Rozłam w klubie burmistrza?

W Świdniku coraz głośniej plotkuje się o rzekomym rozłamie w klubie radnych burmistrza Waldemara Jaksona. Podstawę do takich dywagacji daje wyłamanie się przez radną Katarzynę Denis w głosowaniu nad podwyżką cen wywozu śmieci, a także coraz bliższa współpraca radnego Marcina Magiera i wspierającego go przewodniczącego rady Włodzimierza Radka z władzami powiatu. Sprawa ma być na tyle poważna, że planowana jest nawet zmiana na stanowisku przewodniczącego.


– To bzdury – twierdzą obaj radni. Niezmiennie popieramy pana burmistrza, a takie plotki może rozsiewać ktoś z opozycji chcąc zasiać ferment w dobrze funkcjonującej koalicji.

W sprawie rzekomego rozdźwięku w klubie radnych burmistrza Waldemara Jaksona otrzymaliśmy ostatnio kilka różnych maili od naszych świdnickich czytelników. Według nich przewodniczący Włodzimierz Radek, który w ostatnich wyborach samorządowych dostał największą liczbę głosów spośród wszystkich kandydatów do rady oraz najmłodszy ze wszystkich rajców, ale za to bardzo aktywny Marcin Magier, który – co ważne – jest również wiceprzewodniczącym klubu radnych Waldemara Jaksona „nie stoją już murem” za burmistrzem, a sytuacja jest na tyle poważna, że planowana jest nawet zmiana na stanowisku przewodniczącego. Do zastąpienia W. Radka typowani są ponoć wiceprzewodniczący Janusz Królik i Andrzej Krupa.

Dowodem na rozłam ma być również głosowanie Katarzyny Denis nad podwyżką cen śmieci, w których radna a jednocześnie prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, jako jedyna z klubu burmistrza, była przeciw, o czym przypomina bezpłatna gazetka, która ostatnio trafiła do skrzynek pocztowych świdniczan, w której władze miasta są ostro krytykowane za tę podwyżkę.

Zapytany o sprawę radny Marcin Magier tłumaczy, że niezmiennie popiera to, co robi burmistrz i nigdzie się z jego klubu nie wybiera.

– Dementuję te informacje. Jestem członkiem klubu i nic mi nie wiadomo o tym, abym miał nim nie być – przekonuje radny Magier.

W podobnym tonie wypowiada się również przewodniczący Radek.

– Jestem w klubie radnych burmistrza Jaksona i nic się nie zmieniło w sprawie tak jak w sprawie mojego poparcia dla pana burmistrza i jego działań. A co do zmiany na stanowisku przewodniczącego, to choć nic nie słyszałem o takich planach, to przewodniczącego wybiera rada miasta, więc przewodniczącym się bywa i zależy to od woli rady – mówi Włodzimierz Radek.

O tę sprawę chcieliśmy zapytać również radną Denis, ale tradycyjnie nie odbierała od nas telefonu. Zignorowała również sms-a z prośbą o kontakt.

O komentarz poprosiliśmy również władze miasta.

– To jakaś plotka – stwierdza z przekonaniem Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika. – Miasto się zmienia, rozwija i za tą pracą stoją też radni, którzy dają burmistrzowi zielone światło do tych działań i poparcie dla jego pomysłów. A to poparcie widać w głosowaniach. Nie ma przymusu, aby głosować tak czy owak. Jeśli chodzi o podwyżkę opłat za śmieci, radna Denis zagłosowała, tak jak uważała za słuszne. Tak naprawdę nikt z nas nie jest za podwyżkami i każdy w duchu im się sprzeciwia, ale rzetelne i odpowiedzialne zarządzanie miastem polega nie tylko na samych dobrych rzeczach. Czasem sytuacja zmusza to podejmowania mało popularnych, ale potrzebnych z punktu widzenia finansów miasta, decyzji. Prawem opozycji jest to krytykować.

Ale w tej sprawie nikt z radnych opozycji nie chce wypowiadać się pod nazwiskiem.

Zdaniem jednego z nich, w doniesieniach o rozłamie może być przysłowiowe ziarnko prawdy, bo jak zauważa, klub burmistrza to trzy różne frakcje, które rywalizują ze sobą o wpływy. – Myślę, że czym bliżej wyborów, tym będzie ciekawiej. Tym bardziej gdyby burmistrz nie ubiegał się o reelekcję i byłaby walka o namaszczenie na jego następcę – komentuje radny.

Inny z członków opozycji, który również wolał wypowiedzieć się anonimowo uważa, w sprawie raczej nie ma nic na rzeczy, a takie plotki mogą celowo wypływać z samego klubu burmistrza, choćby, by pozytywnie przedstawić prezes Denis w oczach spółdzielców wkurzonych podwyżką śmieci, a w spółdzielni w tym roku powinny odbyć się wybory do rady nadzorczej.

– Jeśli chodzi o głosowanie nad śmieciami, pani prezes na pewno miała zgodę burmistrza, aby zagłosować tak, jak zagłosowała. Tam wszystko jest zawsze obliczone, każdy wie jak ma głosować, a kiedy nie wziąć udziału w głosowaniu – uważa radny. (w)

News will be here