Remisy Sparty i Brata

To nie był do końca udany weekend dla czwartoligowych drużyn z naszego regionu. Start, mimo dobrego występu w Lublinie, musiał uznać wyższość rezerw Motoru. Włodawianka przegrywając z Gryfem Gmina Zamość, w zasadzie straciła szanse na utrzymanie się w IV lidze. Pogodzony ze spadkiem Kłos przegrał u siebie z wciąż walczącą Lutnią. Co prawda jeden punkt zdobyła Sparta Rejowiec Fabryczny, ale nic on jej nie daje. Sytuacja podopiecznych Bartosza Bodysa w tabeli robi się nieciekawa. Sparta musi wygrać wszystkie cztery mecze i liczyć na potknięcia przeciwników. O nie lada niespodziankę pokusił się Brat Cukrownik Siennica Nadolna, który zremisował w Piotrowicach. Oto wyniki i relacje z meczów 8. kolejki:

GRUPA MISTRZOWSKA

GÓRNIK II ŁĘCZNA – START KRASNYSTAW 4:3 (2:2)

1:0 – Knap (12), 1:1 – D. Sołdecki (19), 1:2 – D. Sołdecki (24), 2:2 – Gierała (38), 3:2 – Frąckowiak (59), 3:3 – Lando (85), 4:3 – Knap (90+2).

START: Janiak – Czarniecki, Saj, Kożuchowski, Florek, Lenard (80 Kraiko), Sołdecki, Chariasz, Lando, Ciechan (85 Łubkowski), Skiba.

Mimo porażki Start w Lublinie pokazał się z bardzo dobrej strony. Trener Marek Kwiecień po meczu był zadowolony z gry swoich podopiecznych. – Chłopcy zagrali dobry mecz, zasłużyli na remis, ale muszę przyznać, że przeciwnik również prezentował się świetnie. Spotkanie stało na dobrym poziomie i było emocjonujące do samego końca – mówił po meczu szkoleniowiec Startu.

W 12 min. błąd popełnił bramkarz krasnostawskiej drużyny Krzysztof Janiak. – Przypadkowo nastrzelił piłkę w napastnika i gospodarze zdobyli gola. Cieszy jednak fakt, że po tak pechowo straconej bramce zdołaliśmy szybko podnieść się, i za sprawą Dawida Sołdeckiego wyrównać, i wyjść na prowadzenie 2:1 – podkreśla M. Kwiecień.

Rezerwy Motoru jeszcze przed przerwą doprowadziły do remisu, a w drugiej połowie wyszły na prowadzenie. Start walczył do końca i w 85 min. Aliba Lando strzelił na 3:3. W końcówce jednak ostatnie słowo należało do młodych zawodników z Lublina. – Trzy gole na wyjeździe i naprawdę dobra gra mogą cieszyć, i są dobrym prognostykiem na przyszłość – dodaje trener Startu.

Pozostałe wyniki 8. kolejki: Powiślak Końskowola – Świdniczanka Świdnik Mały 1:2, Stal Kraśnik – Opolanin Opole Lubelskie 1:0, Lublinianka – Granit Bychawa 2:0, Huragan Międzyrzec Podlaski – Grom Różaniec 4:1, Kryształ Werbkowice – Górnik II Łęczna 2:1.

Tabela

1. Lublinianka 8 71 17-1
2. Świdniczanka 8 67 31-10
3. Stal K. 8 64 12-4
4. Motor II 8 62 22-12
5. Huragan 8 62 11-13
6. Kryształ 8 57 14-2
7. START 8 55 13-8
8. Górnik II 8 47 8-18
9. Granit 8 47 12-13
10. Grom 8 39 9-25
11. Powiślak 8 33 11-22
12. Opolanin 8 33 3-25

GRUPA SPADKOWA

KŁOS GMINA CHEŁM – LUTNIA PISZCZAC 1:3 (0:2)

0:1 – Zabielski (23), 0:2 – Tuttas (45), 1:2 – Jabłoński (68), 1:3 – Tuttas (70).

KŁOS: Pawlak – Fornal, Rutkowski, E. Poznański (21 Leśniak), Siatka (76 P. Poznański), K. Rak (46 Mazur), Flis, Jabłoński, J. Rak (46 Wójcicki), Żwirbla, Dąbrowski (60 Drzewicki).

W grupie spadkowej zespół Kłosa nie wygrał dotąd ani jednego spotkania. W ośmiu kolejkach zdobył zaledwie jeden punkt. Drużyna z gminy Chełm już pogodziła się ze spadkiem do ligi okręgowej, a mecze, jakie zostały jej do rozegrania, traktuje jako formę przygotowań do nowego już sezonu.

Kłos w dalszym ciągu popełnia proste błędy w grze obronnej i z tego powodu przegrywa mecz za meczem. – Nawet gdy mamy inicjatywę na boisku potrafimy zrobić błąd, który kosztuje nas utratę gola. Robiąc takie błędy nie mamy prawa wygrywać meczów. Sami sobie strzelamy bramki. Ta drużyna musi odzyskać radość z gry w piłkę i na tym chcemy się skupiać. Wyniki są już sprawą drugorzędną – powiedział po meczu trener zespołu z gminy Chełm, Robert Tarnowski.

