Kamienica przy ul. Obłońskiej w Chełmie sypała się, straszyła, aż w końcu jej część runęła. Inspekcja nadzoru budowlanego nakazała natychmiastową rozbiórkę budynku.
Tyle dobrego, że w środku nie było nikogo. W sobotę przed południem (19 grudnia) zawaliła się część tylnej ściany pustostanu przy ul. Obłońskiej (od podwórza), który od lat straszył wyglądem. Interweniowała straż, zabezpieczając teren wokół i ewakuując ludzi z dwóch sąsiednich kamienic. Policja kierowała ruchem.
Kamienica, jak wiele innych zaniedbanych i opuszczonych w mieście, ma swoich właścicieli. Dwa lata temu zarządca obiektu, czyli PUM, zabezpieczył sypiący się budynek siatką. Wtedy jednak, jak mówił wówczas powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, obiekt nie groził katastrofą budowlaną, więc nie było konieczności jego rozbiórki. Teraz to się zmieniło.
Sześć rodzin z dwóch sąsiednich kamienic, których mieszkania znajdowały się w niebezpiecznie bliskiej odległości od walącego się pustostanu, musiało zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i wyprowadzić się. Część znalazła schronienie u rodziny i znajomych, a 5 osób sztab kryzysowy urzędu miasta zakwaterował w hotelu pracowniczym Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Nadzór budowlany nakazał obecnym na miejscu właścicielom rozbiórkę budynku w trybie natychmiastowym. Jeszcze tego samego dnia firma rozbiórkowa przeprowadziła oględziny. Po niedzieli mają ruszyć z robotami, tak by ewakuowane rodziny mogły bezpiecznie wrócić do swoich domów na święta. (pc)
