Ruch poległ po walce

UNIA BIAŁOPOLE – RUCH IZBICA 2:0 (1:0)
1:0 – Ślusarz (7), 2:0 – Mazur (77).


UNIA: Kozłowski – Kozłowski – Kołodziejczyk, Bureć, M. Cor, Ślusarz (70 T. Soroka), M. Soroka (80 Domińczuk), Swatek Poterucha, Mazur, Zdybel, Łukaszewski (18 K. Cor). Trener – Tomasz Hawryluk.

RUCH: Sasim – Prystupa, Chopko, Kić, Kaszak, Płatek (65 D. Pawlak), Malczewski (46 Banach), Binek (60 G. Lewandowski), Kryłowicz, Wlizło, Gałka. Trener – Andrzej Rycak.

Unia Białopole była faworytem mecz z Ruchem Izbica, wygrała, ale nie zachwyciła. – Najważniejsze są trzy punkty i fakt, że na kolejkę przed końcem tej rundy wiemy, że zimę przeczekamy w fotelu lidera – mówi Tomasz Hawryluk, trener Unii. – Zdajemy sobie sprawę, że nie zagraliśmy dziś najlepiej, Ruch postawił twarde warunki, tym bardziej cieszymy się, że jednak udało się wygrać.

W przerwie zimowej będziemy mieli jednak mieli, nad czym pracować – dodaje. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 7 min. – Straciliśmy tego gola na własne życzenie – ocenia Andrzej Rycak, trener zespołu z Izbicy. – Przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z naszych zawodników przeszkodził Sasimowi w złapaniu piłki i napastnik Unii strzałem z bliska zdobył gola – dodaje.

Później Ruch grał nieźle. Bramki mogli zdobyć Gałka, Kić, czy Wlizło, ale Kozłowski dobrze bronił. – W końcówce meczu rzuciliśmy się do ataku chcąc koniecznie wyrównać, ale nadzialiśmy się na kontrę i skończyło się 0:2. Niedosyt pozostał bo można było wywieźć choć punkt z Białopola. Myślę, że postawiliśmy się liderowi, byliśmy dla Unii równorzędnym rywalem – mówi Rycak. Gospodarze, mimo nienajlepszej gry, mogli zdobyć jeszcze dwa gole. W pierwszej połowie Poterucha próbował lobować bramkarza Ruchu, ale trafił właśnie w niego, a w drugiej Tomasz Sorkoka w dogodnej pozycji przestrzelił. (kg)

News will be here