Spłacili Hallera

Gmina Sawin w całości spłaciła spółkę „Haller”, której zalegała ponad 5 mln zł za budowę zbiornika „Niwa”, ale wciąż ma duże problemy finansowe. W grudniu ubiegłego roku ratowała się kredytem długoterminowym. Z jednej strony wójt Dariusz Ćwir może odetchnąć z ulgą, z drugiej wciąż ma wiele powodów do zmartwień.

– Cieszy fakt, że z firmą „Haller” jesteśmy już rozliczeni – mówi Dariusz Ćwir, wójt gminy Sawin. – Na początku stycznia zapłaciliśmy ostatnią ratę w wysokości 585 tys. zł i odsetki 280 tys. zł. W sumie na konto spółki wpłynęło blisko 5,4 mln zł.

Firma „Haller” z Katowic ponad 10 lat temu rozpoczęła budowę zbiornika wodnego „Niwa” w Sawinie. W trakcie prowadzonych robót stwierdzono, że bez dodatkowych, kosztownych prac ziemnych, nieujętych w projekcie, inwestycja nie może być prawidłowo zrealizowana. Ówczesne władze gminy, z byłym już wójtem Andrzejem Mazurem, w tej kwestii nie doszły z „Hallerem” do porozumienia i obie strony rozwiązały umowę.

Katowicka spółka domagała się zapłaty za wszystkie wykonane do tego czasu prace, ale jej nie dostała. Gmina na jej konto przelała tylko część pieniędzy. „Haller” pozwał gminę do sądu, domagając się odszkodowania i sprawę wygrał.

Budowę dokończyła inna firma, a zalew został oddany do użytku na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi w 2010 roku, choć mieszkańcy przekonywali, że nie wszystkie prace ukończono. Mazur przegrał wybory samorządowe z Dariuszem Ćwirem i zostawił mu niezwykle twardy orzech do zgryzienia. Nowy wójt, po przegranej w sądzie, zawarł z „Hallerem” ugodę, rozkładając dług na kilkanaście rat.

– Gdy policzymy wszystkie koszty związane z budową zbiornika, a także pieniądze, które musieliśmy zapłacić „Hallerowi”, wykonując tym samym wyrok sądu, wychodzi, że „Niwa” pochłonęła ponad 16 mln zł – tłumaczy Dariusz Ćwir. – Dziś twierdzę, że nie stać było nas na tak dużą inwestycję. Zbiornik powstał na 52 hektarach. Można było wybudować o połowę mniejszy. Jego utrzymanie kosztuje mnóstwo pieniędzy. Czeka nas jeszcze remont ścieżki rowerowej wokół zalewu, na co też potrzebujemy funduszy.

Żeby spłacić w całości dług firmie „Haller” i zamknąć budżet 2018 r., gmina Sawin w grudniu musiała zaciągnąć 2,5 mln zł długoterminowego kredytu. Wydłużyła też okres spłaty wyemitowanych obligacji z trzech do pięciu lat. – Mamy trudną sytuację finansową, ale nie beznadziejną. Wszystko przez dług, jaki gmina miała wobec „Hallera”. Ponad 5 mln zł, które musieliśmy zapłacić spółce, mogliśmy wykorzystać na inwestycje i rozwijać Sawin.

Co prawda udało się nam zrealizować pewne przedsięwzięcia, ale nasze plany są ambitniejsze. Żeby cokolwiek dużego zrobić, najpierw musimy ustabilizować finanse gminy, dlatego bieżący rok będzie spokojny, jeśli chodzi o inwestycje – twierdzi Dariusz Ćwir. (s)

 

News will be here