Świdniccy radni wrócili do pracy

W jeszcze mocno wakacyjnej atmosferze przebiegła pierwsza po sezonie urlopowym sesja Rady Miasta Świdnik.


Sesja odbyła się w ubiegły czwartek (2 września) w formule online. W programie znalazło się zaledwie kilka uchwał. Radni przyjęli m.in. uchwałę w sprawie zwolnienia dyrektora Zespołu Przedszkoli nr 2 oraz wicedyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 od obowiązku realizacji tygodniowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych. Przyjęto również zmiany w budżecie. Dotyczyły one zakupu komputera sterującego dawkowaniem środków chemicznych do basenów w SP nr 5 oraz zabezpieczenia środków na zajęcia z edukacji rowerowej.

Przy okazji drugiej z tych uchwał radny Mirosław Tarkowski (klub radnych burmistrza Waldemara Jaksona) pytał, co było powodem wprowadzenia zadania dotyczącego edukacji rowerowej i dlaczego środki na to zostały „zdjęte” z nauki pływania.

Wiceburmistrz Świdnika Marcin Dmowski wyjaśniał, że w ramach procedury małego grantu Stowarzyszenie Świdnik Miasto dla Rowerów złożyło pismo o dotację na organizację zajęć sportowych, zachęcających mieszkańców do aktywnego i bezpiecznego poruszania się rowerami. Te zajęcia mają się odbywać w Świdniku w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu, jeszcze we wrześniu.

– To jest takie wydarzenie, które cyklicznie organizujemy. Zajęcia obejmą m.in. naukę bezpiecznej jazdy na rowerze dla mieszkańców, zajęcia o transporcie zbiorowym. Będą także wydarzenia towarzyszące. Stowarzyszenie chciałoby również wspólnie z radnymi przeprowadzić audyt infrastruktury rowerowej. Koszt całkowity to 3,5 tys. zł. Jeśli chodzi o pytanie radnego, dlaczego te środki zostały zdjęte z nauki pływania dla dzieci i młodzieży, to wynika to z tego, iż to zadanie nie było realizowane, bo klub pływacki Avia Świdnik „wszedł” do MKS Avia Świdnik – tłumaczył M. Dmowski.

– Czy to oznacza, że środki na klub pływacki nie będą wykorzystane przez ten klub? A propos cyklicznych działań, to przecież od kilku lat były realizowane te same zadania dotyczące bezpiecznego poruszania się w przestrzeni miejskiej dla rowerzystów. Były zaangażowane w to Straż Miejska i Miejskie Centrum Profilaktyki. Dzieci mogły zdawać egzaminy na kartę rowerową, były wyposażone w kaski tudzież inne elementy poprawiające bezpieczeństwo. Dlaczego nie jesteśmy w stanie zrobić tego własnymi siłami? –dopytywał radny.

– Oczywiście jesteśmy w stanie i te jednostki też są w to włączone – odpowiadał wiceburmistrz. – Ale jeśli mamy w Świdniku stowarzyszenia i organizacje pozarządowe, które inicjują takie działania, powinniśmy je wspierać. Te pieniądze to nie środki na zarobek dla tych stowarzyszeń, a na konkretne działania. Myślę, że im szerzej działamy, tym lepiej.

Pytania radnych

Podczas sesji nie brakowało również pytań od radnych. Radny Marcin Magier (klub radnych burmistrza) pytał na jakim etapie jest realizacja rządowego projektu „Pod biało-czerwoną”, w ramach którego w Świdniku miał stanąć maszt z flagą narodową.

Jak wyjaśniali urzędnicy, z informacji które mają wynika, że projekt został wstrzymany przez pandemię.

Padły też pytania w kontekście skażonej wody w kilku sąsiednich gminach. Radny Waldemar Białowąs (klub KO) pytał czy ten problem dotyczy również Świdnika, i czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie, a radny Andrzej Krupa (klub radnych burmistrza), czy świdniczanie chętnie zapisują się do wdrożonego przez Pegimek systemu informowania SMS.

