Starosta da podwyżki

Pracownicy domów pomocy społecznej, podległych powiatowi krasnostawskiemu, mają dostać podwyżki. Średnio po 300 zł na osobę. O wzrost wynagrodzeń upomniały się związki zawodowe.

Zespół NSZZ „Solidarność” Domów Pomocy Społecznej w województwie lubelskim wystąpił do wszystkich powiatów o podwyżki wynagrodzeń dla pracowników DPS. Pismo w tej sprawie wpłynęło też do starosty krasnostawskiego Andrzeja Leńczuka. Związki zawodowe chcą, aby w ciągu kilku lat płace pracowników DPS równały się do średniego wynagrodzenie w gospodarce narodowej.

Związkowcy podkreślają, że wykonywanie tak ciężkiej pracy, opieki nad starszymi osobami, niepełnosprawnymi z różnego typu dolegliwościami i ułomnościami, zarówno psychicznymi, jak i fizycznymi za zarobki nieco wyższe od minimalnej płacy krajowej, uwłacza godności pracowników i nie jest adekwatne do uciążliwości i złożoności wykonywanych obowiązków. Ich zdaniem, coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdzie wykwalifikowani pracownicy z wieloletnim doświadczeniem zawodowym odchodzą z pracy. – Sytuacja ta nie powinna dziwić, zwłaszcza, że z wielu stron, w tym zza granicy płyną oferty dla opiekunów. Ci z doświadczeniem pracy w DPS-ach są szczególnie poszukiwaniu i doceniani. Dla lepszego zobrazowania tej niezdrowej sytuacji należy zauważyć, że pracownicy w wielu sektorach gospodarki, w tym w ochronie zdrowia, zarabiają o wiele większe pieniądze – uważają związkowcy.

„Solidarność” chce w sprawie podwyżek wynagrodzeń pracowników DPS rozpocząć dialog skierowany na poprawę warunków pracy i płacy. – Praca w DPS-ach jest bardzo ciężka i odpowiedzialna. Obciąża ona pracownika nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, a wobec faktu coraz częstszych rezygnacji z niej, ci pracownicy, którzy kontynuują wieloletnie zatrudnienie, są w placówkach dodatkowo obarczeni pracą z tytułu braków kadrowych. W miejsca zwalnianych etatów zatrudnia się nowe osoby, lecz ta sytuacja dla doświadczonych pracowników tworzy dodatkowe obciążenia w postaci obowiązku nadzorowania pracy nowo przyjętych osób – podkreślają związki zawodowe.

Pracownicy DPS-ów uważają, że są skazani na grupę zawodową wypchniętą na margines, nisko opłacaną, bez perspektyw i należnego zainteresowania samorządów. – Od wielu lat wiadomo, że zarobki w DPS-ach są fatalne i dlaczego nikt tego nie chce zauważyć? Słyszymy tylko, że problem niskich płac jest znany i rozumiany. Mamy dość już pustych obietnic – zaznaczają. – Praca z podopiecznym, często bardzo chorym człowiekiem, powinna być dobrze wynagradzana. Dlatego oczekujemy rozpoczęcia prowadzenia konstruktywnego dialogu w fazie przygotowania budżetów, by wypracować i uzgodnić kwestie wzrostu płac do poziomu średniego wynagrodzenie w gospodarce narodowej – podkreślają pracownicy DPS-ów.

Starosta krasnostawski Andrzej Leńczuk twierdzi, że zarząd powiatu sprawą podwyżek zajął się jeszcze zanim dostał pismo ze związków zawodowych. – W pewien sposób wyprzedziliśmy ruch „Solidarności” – mówi. – We wtorek, 12 października, zbiera się zarząd powiatu i liczymy na to, że w spotkaniu wezmą też udział przedstawiciele związku. Do podwyżek przymierzaliśmy się i chcemy je przyznać już od 1 października. Według naszych wstępnych wyliczeń będzie to średnio 300 zł brutto na osobę – przekonuje starosta. (s)

News will be here