Szpital z kredytem i programem naprawy

Bijemy się w pierś. Przez pomyłkę i trudną do wyjaśnienia pomroczność wykorzystaliśmy niewłaściwy plik i w poprzednim numerze „Nowego Tygodnia” zamieściliśmy relację nie z sesji Rady Powiatu Świdnickiego, która odbyła się 27 kwietnia, ale z opisywanych już przez nas obrad, jakie miały miejsce w lutym br., poświęconych głównie połączeniu zespołów szkół w Piaskach i Trawnikach. Za błąd przepraszamy i niniejszym go naprawiamy.

Sesję z 27 kwietnia br. zdominowała dyskusja na temat programu naprawczego szpitala na lata 2020-2022. W temat wprowadził radnych Jacek Kamiński, dyrektor lecznicy. Jak tłumaczył, program naprawczy to wynik straty odnotowanej w 2019 roku, która przekroczyła amortyzację.

– Program naprawczy obejmuje szereg różnych działań. To przede wszystkim realizacja projektów unijnych dotyczących szpitala jak i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, a także realizacji dużych pozostałych zadań dodatkowych jak projekt „Bezpieczna mama”, który da nam szansę pozyskania dodatkowych środków finansowych, a także inne projekty stabilizujące koszty, ale również realizujące plany restrukturyzacyjne określone mapami potrzeb zdrowotnych i oczekiwaniem społecznym. Mam tu na myśli powstanie zakładu opiekuńczo-leczniczego, restrukturyzację łóżek szpitalnych, kontynuowanie outsourcingu usług, stabilizowanie funduszu wynagrodzeń, rygorystyczną politykę kadrową, a także realizację programu akredytacji szpitala.

Program naprawczy będzie modyfikowany i mam nadzieję, że powoli będzie nam stabilizował finanse. Są to trudne lata, lata wzrastających wynagrodzeń pracowniczych. Wzrost kosztów pracy był decydujący; wzrost kosztów, a szczególnie teraz tych związanych z pandemią również generuje straty. Mam nadzieję, że sytuacja będzie ulegała poprawie. Mamy symptomy zmniejszającej się liczby zakażeń. Mam nadzieję, że ułatwi nam to realizację programu naprawczego – mówił dyrektor Kamiński. Dodał również, że już w pierwszym roku wdrażania programu naprawczego, co prawda, szpital odnotował stratę, ale jest ona poniżej zakładanej i poniżej amortyzacji.

Radny, a w poprzedniej kadencji członek zarządu powiatu, Jakub Osina (Świdnik Wspólna Sprawa), który jako pierwszy zabrał głos w dyskusji zaznaczył, że to „tąpnięcie” w wynikach szpitala jest w jego ocenie dość szokujące, zwłaszcza, że przez wiele lat szpital finansowo radził sobie całkiem dobrze. Radny pytał również o outsourcing.

– Chciałbym, aby pan dyrektor powiedział nam więcej na ten temat, bo z tego co pamiętam outsourcing był zawsze tą drogą, która miała prowadzić do ograniczania kosztów. Co w tym temacie poszło „nie tak” – pytał radny.

Outsourcing interesował również radną Edytę Lipniowiecką (ŚWS), która chciała wiedzieć, jakie zadania szpital chciałby udostępniać w ramach takich usług. Pytała również o to, czyją inicjatywą było powstanie ZOL-u, ale odpowiedzi na to pytanie się nie doczekała.

Z kolei radny Tomasz Szydło (KW PiS) dociekał, czy program zakłada rokroczne zmniejszanie straty. Dodał również, że inicjatywa powstania ZOL-u, w jego ocenie, wydaje się być dobrym kierunkiem rozwoju.

– Przypomnę, że pod koniec państwa kadencji, pod koniec 2018 roku mieliśmy potężny spór zbiorowy ze związkami zawodowymi, przede wszystkim pań pielęgniarek i położnych, które zażądały natychmiastowych dodatkowych podwyżek płac w wysokości 800 zł do wynagrodzeń zasadniczych – odpowiadał radnemu Osinie dyrektor szpitala. – Spór trwał kilka miesięcy. W jego wyniku trzeba było zgodzić się na pewne dodatkowe koszty. Chciałem zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne dla naszych mieszkańców, uniknąć odchodzenia od łóżek i niepotrzebnych napięć. W ogromnym stopniu strata była wygenerowana dodatkowymi kosztami ze sporu zbiorowego. On się zakończył pomyślnie, zrealizowałem postulaty, a koszty wynikające ze sporu miały duże znaczenie.

Dyrektor tłumaczył, że jeśli chodzi o outsourcing, to program zakłada, że będzie to kontynuowane, bo zdaje egzamin i stabilizuje koszty. – Mam tu na myśli outsourcing zespołów higieny szpitalnej, diagnostyki laboratoryjnej, transportu, usług pralniczych i jeszcze innych, które są jedną z form zarządzania i ułatwiają organizację tych świadczeń, zapewniając właściwą działalność szpitala. Strata z roku na rok się zmniejsza. Już ta w pierwszym roku, która była planowana w kwocie 1,5 mln zł jest nieaktualna. Wynik za 2020 jest stratą, ale w amortyzacji, czyli taką stratą, jaką SP ZOZ może mieć i nie ma to znaczenia dla finansów powiatu.

