Świetna jesień Startu Krasnystaw

Nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Start Krasnystaw rundę jesienną rozpoczął ot, tak sobie, od dwóch remisów i porażki. Zakończył ją jednak wyśmienicie. Na piątym miejscu, które praktycznie przesądza o awansie podopiecznych Marka Kwietnia do grupy mistrzowskiej. Co ważne, Start nie przegrał ostatnich jedenastu spotkań i stracił najmniej goli spośród wszystkich zespołów z obu grup czwartej ligi. A przy tym był grał widowiskowo i skutecznie.

– To był dla nas bardzo udany piłkarski rok – podsumowuje Marek Kwiecień, trener Startu Krasnystaw. – W 33 meczach o punkty doznaliśmy zaledwie czterech porażek. Aż osiemnaście spotkań rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść.

Tak dobrze grającego Startu na poziomie czwartej ligi kibice z Krasnegostawu dawno nie widzieli. Ostatnio kilkanaście lat temu, gdy zespół prowadził… Marek Kwiecień, a grali w nim m.in.: Daniel Krakiewicz, Robert Wagner, Kamil Sawa, czy Krystian Sawa.

Start dzięki utrzymaniu się w lidze w poprzednim sezonie, latem br. skompletował ciekawą drużynę. Pozyskał kilku wartościowych zawodników, którzy bardzo szybko stali się mocnymi punktami zespołu. Piotr Kożuchowski, Dominik Skiba i Aliba Lando to przemyślane transfery krasnostawskiej drużyny i co najważniejsze trafione. Skiba należy do najskuteczniejszych zawodników w czwartej lidze. W 18 spotkaniach strzelił aż 21 bramek! – Mógł mieć dużo więcej, bo sytuacji miał całe mnóstwo, zdobył też pięć goli, których sędziowie nie uznali, podejmując bardzo kontrowersyjne decyzje, moim zdaniem, krzywdzące nasz zespół – uważa Marek Kwiecień.

Start to mieszkanka rutyny z młodością, z przewagą jednak tych drugich. – Mamy doświadczonego Dawida Sołdeckiego, czy Daniela Chariasza, ale nie brakuje też młodych zawodników, którzy tej drużynie dali bardzo dużo. Nie mówię tutaj tylko o młodzieżowcach, czy juniorach, ale też o takich graczach, jak chociaż Michał Saj, który ma dopiero 24 lata, a jesienią był mocnym punktem naszej defensywy – podkreśla Kwiecień.

Pierwsze mecze obecnego sezonu nie zapowiadały tak udanej dla Startu rundy. Krasnostawski zespół po remisach u siebie z Gromem Różaniec i na wyjeździe z Gryfem Gmina Zamość, przegrał przed własną publicznością ze Stalą Kraśnik. – Nie graliśmy źle, a mimo to nie mogliśmy wygrać meczu. Przełamaliśmy się w czwartej kolejce, grając przeciwko Hetmanowi Zamość.

Start zagrał widowiskowo, skutecznie i zwyciężył aż 7:1, ale już w następnym meczu uległ na wyjeździe Kłosowi Gmina Chełm, tracąc gola w doliczonym czasie gry. Gdyby jednak zespół z Krasnegostawu w tym pojedynku wykorzystał swoje okazje, wróciłby do domu z trzema punktami. Start szybko zrehabilitował się za porażkę i w ładnym stylu ograł u siebie silny Granit Bychawa. Tydzień później zespół Marka Kwietnia po zaciętym meczu musiał uznać wyższość Kryształu Werbkowice i była to ostatnia porażka Startu jesienią. W kolejnych jedenastu spotkaniach krasnostawianie odnieśli aż osiem zwycięstw i odnotowali trzy remisy.