GRYF GMINA ZAMOŚĆ – WŁODAWIANKA 3:2 (1:0)

1:0 – Woźniak (35), 2:0 – Magryta (48 karny), 3:0 – Dołba (50), 3:1 – Jampol (64), 3:2 – Borcon (70).

WŁODAWIANKA: Perdun – Mamro, Błaszczuk, Chrześcijanek (85 Manijczuk), Szafikarov, (30 Świeca), Naumiuk, Kołaczkowski, (77 Mileszczyk), Jampol, Lipski (73 Szady), Pastuch, Borcon.

Włodawianka nie była faworytem meczu z najlepszą drużyną grupy spadkowej, ale trener Mirosław Kosowski po cichu liczył na niespodziankę. Goście nie grali źle, ale po 50 minutach przegrywali różnicą trzech goli. Po stracie dwóch bramek tuż po zmianie stron wydawało się, że Włodawianka jest pogodzona z porażką. Tymczasem zespół z Włodawy grał do końca i w ciągu sześciu minut zdobyli dwa gole, łapiąc kontakt z gospodarzami. Goście szukali okazji, by wyrównać, zaatakowali z dużym animuszem, ale nie stworzyli już sobie okazji do zdobycia trzeciej bramki. Bliższy podwyższenia wyniku był grający z kontry Gryf, ale rezultat nie uległ już zmianie.

HUCZWA TYSZOWCE – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 1:1 (0:0)

0:1 – Barabasz (64), 1:1 – Ziółkowski (90 karny).

SPARTA: J. Kamiński – Orysz (76 Guz), Ponurek, Huk, Rutkowski, Starok, Borówka (57 Martyn), Wołos, Jasiński, Piatrenka (57 Barabasz), Oleksiejuk (70 Grzechnik).

Sparta miała szansę zdobyć trzy punkty. Po pierwszej wyrównanej połowie, w której goście stworzyli sobie jedną dogodną okazję (Huk w dobrej sytuacji nie trafił w bramkę), w drugiej podopieczni Bartosza Bodysa zaczęli poczynać sobie coraz śmielej. Najpierw w poprzeczkę trafił Jakub Martyn, a następnie Daniel Barabasz przymierzył z 28 m i piłka wylądowała w okienku bramki przeciwnika. Huczwa starała się odrobić straty, jednak nie była w stanie zagrozić bramce rejowieckiego zespołu. W 90 min. z pomocą gospodarzom przyszedł sędzia, który podyktował kontrowersyjną jedenastkę. – Uznał, że nasz zawodnik w polu karnym zagrał piłkę ręką, choć ta wcale nie uderzyła go w nią, tylko w tułów. Sędzia zdania nie zmienił i przeciwnik doprowadził do remisu. Mimo to w doliczonym czasie mieliśmy stuprocentową sytuację. Kamil Starok znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale rywal obronił jego strzał – relacjonuje Bartosz Bodys.

POM ISKRA PIOTROWICE – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 1:1 (1:0)

1:0 – Szabłowski (25), 1:1 – J. Wójcik (86).

BRAT: Grzęda – Malinowski, Pachuta, Kociuba (71 J. Wójcik), M. Kowalczyk, Krystian Kowalczyk, M. Wójcik, Chwaszcz, Dubaj, Mazurek, Arnold Kister.

Pierwsza połowa należała do gospodarzy. W 15 min. POM Iskra nie wykorzystał rzutu karnego. Jakub Grzęda obronił strzał Bartłomieja Barwiaka. Mimo to gospodarze dalej atakowali i w 25 min. dopięli swego. Po zmianie stron mogli podwyższyć wynik, bo sędzia podyktował dla POM drugą jedenastkę. Tym razem strzelał Michał Orłowski, ale znów górą był Grzęda. – Nasz bramkarz okazał się bohaterem meczu – mówił po spotkaniu Andrzej Ignaciuk, trener Brata. – Utrzymał nas przy życiu, można powiedzieć.

W końcówce spotkania goście nieoczekiwanie doprowadzili do remisu. – Przejęliśmy piłkę w środkowej strefie boiska, wyprowadziliśmy szybki kontratak, po którym Jakub Wójcik trafił do siatki – dodaje szkoleniowiec Brata.

Pozostałe wyniki: Lewart Lubartów – Igros Krasnobród 3:0, Orlęta Łuków – Hetman Zamość 4:0.

Tabela
1. Gryf 8 45 15-10
2. Orlęta 8 42 19-6
3. Lewart 8 40 20-8
4. POM Iskra 8 39 21-14
5. Lutnia 8 36 15-5
6. Huczwa 8 36 12-12
7. SPARTA 8 34 21-12
8. WŁODAWA 8 29 28-12
9. KŁOS 8 27 9-27
10. Hetman 8 24 8-16
11. Igros 8 17 6-17
12. BRAT 8 5 7-42

News will be here