruda-Huta) legła w gruzach. Szymonek trafił do szpitala, bo źle się poczuł. Miał biegunkę i wymiotował, dlatego podejrzewano początkowo jakiegoś wirusa, grypę żołądkową. Rzeczywistość okazała się jednak o wiele gorsza.
Wyniki badań dziecka zaniepokoiły lekarzy. Szymonka skierowano do innego szpitala w celu pogłębienia diagnostyki. Tam, jego rodzice usłyszeli diagnozę, która sprawiła, że ich świat runął, rozsypując się na kawałki. U Szymonka stwierdzono śmiertelną chorobę – Dystrofię mięśniową Duchenne’a. Rodzice chłopca byli załamani. Każdego dnia wylewali morze łez, nie mogąc pogodzić się z tym, że ich jedyne dziecko jest śmiertelnie chore. Rozpoczęli dramatyczną walkę o życie syna.
– Ta choroba wyniszcza cały organizm – mówi pani Dominika, mama Szymonka. – Zabija każdy mięsień, jeden po drugim. Nie możemy się jednak załamać, musimy walczyć o życie i funkcjonowanie naszego synka. Jesteśmy po wizycie w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Ratunkiem dla naszego dziecka jest terapia genowa w Stanach Zjednoczonych. Jej koszt zwala z nóg. To aż 15 milionów złotych. Sami nigdy nie zdołamy uzbierać tak ogromnych pieniędzy. Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc.
6 sierpnia br., miesiąc po drugich urodzinach Szymonka, na portalu Fundacji Siepomaga ruszyła zbiórka pieniędzy na leczenie chłopca. Dwa tygodnie później, blisko tysiąc osób wpłaciło na ten cel łącznie ponad 72 tys. zł. Do zebrania pozostała ogromna kwota. Trwa wyścig z czasem.
– Terapię genową nasz syn musi przejść pomiędzy czwartym a szóstym rokiem życia – mówi pani Dominika. – Najlepiej, aby było to zaraz po ukończeniu czwartego roku życia i do tego dążymy. Po Szymonku jeszcze nie widać choroby – może chodzić, biegać, bawić się i chcielibyśmy, aby trwało to jak najdłużej. Ale każdego dnia choroba odbiera mu jakiś procent mięśni. Chcielibyśmy, aby czas się zatrzymał, ale wiemy, że bez leczenia choroba będzie stale postępować, aż doprowadzi do najgorszego. Nie możemy na to pozwolić! Bardzo prosimy o wsparcie. Tu chodzi o życie naszego ukochanego synka. Sami nie zdołamy go ocalić.
Szymon i jego rodzice potrzebują wsparcia ludzi wielkiego serca, którzy podarują im szansę na wspólną przyszłość. Akcja charytatywna trwa i ważne, aby jak najwięcej osób ją nagłaśniało, angażowało się w nią, wpłacało pieniądze na leczenie Szymona. Pani Dominika, jej przyjaciele, znajomi i rzesza internautów prowadzą także profil fejsbukowy „Licytacje – leczenie Szymona”, gdzie cały czas można przekazywać do sprzedaży i licytować przeróżne, fantastyczne fanty, gadżety. Datki na leczenie Szymonka zbierano także m.in. podczas „Bolkowania” czy Nadbużańskiego Biegu pod Prąd. Akcja taka planowana jest również w trakcie Dożynek Powiatu Chełmskiego (31 sierpnia) w Nowinach. Liczy się każda złotówka.
Nasi Czytelnicy niejednokrotnie udowodnili, że mają otwarte serca i nie pozostają obojętni na wołanie innych o pomoc. Podajemy link do strony internetowej, gdzie można znaleźć wszelkie informacje i za pośrednictwem której każdy, kto zechce wesprzeć Szymonka może dokonać wpłaty: https://www.siepomaga.pl/szymonek-zelent. Dane dla tych, którzy będą chcieli przekazać na leczenie Szymonka 1,5 proc. podatku: Nr KRS: 0000396361, cel szczegółowy 1,5 proc.: 0620690 Szymon. Wpłat można dokonać też wysyłając sms o treści: 0620690 pod nr tel. 75365. (mo)