– Zawsze jest zagrożenie, ale dzięki ostatnim inwestycjom – płukaniu sieci i budowie nowej magistrali – to ryzyko jest zminimalizowane. Woda jest badana codziennie; trzymamy rękę na pulsie. Mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie. Mamy własne ujęcia w tzw. systemie pierścieniowym, czyli systemie zamkniętym; nie mamy połączenia z żadnym innym wodociągiem. System powiadamiania mieszkańców działa coraz lepiej. Mamy w tej chwili prawie tysiąc abonentów. Wszyscy ci, którzy wyrazili zgody, otrzymują od nas powiadomienia. Sprawdza się to ostatnio najbardziej w kwestii czyszczenia sieci. Nie jest to może zadawalająca liczba, bo to zaledwie tysiąc na 12 tys. abonentów. Dlatego zachęcam, aby wchodzić na naszą stronę internetową, rejestrować się i wyrażać zgody na takie powiadomienia – mówił Jerzy Irsak, prezes spółki Pegimek.

Radny Kazimierz Bachanek (klub radnych burmistrza) zgłosił postulat likwidacji znaku zakazującego parkowania przy hali targowej. Jak mówił, wielu kierowców i tak sobie nic z niego nie robi, a Straż Miejska za parkowanie w tym miejscu karze wybiórczo.

– Albo niech strażnicy konsekwentnie pilnują, aby się tam nie zatrzymywać, albo ten znak trzeba skasować. Osobiście też zapłaciłem kiedyś mandat, strażnik mnie pouczył i miał rację. Jestem za tym, aby ten znak usunąć. Nie powinno być tak, że jak jest mało samochodów, to straż przyjeżdża i wypisuje mandaty, a kiedy jest dużo, nie przyjeżdża, bo się boi utarczek z kierowcami – mówił radny.

Wiceburmistrz wyjaśniał, że ten zakaz musi tam być, bo po realizacji projektu „Mobilny LOF”, czyli połączeniu wschodniej części miasta z zachodnią ścieżką rowerową, część ulicy jest przeznaczona właśnie na ruch rowerowy.

– Samochody nie powinny tam stać. Z prawej strony powinien odbywać się ruch samochodowy, a z lewej rowerowy. Pracujemy też nad projektem przebudowy części parkingu i miejsc do targowania na części gruntowej targowiska. Projekt jest tak pomyślany, aby mogły tam być też stoiska i parking dla handlowców, a w takich normalnych, niehandlowych dniach, zwykły parking – mówił wiceburmistrz.

Radny Grzegorz Doroba (klub KO) przypomniał o sprawie usunięcia betonowej płyty z trawnika przy ulicy Klonowej (pisaliśmy o niej w poprzednim numerze – przyp. aut.). Zwrócił też uwagę, że przy pobliskim placu zabaw rośnie dziki krzew, który rozrósł się tak, że utrudnia przejście chodnikiem. Z kolei radny M. Tarkowski pytał o możliwość wymalowania na czerwono przejść dla pieszych, tak jak zrobiło to na swoich drogach starostwo powiatowe.

– Wszystkie działania, które poprawiają bezpieczeństwo pieszych są niezmiernie ważne. Te drogi powiatowe wyróżniają się w stosunku do tych miejskich. Czy byłaby szansa ujednolicenia przejść? – pytał radny.

– Myślę, że tak. Co roku ogłaszamy przetarg na malowanie pasów i można w ten zakres coś takiego wpisać – odpowiadał M. Dmowski.

Radny Robert Syryjczyk (klub KO) był ciekaw, czy miasto dołoży do przetargu na remont ul. Witosa i kiedy podpisze umowę z wykonawcą.

– Wpłynęło kilka ofert, a najniższa przewyższała budżet niewiele ponad 100 tys. zł. Zdecydowaliśmy, że dołożymy tę kwotę. Ta zmiana wejdzie do budżetu na sesji pod koniec września i wówczas będziemy mogli podpisać umowę. Po analizie wszystkich danych i kosztorysów, ta najniższa oferta spełnia formalne wymogi – informował wiceburmistrz.

Radny poprosił również, aby jeszcze zanim przebudowa ruszy uzupełnić ubytki w ulicy, bo nawierzchnia jest w fatalnym stanie. Władze miasta zapewniły, że da się to zrobić.

(w)

News will be here