Szaleńczy rajd mitsubishi

Szaleńczy rajd kierowca mitsubishi zakończył jazdą pod prąd na rondzie i czołowym zderzeniu z bmw

Być może wyniki badań krwi kierowcy mitsubishi wskażą na przyczynę jego zachowania. W piątkowe popołudnie 46-latek mknął z piskiem opon od ul. Bohaterów Monte Casino, używając sygnału dźwiękowego, aż na skrzyżowaniu ul. Zana z Wileńską wjechał na rondo pod prąd i zderzył się czołowo z bmw.


– Do zderzenia doszło w piątek, 6 maja tuż przed godz. 16. Sprawca wypadku próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Popchnął policjanta, który chciał go zatrzymać. Funkcjonariusz upadł i ranił się odłamkami szkła i karoserii, z powodu obrażeń został przewieziony do szpitala. Do szpitala trafił też sprawca wypadku, 46-letni mieszkaniec Lublina – mówi komisarz Anna Kamola z Zespołu Prasowego KWP Lublin.

U mężczyzny stwierdzono stan po spożyciu alkoholu – 0,24 promila. Pobrano również od niego krew do badań na obecność środków odurzających. Kierowca mitsubishi będzie odpowiadał nie tylko za spowodowanie wypadku, ale i za czynną napaść na policjanta.
(l)

News will be here