Start z nadziejami

START KRASNYSTAW – POWIŚLAK KOŃSKOWOLA 2:1 (2:0)
1:0 – Drapsa (29), 2:0 – Drapsa (38), 2:1 – Gil (78).


START: Zenka – Bielak, Adamiec, Kwiatkowski, Wojciechowski (69 Zieliński, 89 Wójtowicz), Drapsa, Florek, Kabasa, Witkowski, Chariasz, Mietlicki.

Dzięki zwycięstwu nad Powiślakiem Końskowola Start Krasnystaw przedłużył swoje nadzieje na pozostanie w gronie czwartoligowców. – Musimy wygrać dwa najbliższe spotkania. Najważniejsze będzie to najbliższe z MKS w Rykach, bo trzy punkty w tym meczu sprawi, że dalej będziemy w grze – mówi Paweł Kamiński, trener Startu.

Ale nie wszystko będzie zależało od podopiecznych trenera Kamińskiego. Punkty będą musiały zgubić inne drużyny walczące o pozostanie w czwartej lidze. Rywale Startu grają jednak z silnymi drużynami. Polesie zmierzy się jeszcze z Hetmanem Zamość i Kryształem Werbkowice. Huczwa Tyszowce natomiast zagra u siebie z Kryształem i na wyjeździe z Lublinianką. Orlęta Łuków zaś grają na własnym stadionie z Lewartem Lubartów, a na ostatnią kolejkę przyjadą do Krasnegostawu i kto wie, czy to spotkanie nie zadecyduje o spadku jednego z zespołów.

Start w meczu z Powiślakiem zagrał bardzo dobre pierwsze 45 minut, mimo sporych problemów kadrowych przed rozpoczęciem pojedynku. – Staraliśmy się od samego początku utrzymywać jak najdłużej przy piłce i dobrze nam to wychodziło. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych okazji, z których dwie Drapsa zamienił na gole. W obu przypadkach wykorzystał sytuacje sam na sam z bramkarzem Powiślaka. W drugiej połowie oddaliśmy pole gry przeciwnikowi, ale umiejętnie broniliśmy korzystnego wyniku. Rywal zdobył kontaktowego gola i w samej końcówce byliśmy w opałach, mieliśmy sporo szczęścia, ale co najważniejsze, dowieźliśmy trzy punkty do ostatniego gwizdka sędziego – powiedział trener Paweł Kamiński.(r)

 

News will be here