Świdnik po raz drugi bez norweskiego wsparcia

Wygląda na to, że Świdnik nie ma szczęścia do Funduszy Norweskich. Przed kilkoma tygodniami okazało się, że nasze miasto nie otrzyma wsparcia z programu „Rozwój Lokalny”, finansowanego właśnie z tych środków. Świdnika nie ma również na liście zadań wybranych do dofinansowania w ramach programu „Środowisko, energia i zmiany klimatu”. Opozycja znów grzmi, że to przez przyjęcie swego czasu, głosami radnych klubu burmistrza Jaksona, i wciąż obowiązującego, stanowiska „Samorząd wolny od ideologii LGBT”.

Wiosną 2020 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło nabór wniosków do programu „Środowisko, energia i zmiany klimatu” współfinansowanego z tzw. Funduszy Norweskich, na inwestycje w zakresie zielono-niebieskiej infrastruktury. W jego ramach miasta liczące do 90 tys. mieszkańców mogły starać się o pieniądze na inwestycje, które zwiększą odporność miast na negatywne zjawiska wynikające ze zmian klimatycznych. Zgłaszane projekty mogły dotyczyć np. ograniczania emisji z transportu, rewitalizacji lub tworzenia nowych terenów zielonych czy lepszego zarządzania zasobami wodnymi, np. poprzez retencję wody.

O te środki aplikował również Urząd Miasta Świdnik. Wśród pomysłów, które uwzględniono we wniosku przygotowanym przez naszych urzędników znalazł się m.in. program „Łap deszczówkę”, zakładający wyposażenie mieszkańców w pojemniki do gromadzenia wód opadowych, zagospodarowanie nowego parku na os. Brzeziny i terenów zielonych przy Ratuszu, budowę oczek wodnych i brakującego odcinka ścieżki rowerowej między ulicami Kamińskiego i Wyszyńskiego. „Zielono-niebieski” projekt zakładał także wyposażenie przystanków komunikacji miejskiej w instalacje fotowoltaiczne, z których energia zasilałaby np. elektroniczne rozkłady jazdy.

Koszty projektu zostały oszacowane na 9,5 mln zł, z czego 8,1 mln zł mogłoby stanowić dofinansowanie. Niestety to, czy te środki trafią do Świdnika stoi pod wielkim znakiem zapytania.

Ministerstwo opublikowało niedawno listę rankingową projektów. Liczy ona 69 pozycji, z czego 19 pierwszych zakwalifikowano do dofinansowania. Wniosek Świdnika znalazł się na 26 miejscu. Władze miasta liczą jednak, że realizacja wyżej sklasyfikowanych projektów w ostatecznym rozrachunku może być tańsza niż zakładano, a powstałe w ten sposób oszczędności trafią do samorządów z listy rezerwowej.

– Mamy informację, że w przypadku pojawienia się dodatkowych środków lub oszczędności w programie, wnioskodawcy będą zapraszani do podpisywania umów o dofinansowanie – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.

Kilka tygodni temu okazało się, że nasze miasto nie otrzyma wsparcia tzw. Funduszy Norweskich, w ramach programu „Rozwój lokalny”. Opozycja jest pewna, że to efekt przyjętego stanowiska dotyczącego „wolności od ideologii LGBT”. Radni stowarzyszenia Świdnik Wspólna Sprawa wezwali każdego z dwunastu radnych z klubu burmistrza Waldemara Jaksona, którzy w 2019 roku przegłosowali stanowisko, do zwrotu mieszkańcom po 3,3 mln zł – tyle w przeliczeniu na głowę radnego stracili – ich zdaniem – świdniczanie, bo miasto ubiegało się o 10 mln euro dotacji. Władze miasta przekonywały, że przyjęte przez radnych stanowisko nie miało nic wspólnego z podziałem środków i wskazywały, że ostatecznie zwycięskim projektom nie przyznano po 10 mln euro, ale po 3,5 mln euro. Jak zapewnia wiceburmistrz Dmowski, podobnie było tym razem.

– Nasz projekt dotyczący tzw. niebiesko-zielonej infrastruktury był oceniany m.in. pod względem zgodności z obowiązującymi zasadami otrzymywania pomocy publicznej, zasadą równych szans i niedyskryminacji – tłumaczy M. Dmowski. – Ocenę przeprowadzali niezależni eksperci i nasz wniosek przeszedł ją pozytywnie, w wyniku czego znalazł się na 26 miejscu. Przypomnę również, że do większości miast, które przyjęły uchwały w sprawie LGBT Norwedzy występowali z wnioskiem o ich unieważnienie.

My nie otrzymaliśmy takiego pisma, bo w przypadku Świdnika nie było uchwały, czyli aktu prawa miejscowego, a jedynie stanowisko, które jest wyrażeniem opinii grupy radnych. Nie ma ono żadnej mocy prawnej. Zarówno w przypadku programu „Rozwój lokalny” jak i „Środowisko, energia i zmiany klimatu” nie mamy i nie mieliśmy sygnałów o tym, aby nasze wnioski zostały odrzucone z przyczyn ideologicznych. Opozycja jest innego zdania. (w)

News will be here