Soboń Amicus Civitatis

Część radnych opozycji uznała, że wręczenie medalu i list poparcia dla wiceministra Artura Sobonia, to element kampanii wyborczej i nie stanęła do wspólnego zdjęcia z odznaczonym

Artur Soboń, świdnicki poseł PiS oraz wiceminister inwestycji i rozwoju został uhonorowany przez burmistrza Świdnika, Waldemara Jaksona, krzyżem „Amicus Civitatis” (Przyjaciel Miasta). Oznaczenie zostało wręczone podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta Świdnik, a mający w niej większość radni PiS udzielili ponownie kandydującemu do Sejmu posłowi swojego poparcia. Opozycja, która nie kwestionuje samego nadania Soboniowi medalu, podnosi jednak, że jest to element kampanii wyborczej, a poparcie radnych PiS, to akt agitacji, której prowadzenia na terenie urzędów administracji samorządowej zabrania ordynacja wyborcza.


Uroczystość wręczenia oznaczenia poprzedziło odczytanie listu z podziękowaniami i słowami poparcia dla wiceministra.

– „Dziękujemy za nadzwyczajną aktywność i uporczywe zabieganie o zrównoważony rozwój regionu lubelskiego. Stojąc u progu kolejnych wyborów, pragniemy podziękować panu wiceministrowi za dbałość o interesy ziemi lubelskiej i miasta Świdnik. Z sukcesami reprezentuje Pan nasze sprawy na rządowym szczeblu. Dzięki Pana zaangażowaniu i wzorcowej współpracy z samorządem Świdnika, do budżetu miasta wpłynęło ponad 80 mln zł, które zdecydowały o realizacji najważniejszych projektów inwestycyjnych i które bezpośrednio wpłynęły na rozwój miasta i poziom życia świdniczan” – czytał Włodzimierz Radek, przewodniczący Rady Miasta Świdnik, wymieniając inwestycje zrealizowane w Świdniku dzięki unijnemu i rządowemu wsparciu finansowemu, takie jak: budowa kolektora deszczowego, budowa ul. Kusocińskiego, budowa nowych parków w ramach unijnego programu „Zielony LOF”, inwestycje w ramach programu rewitalizacji miasta, czy budowa i remonty ulic, które zostaną sfinansowane dzięki dotacji z Funduszu Dróg Samorządowych. Przewodniczący nie omieszkał wspomnieć również o rozpoczynającej się budowie w Świdniku 108 mieszkań w ramach programu „Mieszkanie Plus”, za który w rządzie odpowiedzialny jest właśnie Soboń

– „Pragniemy wyrazić poparcie dla pana obecności na szczycie polskiej władzy, co jest dla nas gwarancją dalszego rozwoju, uczestnictwa w tworzeniu polskiego, a tym samym regionalnego sukcesu gospodarczego” – czytał W. Radek.

Zawsze był z nami…

Następnie głos zabrał burmistrz Świdnika, Waldemar Jakson.

– W liście zostały przedstawione pewne efekty działania pana ministra, a ja chciałabym powiedzieć o tym, jak osiąga się takie efekty. Jest podobnie jak z budżetem – trzeba wystawić tysiące faktur zgodnie z procedurami, podpisać setki umów, wykonać tysiące telefonów. Podobnie wyglądała nasza współpraca z wiceministrem, czyli były spotkania, telefony. Jako burmistrz dziesiątki razy doświadczyłem od pana Sobonia tego, że „pewnego przyjaciela poznaje się w niepewnym położeniu”.

Zaletą naszego laureata jest też to, że mieszka on w Świdniku i zna nasze realia. Do tego był samorządowcem i wie, na czym polega wspólnota samorządowa i jakimi prawami się rządzi. Nigdy nie był przed nami, ani za nami tylko zawsze był z nami. Należy mu podziękować za to, że jest naszym przyjacielem – mówił Waldemar Jakson, wręczając wiceministrowi krzyż Amicus Civitatis.

