Seniorzy łatwowierni jak dzieci

Myślała, że pomaga córce, a okradziono ją z oszczędności. 67-letnia mieszkanka Świdnika straciła 40 tys. zł. Kobieta uwierzyła oszustom, którzy zadzwonili do niej podając się za jej córkę z wymyśloną historią o wypadku. Policja po raz kolejny apeluje o ostrożność i uczulanie swoich bliskich na tego typu telefony.


W ubiegły wtorek (14 września) świdnicka policja przyjęła zgłoszenie od 67-letniej mieszkanki Świdnika, która oświadczyła, że na jej stacjonarny numer telefonu zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Rozmówczyni poinformowała świdniczankę, że miała wypadek i śmiertelnie potrąciła pieszą.

Aby uniknąć odpowiedzialności, zobowiązała się przekazać rodzinie zmarłej 180 tys. złotych. Kobieta uwierzyła w tę historię i udała się do banku skąd wypłaciła blisko 40 tys. złotych, a następnie taksówką pojechała w umówione miejsce i przekazała gotówkę nieznanemu mężczyźnie. Wracając do domu nawiązała kontakt z córką i okazało się, że takie zdarzenie w ogóle nie miało miejsca. Dopiero wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów.

Tego samego dnia świdnicka policja odnotowała jeszcze dwie nieudane próby podobnych oszustw.

– Pamiętajmy o tym, aby w kontaktach telefonicznych, gdy dzwoni osoba podająca się za naszego bliskiego, krewnego, pracownika administracji, policji, banku itp. i przekazuje nam niecodzienną historię, w której pojawia się mowa o konieczności przekazania środków pieniężnych, zachowajmy najwyższą ostrożność.

Zweryfikujmy tę informację dzwoniąc do rodziny, policji lub instytucji na sprawdzony numer telefonu. Nigdy nie podejmujmy pochopnych decyzji działając pod presją czasu, uczulajmy swoich bliskich na tego typu telefony – przypomina st. asp. Elwira Domaradzka, rzecznik KPP w Świdniku.(w)

News will be here