– Ta dobra postawa zespołu nie wzięła się z niczego – podkreśla Marek Kwiecień. – Na treningach jest wysoka frekwencja, chłopcy są zaangażowani, rywalizują o miejsce w składzie, a atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Na boisku zawsze tworzyliśmy zgrany kolektyw. Myślę, że w drugiej połowie rundy byliśmy najlepszym zespołem w grupie drugiej. Niewiele brakowało, a zakończylibyśmy jesień w fotelu lidera. W meczu kończącym rundę z Kryształem Werbkowice w ostatniej akcji rywali uratowała poprzeczka. Gdyby nie to, wygralibyśmy i lepszą różnicą bramek wyprzedzilibyśmy zarówno Kryształ, jak i Stal Kraśnik.

Runda jesienna w zasadzie zapewniła piłkarzom z Krasnegostawu utrzymanie się w czwartej lidze na kolejny sezon. – Cieszy to, że podstawowy cel zrealizowaliśmy już na półmetku rozgrywek – tłumaczy szkoleniowiec Startu. – Od początku rundy marzyliśmy o grupie mistrzowskiej. Do końca pierwszego etapu rozgrywek zostały jeszcze cztery kolejki, zatem mamy szanse poprawić swój bilans punktowy i miejsce w tabeli. Teraz najważniejsze, byśmy nie zmarnowali rundy wiosennej. Będziemy chcieli ogrywać naszą zdolną młodzież, ale nie na takiej zasadzie, że w wyjściowej jedenastce nagle znajdzie się pięciu, czy sześciu juniorów. Każdy młody chłopak, który rokuje nadzieje na przyszłość, będzie umiejętnie wprowadzany do gry w seniorach. Jest o co walczyć. Chcemy wykorzystać wiosnę na to, by zbudować znów mocny zespół na kolejny sezon. Jednocześnie zamierzamy walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli. Runda rewanżowa zapowiada się zatem bardzo ciekawie – uważa M. Kwiecień.

Dobre wyniki Startu jesienią to zasługa odpowiedzialnej gry całej drużyny w defensywie. – Straciliśmy zaledwie 13 bramek, najmniej spośród wszystkich ekip w obu grupach czwartej ligi – podkreśla trener krasnostawskiej drużyny. – W defensywie spisywaliśmy się naprawdę bardzo dobrze.

Na uwagę zasługuje cały blok obronny, z młodym, zaledwie 18-letnim bramkarzem Startu, Krzysztofem Janiakiem, który o miejsce między słupkami rywalizował z bardziej doświadczonym od siebie Krystianem Krupą. Janiak częściej strzegł bramki zespołu z Krasnegostawu. Tylko w jednym meczu Start stracił trzy gole, a w dwóch, z Kryształem i Gromem – po dwa. Aż dziewięć razy krasnostawianie zagrali na tzw. zero z tyłu! – To na pewno cieszy, tym bardziej, że grając bardzo odpowiedzialnie w obronie, jednocześnie potrafiliśmy być skuteczni w ataku. 42 zdobyte gole mówią same za siebie. Mamy najlepszy bilans bramek spośród wszystkich zespołów w grupie – plus 29 – zaznacza Marek Kwiecień.

Ale nie tylko Krupa z młodych zawodników pokazał się z bardzo dobrej strony. Na uwagę zasługują też inni juniorzy, którzy coraz lepiej radzą sobie w seniorskiej piłce. Mowa o Miłoszu Ciechanie, Kornelu Piwko, czy Karolu Kowalskim. – W kolejce są następni i będziemy im dawać szanse – podkreśla trener Startu. – Cieszy to, że mamy zdolną młodzież. Od tych chłopców zależy jednak, czy się rozwiną i wejdą na wyższy poziom. Czwarta liga z każdym sezonem staje się coraz bardziej wymagająca. Grają w niej coraz lepsi zawodnicy, z przeszłością w wyższych klasach rozgrywkowych, a nawet ekstraklasie. Każdy klub, który zdecyduje się na występy w tej lidze, musi pamiętać zarówno o aspekcie sportowym, czyli zapewnieniu odpowiedniego poziomu gry, ale także o kwestiach finansowych. Wydatki z każdym sezonem są wyższe – dodaje M. Kwiecień. (d)

News will be here