– Uważam, że wciąż nie zasługuję na jakiekolwiek krzyże, ale chciałbym, żeby traktowano mnie, jako przyjaciela Świdnika. Wszystko, co do tej pory udało się tutaj zrealizować, robiliśmy wspólnie i wydaje mi się, że powinno to być przykładem dla innych. Nie ma tutaj radnych, którzy nie chcieliby dobra mieszkańców Świdnika – niezależnie od partii politycznej. Każda inwestycja każdy projekt, który się udaje, to sukces radnych. Mogę z dumą patrzeć jak miasto zmienia się na naszych oczach i jest to zasługa wszystkich radnych – zarówno obecnych, jak i poprzednich.

Chcę życzyć wam dobrych decyzji i tego, aby współpraca przynosiła dobre efekty. Pragnę zaznaczyć również, że trzymam kciuki za wszystkich świdnickich kandydatów w październikowych wyborach parlamentarnych. Świdnik jest na tyle dużym miastem, że może mieć kilku posłów – mówił skromnie i koncyliacyjnie wyraźnie wzruszony, Artur Soboń.

Po tym burmistrz i radni zrobili sobie wspólne zdjęcie z wiceministrem, choć część rajców opozycji odmówiła pozowania podnosząc zarzut, że to akcja wyborcza.

– W imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej chciałbym złożyć ogromne zastrzeżenie dla tego typu działań, które mają charakter kampanii wyborczej – stwierdził radny Waldemar Białowąs, który również startuje do sejmu, ale z list KO.

Dlaczego nie w Świdniku?

Później radni przystąpili do realizacji przyjętego porządku obrad. Uchwalili m.in. powstanie od 1 stycznia 2020 roku zespołu żłobków, wyrazili też zgodę, choć nie bez wątpliwości i dyskusji, na przystąpienie do współpracy przy przygotowaniu i realizacji partnerskiego projektu „Żłobek rehabilitacyjny w Lublinie”, który zakłada powstanie w Lublinie integracyjnego żłobka, do którego świdnickie maluchy będą miały takie same szanse na przyjęcie jak ich rówieśnicy z Koziego Grodu.

Liderem i pomysłodawcą projektu jest Ośrodek Profilaktyki, Diagnozy i Terapii Zdrowia Psychicznego w Chełmie. Jeśli przedsięwzięcie uzyska unijne dofinansowanie żłobek powstanie w centrum Lublina, w pobliżu galerii Vivo!. Ma być bezpłatny i zapewniać dzieciom rehabilitację oraz specjalistyczną opiekę medyczną.

Radny Waldemar Białowąs chciał wiedzieć, czy wiadomo ile jest rodzin w Świdniku, które mogłyby być chętne do przystąpienia do programu i czy nie można takiego projektu zrealizować na miejscu w Świdniku we współpracy miasta i powiatu, wykorzystując jakiś miejski budynek.

– Lider projektu poszukiwał samorządów gotowych do współpracy i zgłosił się m.in. do nas. To projekt, w którym nie oczekuje się od nas żadnego wsparcia finansowego, a wychodzi naprzeciw oczekiwaniom świdniczan, którzy mają małe, niepełnosprawne dzieci, a na co dzień np. pracują w Lublinie – przedstawiała założenia projektu Ewa Jankowska, sekretarz Urzędu Miasta Świdnik, zaznaczając, że jeszcze nie jest przesądzone, że żłobek powstanie na pewno, bo to zależy od tego czy projekt uzyska dofinansowanie. – Chcielibyśmy, żeby taki żłobek był w Świdniku, aby rodzice niepracujący w Lublinie również mieli możliwość korzystania z takiej placówki, ale my dołączamy się do projektu, który miał już konkretne założenia, którego nie jesteśmy autorami.