Co będzie dalej, zobaczymy. Idea ZOL-u to idea, która przebija się już od kilku lat. Były zgłaszane nam takie potrzeby. Pacjenci kwalifikujący się na taki oddział byli i są, i do tej pory leżeli na naszych oddziałach wewnętrznych. Ten oddział będzie dedykowany właśnie im. Dużo szpitali powiatowych w naszym regionie w ciągu ostatnich kilku lat najczęściej na bazie oddziałów wewnętrznych tworzy zakłady opiekuńczo-lecznicze. Jest na to „zielone światło” NFZ-u – mówił dyrektor i zapowiadał, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w czwartym kwartale roku świdnicki ZOL będzie mógł rozpocząć swoją działalność.

Uchwałę w sprawie zatwierdzenia programu naprawczego poparło 14 radnych. Od głosu wstrzymali się radni Marcin Najda i Grzegorz Osajkowski (klub PSL-KO); przeciw głosował radny Jakub Osina.

Pieniądze na Dworcową

W czasie sesji do budżetu wprowadzono kwotę 4,5 mln zł, którą powiat pozyskał na budowę I etapu ulicy Dworcowej, od ul. Struga do skraju lasu,

– Wbrew obawom, jakie państwo zgłaszaliście na sesjach, ta inwestycja dochodzi do skutku – mówił starosta świdnicki, Łukasz Reszka. – Rozpoczynamy pierwszy etap i podejmujemy działania w celu jak najszybszej realizacji etapu drugiego. Część środków z tych 4,5 mln zł chcemy przeznaczyć na sfinansowanie tzw. przełożenia kabli, co pozwoli przyspieszyć procedurę inwestycyjną na drugim etapie.

Powiat poręczył za szpital

Kilkanaście dni później, w ubiegłym tygodniu, 11 maja, radni powiatu świdnickiego spotkali się (online) na kolejnej sesji, tym razem nadzwyczajnej. Jej zwołanie było podyktowane koniecznością wyrażenia przez radę zgodny na poręczenie kredytu bankowego dla świdnickiego szpitala. – Do tej pory przepisy mówiły o tym, że szpital nie potrzebuje poręczenia powiatu, aby zaciągać kredyt na rachunku bieżącym. One się zmieniły i bank zażądał, że kredyt w kwocie 1 mln zł dyrektor może zaciągnąć sam, ale drugi milion – bo kredyt ma wynieść właśnie 2 mln zł – musi poręczyć powiat – wyjaśniał potrzebę zwołania sesji i uzasadnienie głosowanej uchwały, starosta Łukasz Reszka. – Dyrektor realizuje wiele inwestycji i chwała mu za to, ale okazało się, że może stanąć przed problemem zabezpieczenia bieżącej dzielności szpitala. Poręczając ten kredyt czasowo do końca listopada, jednocześnie uspokajaliśmy pracowników i kontrahentów lecznicy, że mogą być spokojni o wynagrodzenia czy zapłatę faktur. To pozwoli na bieżące, spokojne funkcjonowanie i świadczenie usług medycznych przez placówkę.

Radny Jakub Osina zwrócił uwagę, że dwa tygodnie wcześniej rada przyjmowała uchwałę w sprawie zatwierdzenia programu naprawczego szpitala i nie było wówczas mowy o udzieleniu poręczenia.

– Czy ten kredyt był przewidziany w tym dokumencie, który przyjęliśmy na poprzedniej sesji? Dlaczego przyjmujemy to teraz? Skąd ten pośpiech? Czy państwo w szpitalu dwa tygodnie temu nie wiedzieli, że taka linia kredytowa będzie potrzebna. Jeśli nie wiedzieli, to dość słabo świadczy to o dokumencie który przygotowali, a który my przyjęliśmy – mówił radny.

Dyrektor SP ZOZ, Jacek Kamiński, wyjaśniał, że sytuacja jest taka jak w roku 2020, z tą różnicą, że w ubiegłym roku kredyt obrotowy w rachunku bieżącym, czyli tzw. debet bankowy był do wysokości 2 mln zł i bank, który go udzielał wymagał jedynie poręczenia w postaci uchwały rady społecznej szpitala.

– Teraz bank właśnie powiedział, że taka uchwała jest niewystarczająca i ta wysokość do 2 mln zł, czyli ten drugi milion, musi mieć jednak poręczenie rady powiatu, poręczenie podmiotu tworzącego. Jeżeli chodzi o kwestie operacyjne i finansowe, nic się nie zmienia. Zaostrzone zostały wymagania banku w kwestii zabezpieczenia takiego kredytu. Bank zagwarantował, że jeśli to poręczenie będzie, to od razu udzieli nam tego kredytu i dlatego to nabrało takiego przyśpieszenia – tłumaczył dyrektor.

W głosowaniu nad udzieleniem poręczania szpitalowi radni byli niemal jednomyślni. Od głosu wstrzymała się tylko jedna osoba. (w)

News will be here