Nie jest też powiedziane, że w Świdniku nigdy nie powstanie taki żłobek, bo rozmawiamy z powiatem o takich możliwościach, gdyż do jego zdań należy m.in. rehabilitacja, pomoc niepełnosprawnym i wsparcie dla rodzin. Na terenie całego powiatu świdnickiego jest ok. 60 dzieci, które mogłyby być objęte taką opieką. Jesteśmy otwarci na współpracę z powiatem. Co więcej, podjęliśmy próby szukania miejsca w Świdniku, w którym można by zorganizować taki żłobek, ale z racji ograniczeń czasowych, bo żłobek, jeśli projekt otrzyma dofinansowanie, musi powstać najpóźniej w przyszłym roku, autorzy projektu wybrali Lublin, gdzie już znaleźli odpowiednią działkę – wyjaśniała sekretarz Jankowska.

– Wszyscy zapewne zgadzamy się, że takie placówki, zwłaszcza zapewniające opiekę dzieciom niepełnosprawnym są bardzo potrzebne i jeśli taka powstanie w Lublinie, w miejscu gdzie jest dogodny dojazd do Świdnika to skorzystać z niej będą mogli również świdniczanie. Przyjmijmy więc tę uchwałę, tym bardziej, że Świdnik nie ponosi żadnych kosztów – przekonywał radny Marcin Magier (klub radnych burmistrza W. Jaksona). I radni zagłosowali „za”.

Miasto dla środowiska

Później rajcy podjęli uchwały dotyczące zabezpieczenia w tegorocznym budżecie środków finansowych na wkład własny do realizacji dwóch projektów proekologicznych dofinansowanych ze środków UE. Na pierwszy pn. „Budowa instalacji fotowoltaicznej i pompy ciepła dla siedziby Straży Miejskiej w Świdniku” o łącznej wartości 143 tys. zł miasto przeznaczy 41 204 zł. Dzięki temu budynek straży przy ul. Hallera 9 będzie zasilany w energię elektryczną przez 66 paneli fotowoltaicznych, a w energię cieplną przez pompę ciepła.

Radny Białowąs przy okazji dopytywał, czy inne świdnickie instytucje, np. szkoły też mogły korzystać z dofinansowania na montaż fotowoltaiki, a tym samym oszczędzać na rachunkach za prąd i czy nie ma bardziej korzystnych programów w tym zakresie, niż ten, nad którym mają głosować radni, gdzie dofinansowanie wynosi tylko 25 proc.

Odpowiedział mu wiceburmistrz ds. inwestycji i rozwoju Marcin Dmowski.

– Jeśli pojawią się programy, w ramach których można będzie uzyskać większe dofinansowanie np. 85%, to na pewno z nich skorzystamy. Ale przy takim wsparciu jak w tym programie tj. 25%, trzeba się dłużej zastanowić, ponieważ są potrzebne dużo większe pieniądze na wkład własny. Co więcej, na tę chwilę do wyboru były tylko takie programy – tłumaczył wiceburmistrz Marcin Dmowski.

Radny Marcin Magier dopytywał, czy zamontowane panele fotowoltaiczne wystarczą też dla innych instytucji mieszczących się w budynku przy Hallera 9.

– Na takim projekcie zyskają trzy instytucje mieszczące się w tym obiekcie, tj. Ośrodek Terapii i Rozwoju, Ognisko Muzyczne i my, czyli Straż Miejska. Projekt, który zgłosiliśmy, nie wymaga projektu budowlanego, więc jest to bardzo szybko realizowane. Dla szkół projekt budowlany już byłby wymagany i nikt by się nie wyrobił w wyznaczonym odgórnie terminie zakończenia realizacji projektu – wyjaśniał Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku, a inicjatywę komendanta, by napisać taki projekt i starać się o dofinansowanie pochwalił głośno radny Stanisław Kubiniec (klub W. Jaksona)

Uchwała została przyjęta podobnie, jak uchwała dotycząca zabezpieczenia w budżecie blisko 1 miliona złotych na wkład własny do projektu „Świdnik przyjazny środowisku – edycja III – budynki mieszkalne”, który będzie realizowany w przyszłym roku pod warunkiem uzyskania unijnego dofinansowania. Przedsięwzięcie zakłada montaż instalacji fotowoltaicznych na ok. 70 domach jednorodzinnych, których właściciele zgłosi akces do projektu.

Następnie radni zapoznali się ze sprawozdaniem na temat stanu przyszkolnej infrastruktury sportowej. Jakimi obiektami sportowymi dysponują szkoły, w jakim są one stanie i jakie są potrzeby remontowe ze szczegółami informowała Bożena Zapalska, Naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Świdnik. Z raportu wynikało, że ogólnie nie jest źle, bo wszystkie szkoły dysponują halami sportowymi, czy boiskami, które są w nienajgorszym stanie technicznym, ale radny Mirosław Tarkowski (klub W. Jaksona) zwrócił uwagę, że przy SP nr 3 przydałaby się nowa, duża hala sportowa. – Przy obecnie prowadzonych olbrzymich inwestycjach, jak np. budowa kompleksu basenów Park Avia ciężko będzie wyasygnować pieniądze na budowę nowej hali, ale w dłuższej perspektywie być może trzeba będzie się nad tym pochylić – stwierdził radny.

Uzbroić SAG

Następnie radni zapoznali się z informacją na temat aktualnej sytuacji i perspektyw rozwoju Strefy Aktywności Gospodarczej.

Jak informował wiceburmistrz Marcin Dmowski jest wiele firm zainteresowanych inwestowaniem w strefie i większość obecnego terenu wchodzącego w jej w skład jest już w zasadzie zarezerwowana, ale by pojawiły się konkretne inwestycje potrzebne jest uzbrojenie strefy w infrastrukturę drogową.

– To jest naszym priorytetem. W budżecie miasta na przyszły rok znajdzie się budowa znajdującego się w strefie odcinka ulicy Żwirki i Wigury oraz ulicy Nadleśnej. Do końca roku chcemy mieć gotowy projekt i pozwolenie na budowę, a w przyszłym roku ruszyć z budową. Najlepiej byłoby to zrealizować przy udziale dotacji z Funduszu Dróg Samorządowych – mówił M. Dmowski. – Jak tylko powstanie infrastruktura firmy zaczną wykupować tereny w strefie. Stąd też wskazane jest, aby włączyć do niej dodatkowe 50 ha o co wnioskują właściciele nieruchomości przylegających do SAG od strony ulicy Brzegowej.

O ile radni z klubu burmistrza W. Jaksona przy tej okazji chwalili miasto, że podejmuje konkretne działania i przeznacza pieniądze na rozwój strefy, to radny W. Białowąs właśnie dopytywał, kiedy będą te konkrety, czyli faktycznie powstaną pierwsze miejsca pracy, bo na razie ciągle słyszy się tylko o obietnicach i wszystko się przedłuża.

– Jaki jest realny termin wejścia firm do strefy i stworzenia miejsc pracy? Czy jest możliwe, że powstaną one zanim wybuduje się te drogi? – pytał. – Teraz tylko i wyłącznie są rezerwowane miejsca, więc to wygląda dosyć mgliście – wytykał Białowąs.

W odpowiedzi wiceburmistrz Dmowski stwierdził, że miasto robi co może by przyspieszyć ten proces i już kilka miesięcy temu przesunęła pieniądze na aktualizację projektu ulic Żwirki i Wigury oraz Nadleśnej, by ich budowa mogła ruszyć jak najszybciej.

– Ciężko stwierdzić, kiedy konkretnie powstaną tam pierwsze miejsca pracy. To zależy od inwestorów. My chcemy im stworzyć warunki, by stało się to jak najszybciej – mówił M. Dmowski.

Na sesji radni podjęli jeszcze kilkanaście uchwał dotyczących wyrażenia zgody na wydzierżawienie miejskich nieruchomości. JN

 

News will be here